
Moje zielone cztery kąty cz.2
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5115
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
I tak jesteście ekonomiczne. U mnie schodzi 7-8 ton na rok. Lub nawet więcej, czasami dwukrotnie dokupujemy. I to wszystko idzie z dymem 

Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5482
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Gośka, czy ta okrywowa ma być faktycznie okrywowa? Strasznie mi się podoba, ale opis jest dziwny, bo niby też może być różą parkowągorzata76 pisze:Ratunku!!! Tak mi w lecie zachwalaliście te flashowe róże, że uległam... Zamówiłam po jednej Pink Peace, Handel, Bonica i jeszcze łososiową okrywową...
Jak zacznę przymierać głodem, będziecie mi wysyłać grzybki... i pierogi

Żeby rozwiać wątpliwości to wyjaśnię, że ona z początku rośnie niepozornie. Ma pokrój róży Bonica. W drugim roku wystrzela pojedynczymi 1,5-1,7m pędami. Nie znam jej nazwy, ale podejrzewam, że może być z tzw. Courtyardów. Stąd taki opis tej róży. Tu na forum sugerowaliście, że to może być Pirouette. Ja nie mam pewności. Mam nadzieję, że teraz łatwiej będzie zrozumieć opis ;)dominikams pisze:Gośka, czy ta okrywowa ma być faktycznie okrywowa? Strasznie mi się podoba, ale opis jest dziwny, bo niby też może być różą parkową
Róże są u mnie nowinką, więc jakie będą, takie będą
Grunt, żebym ich nie uśmierciła
A teraz do rzeczy
Za mną dwa pracowite dni... po pierwsze... trzeba będzie gdzieś te róże wsadzić
po drugie: Pani Sąsiadka pozwoliła nam dokonać małych wykopków w swoim ogrodzie... i też trzeba było to ulokować
Reasumując: wczorajsze popołudnie i dzisiejszy dzień spędziłam ze szpadlem w ręku i obłędem w oczach
Dwa dorodne krzaki melisy wyeksmitowałam przed ogródek - znaczy się, zaczyna się robić ciasno
Znów trzeba było pomanewrować z łuczkami i zakolami, starając się zachować ich wzajemne relacje, a jednocześnie pozyskać miejsce na nowości... nie do końca jestem zadowolona z efektu końcowego, ale przecież jeszcze nie ma róż... i coś tam jeszcze z sąsiedzwa mam obiecane
Póki co - krajobraz lekko jak po bitwie, bo trawnik przysypany ziemią z wykopków nie dał się tak łatwo wyczesać, poza tym musiałam oczyścić z darni taki "lepszy" kawałek, więc dokonywałam przesadzania trawnika na bardziej łysy placyk przy stole
no i teraz, przysypane ziemią, nie wygląda to najpiękniej
Iglaczki - maciupeństwa z donic też musiały już powędrować do gruntu, a że nie mam miejsca na szkółkę w odosobnieniu, tymczasowo ulokowałam je na powiększonej rabacie
Dość gadania... pora na zdjęcia
Z grubsza wygląda to tak: pkt. 1 - wyskubałam pasek między różani a kwasolubnymi, bo i tak beznadziejnie tam było wjechać kosiarką
pkt.2 - postanowiłam "odrobinkę"
poszerzyć od frontu; pkt.3 - włożyłam border... i zaraz oczyma wyobraźni zobaczyłam łuczek prowadzący do "karcerku"
więc - pkt.4 - wyrugowałam kolejne hektary trawnika... efekt - jak niżej
Rollbordery jeszcze nie do końca poustawiane... bo nie do końca jestem pewna, czy tak to zostanie
Tu akurat wiesiołek bardzo chce paść... ale mu nie dam

Hosty, parzydło i floksy od sasiadki...
... i jeszcze malutkie wiesiołki, które pewnie wkrótce znajdą sobie jakieś towarzystwo

Cdn
a na razie biegnę do Was 

Grunt, żebym ich nie uśmierciła

A teraz do rzeczy

Za mną dwa pracowite dni... po pierwsze... trzeba będzie gdzieś te róże wsadzić


Reasumując: wczorajsze popołudnie i dzisiejszy dzień spędziłam ze szpadlem w ręku i obłędem w oczach

Dwa dorodne krzaki melisy wyeksmitowałam przed ogródek - znaczy się, zaczyna się robić ciasno


Póki co - krajobraz lekko jak po bitwie, bo trawnik przysypany ziemią z wykopków nie dał się tak łatwo wyczesać, poza tym musiałam oczyścić z darni taki "lepszy" kawałek, więc dokonywałam przesadzania trawnika na bardziej łysy placyk przy stole


Iglaczki - maciupeństwa z donic też musiały już powędrować do gruntu, a że nie mam miejsca na szkółkę w odosobnieniu, tymczasowo ulokowałam je na powiększonej rabacie

Dość gadania... pora na zdjęcia

Z grubsza wygląda to tak: pkt. 1 - wyskubałam pasek między różani a kwasolubnymi, bo i tak beznadziejnie tam było wjechać kosiarką







Rollbordery jeszcze nie do końca poustawiane... bo nie do końca jestem pewna, czy tak to zostanie
Tu akurat wiesiołek bardzo chce paść... ale mu nie dam


Hosty, parzydło i floksy od sasiadki...



... i jeszcze malutkie wiesiołki, które pewnie wkrótce znajdą sobie jakieś towarzystwo


Cdn


- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5115
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Trawnik odżyje, choć już nie w tym roku. A melisa zmieści się pod różami. Skoro melisa poszła do przedogródka, to może róże pojdą za nią? 

Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
Krzysiu - toż to dla róż śmierć pewna
u mnie mają cień szansy na przeżycie
Ewa - widziałam u Ciebie, na pstrą na pewno kiedyś się skuszę, na razie marnie z funduszami
Na tych zdjęciach akurat pnie się wisteria, hortensja (pod garażem) i winogronka - na tych kratkach przy ogrodzeniu
Akebia ulokowana jest wraz z rdestem na kratce za krzesłem
Nie bardzo to widać wśród zieleni, ale dereń i kolkwicja dołączyły do grona z kamiennego kręgu
Bodziszki w końcu razem...
A kalinka bliżej wejścia



Ewa - widziałam u Ciebie, na pstrą na pewno kiedyś się skuszę, na razie marnie z funduszami

Na tych zdjęciach akurat pnie się wisteria, hortensja (pod garażem) i winogronka - na tych kratkach przy ogrodzeniu
Akebia ulokowana jest wraz z rdestem na kratce za krzesłem

Nie bardzo to widać wśród zieleni, ale dereń i kolkwicja dołączyły do grona z kamiennego kręgu


Bodziszki w końcu razem...

A kalinka bliżej wejścia

-
- ---
- Posty: 7565
- Od: 29 cze 2009, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Ojejku, jaki pracowity dzień! Ale efekty widać... bardzo elegancko. Zobaczysz, posadzisz rózę, to będą piekne kolory na tle tej zieleni. Tę okrywową łososiowąteż oglądałam i zastanawiałam się, kto ona zacz 

"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Grzesiu... ale ja nie zaszalałam z 20 szt.
A do odtrawniczania trzeba chyba jakąś folię rozkładać, czy cuś
Że też wcześniej na to nie wpadłam
I na żółto
Nagietek (już widzę, że się rozsiał, a niech będzie
)
Gailardia
Rudbekia
Dziewanna

Zmykam wymoczyć łapy... czarne pomimo rękawic, które okazały się jednorazowe
i szybko nabrały ziemi...
Wczoraj szybko padłam, bo po szczepieniu na grypę czułam się rozbita... może dziś będzie lepiej

A do odtrawniczania trzeba chyba jakąś folię rozkładać, czy cuś

Że też wcześniej na to nie wpadłam

I na żółto

Nagietek (już widzę, że się rozsiał, a niech będzie


Gailardia

Rudbekia

Dziewanna

Zmykam wymoczyć łapy... czarne pomimo rękawic, które okazały się jednorazowe

Wczoraj szybko padłam, bo po szczepieniu na grypę czułam się rozbita... może dziś będzie lepiej
