Witam, wszystkich.
Grażyno mam nadzieję że budleje jednak opuszczą się od korzenia, za pielenie muszę się jutro ostro wziąść, bo chwasty nie czekają.
Olu dziękuję za miłe słowa, przez te wszystkie roboty drogowe i kanalizacyjne nie mam za bardzo jak zaplanować nasadzenia bo nie wiem jak to wszystko się potoczy, z oczkiem też miałem zamiar coś robić ale moje prace muszą być wstrzymane na jakiś czas.
Agnieś dzięki, dokupiłem kilka żonkili jesienią, mam nadzieję że w przyszłości utworzą kobierzec, z tulipanami raczej już nie szaleję, bo to wykopywanie mnie drażniło, budleji nie kopczykowałem, niestety to tylko mea culpa, ale jedna chyba opuści, a jeszcze miałem zamiar dokupić wersje żółtą i variegatę. A co do remontu to już słyszałem o kolejnym przedłużeniu prac do końca października
Reniu dziękuję, piękny dzień był ale pielenia się nie ruszyłem bo niespodziewani goście zawitali i pomieszali trochę mój harmonogram prac.
Jadziu masz rację z rozpędu tak napisałem, najgorzej jest u mnie z mleczami i podagrycznikiem.
Joluś dzięki

póki co mamy na przemian chmary kurzu albo błota :P