Gosiu witam Cię serdecznie.
Ja wykopałam swoje cebulki frezji, ale dobrze okryte i w łagodne zimy mogą być w ziemi. Bałam się, że wszystkie wymarzną, bo zdarzyły się ostatnio temperatury - 20.

Dokupiłam również 1 opakowanie, ale w kolorze różowym. Wzeszły mi tylko czerwone i żółte.
Ja dalie również przechowuję zasypane w kartonie, temperatura panuje średnia, 13 - 15 stopni (ciut za duża). To pierwsza zima dla moich roślin i mam nadzieję, że strat nie będzie. Od czasu do czasu sprawdzam czy dalie nie mają oznak pleśni albo gnicia (chore można zawsze wyrzucić, a uratować resztę karpy). Optymalna temperatura do przechowywania to ok. 5 - 10 stopni, ale nigdzie nie mam takiego miejsca. Najważniejsze, żeby nie były to temperatury minusowe. Dodatkowo jako ochronę przed zbytnim wysuszeniem bulwy można przykryć torfem albo trocinami. I nie powinny zbytnio się przesuszyć (kiedy ziemia jest jak kamień tylko delikatnie ją spryskuję, żeby karpy ani nie zgniły od nadmiaru wilgoci, bo podlewanie ich przynosi duże straty, ani nie zeschły na wiór). Na wiosnę planuję tą niewiadomą karpę podzielić na 3, bo jest dość spora,a chętni się już znaleźli. Kilka nowych dalii zamówiłam w internecie, a resztę kwiatów kupię w marcu. Jak na razie mam tylko kilkanaście różnych gatunków bylin i cebulowych, ale każdy od czegoś zaczynał i kolejnych kilkanaście w tym roku przybędzie. Chętnie zobaczę co wyrośnie z Twojej dalii. Czekam oczywiście na nowy wątek ogrodu...
Jedna z przechowywanych cebulek iksji wypuściła zielony "ząbek" i martwię się, bo za chwilę dopiero luty się zaczyna.
Co do gliniastej ziemi to w zeszłym roku kilka worków ziemi ogrodowej wysypałam, niestety zakup całej wywrotki nie na moje możliwości.

Zbitą glinę można też rozluźnić przez dodanie piasku.
Ślicznie dziękuję za odwiedziny.
Luźną sobotę poświęciłam na lekturę książek ogrodniczych oraz wszelkich katalogów z roślinami. Nieźle się zaczytałam...nie zorientowałam się, że za oknem już ciemno.
