Różaneczniki - uprawa z nasion
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 520
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Uprawa różaneczników z nasion
w lieraturze pisza ze 450 -500 sztuk tych nasion miesci sie w jednym grame, wie sa naprawde drobne.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
Nasiona Rh
Witam, mam pytanie odnośnie tych zdjęć poniżej.
Czy to są nasiona, czy da się z tego coś posiać i wykiełkuje?

Czy to są nasiona, czy da się z tego coś posiać i wykiełkuje?


Zapraszamy do naszego regulaminu
- zbyszko
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 38
- Od: 28 paź 2013, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Nasiona Rh
Tak, to są nasienniki różanecznika.Czytaj tutaj http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=43&t=24367
''Mylić się jest rzeczą ludzką''-Lucius annaeus Seneca
-
- 200p
- Posty: 213
- Od: 10 mar 2013, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Uprawa różaneczników z nasion
Witam
Ja dziś znalazłam nasionka rh,a ponieważ nie miałam z nimi do czynienia,więc zastanawiam się które to są.
Dzięki Waszym poradom wiem już,że to torebka nasienna,mam ją rozerwać i wewnątrz będą malutkie nasionka.
Czy dobrze rozumuję?
Koleżanka mi powiedziała,żebym sobie na wiosnę kupiła gotowego,kwitnącego, ale jak coś wyjdzie z nasion to dopiero będzie frajda
Pozdrawiam.
Ja dziś znalazłam nasionka rh,a ponieważ nie miałam z nimi do czynienia,więc zastanawiam się które to są.
Dzięki Waszym poradom wiem już,że to torebka nasienna,mam ją rozerwać i wewnątrz będą malutkie nasionka.
Czy dobrze rozumuję?
Koleżanka mi powiedziała,żebym sobie na wiosnę kupiła gotowego,kwitnącego, ale jak coś wyjdzie z nasion to dopiero będzie frajda

Pozdrawiam.
Mariola
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 520
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Uprawa różaneczników z nasion
Te nasionka właściwe są bardzo drobne, mają kształt "łódki" i należy je oddzielić od resztek torebki, a szczególnie tych elementów wewnętrznych, są one w podobnym kolorze jak nasiona, bez lupy tego nie da się wykonać.
Przede wszystkim zajrzyj na pierwsze strony tego postu, tam starałem się o wszystkim napisać.
Przede wszystkim zajrzyj na pierwsze strony tego postu, tam starałem się o wszystkim napisać.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
-
- 200p
- Posty: 213
- Od: 10 mar 2013, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Uprawa różaneczników z nasion
zygmor dziękuję
Przeczytałam cały wątek i może jutro spróbuję je wysiać.
Wystarczyło zebrać 2 torebki nasienne,a ja ile tylko było to wzięłam
Z drugiej strony to zadziwiające rh to czasem taaakie krzewy,a nasionka mini, mini
Proszę jeszcze o jedną radę zygmor
Zakładając,że coś mi wzejdzie to pryskam środkiem grzybobójczym jak zobaczę coś niepokojącego?raz czy kilka i w jakich odstępach czasu?
Przeczytałam cały wątek i może jutro spróbuję je wysiać.
Wystarczyło zebrać 2 torebki nasienne,a ja ile tylko było to wzięłam

Z drugiej strony to zadziwiające rh to czasem taaakie krzewy,a nasionka mini, mini
Proszę jeszcze o jedną radę zygmor
Zakładając,że coś mi wzejdzie to pryskam środkiem grzybobójczym jak zobaczę coś niepokojącego?raz czy kilka i w jakich odstępach czasu?
Mariola
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 520
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Uprawa różaneczników z nasion
Najlepiej jak wysiejesz w czymś takim jak szklarenka, są takie gotowe do kupienia w centrach ogrodniczych.
Dodatkowo podłoże przed siewem dobrze jest odparować w piekarniku przed siewem, likwidujesz patogeny i wszystko co niepożądane. Do tego można użyć najgorszej blaszanej foremki do ciasta. Przed parowaniem glebę - podłoże należy dobrze przejrzeć, wybrać co można jakieś większe elementy, w torfie zawsze jest tego troszkę.
Parujesz ok 1 godziny w temperaturze ok 100oC, oczywiście przed parowaniem musisz ziemię nieco podlać, żeby było co parować. To ta para niszczy wszystko co żywe.
Nasiona siejesz bezpośrednio na podłoże nie przysypując ich niczym, dlatego ważne jest przykrycie kloszem, aby nie wyschły.
I teraz najważniejsze: zaglądasz jak często możesz, szczególnie wyszukuj, najlepiej uzbrój się w lupę, zielonych punkcików w pobliżu nasion i te nasiona należy wyeliminować na których pojawi się pleśń, przyda się do tego penseta z bardzo wąskimi nosami
Ten etap trwa do pikowania, ale to za jakieś trzy, cztery miesiące.
Kolejny trudny etap to pierwsza i druga zima, roślinki powinny być chronione przed mrozem...
Później już z górki... pierwsze kwitnienia trafiają się w drugim trzecim roku, ale bywają i w szóstym, tu nie ma reguły.
Miałem możliwość naświetlenia nasion promieniami roentgena i takie wysiewałem, dzięki temu mam kilka mutantów.
Uwaga:
Pozyskuj nasiona z najładniejszych egzemplarzy wtedy i siewki nie powinny być brzydkie.
Dodatkowo podłoże przed siewem dobrze jest odparować w piekarniku przed siewem, likwidujesz patogeny i wszystko co niepożądane. Do tego można użyć najgorszej blaszanej foremki do ciasta. Przed parowaniem glebę - podłoże należy dobrze przejrzeć, wybrać co można jakieś większe elementy, w torfie zawsze jest tego troszkę.
Parujesz ok 1 godziny w temperaturze ok 100oC, oczywiście przed parowaniem musisz ziemię nieco podlać, żeby było co parować. To ta para niszczy wszystko co żywe.
Nasiona siejesz bezpośrednio na podłoże nie przysypując ich niczym, dlatego ważne jest przykrycie kloszem, aby nie wyschły.
I teraz najważniejsze: zaglądasz jak często możesz, szczególnie wyszukuj, najlepiej uzbrój się w lupę, zielonych punkcików w pobliżu nasion i te nasiona należy wyeliminować na których pojawi się pleśń, przyda się do tego penseta z bardzo wąskimi nosami
Ten etap trwa do pikowania, ale to za jakieś trzy, cztery miesiące.
Kolejny trudny etap to pierwsza i druga zima, roślinki powinny być chronione przed mrozem...
Później już z górki... pierwsze kwitnienia trafiają się w drugim trzecim roku, ale bywają i w szóstym, tu nie ma reguły.
Miałem możliwość naświetlenia nasion promieniami roentgena i takie wysiewałem, dzięki temu mam kilka mutantów.
Uwaga:
Pozyskuj nasiona z najładniejszych egzemplarzy wtedy i siewki nie powinny być brzydkie.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
-
- 200p
- Posty: 213
- Od: 10 mar 2013, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Uprawa różaneczników z nasion
zygmor
ogromnie dziękuję za Twoje rady.
Na pewno się do nich zastosuję.
Szklarenkę mam i pensete też,jednak nie będę miała jutro czasu parzyć tego podłoża,zrobię to w poniedziałek.
Jeśli znów czegoś nie będę wiedzieć pozwolę sobie zawracać Ci głowę
Pozdrawiam:)
ogromnie dziękuję za Twoje rady.
Na pewno się do nich zastosuję.
Szklarenkę mam i pensete też,jednak nie będę miała jutro czasu parzyć tego podłoża,zrobię to w poniedziałek.
Jeśli znów czegoś nie będę wiedzieć pozwolę sobie zawracać Ci głowę

Pozdrawiam:)
Mariola
-
- 200p
- Posty: 213
- Od: 10 mar 2013, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Uprawa różaneczników z nasion

U mnie spora część rh wykiełkowała z czego ogromnie się cieszę

Siałam 20.01.wg wskazań zygmora.
Wyglądają dosyć zdrowo(tak myślę,bo sieję pierwszy raz),ale chciałabym zapytać Cię zygmor czy trzeba je już jakoś zasilić,czy może czymś spryskać tak profilaktycznie,żeby jednak coś się uchowało,chociażby dla samej satysfakcji.
Pozdrawiam:)
Mariola
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 520
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Uprawa różaneczników z nasion
mariolad,
Ja przed laty używałem Kaptanu, ale obecnie pewnie są nowe preparaty...
Szczególnie gdy kuwety stoją na parapecie grzanym grzejnikiem, to warto je często kontrolować.
Pamiętaj, że wschody mogą trwać nawet 3 miesiące.
Przy moich siewach październik - listopad w maju - czerwcu miałem rośliny całkiem spore, największe nawet ok 10 cm, po zahartowaniu przenosiłem kuwety w cień do ogrodu.
Pozdrawiam, zygmor
Ja przed laty używałem Kaptanu, ale obecnie pewnie są nowe preparaty...
Szczególnie gdy kuwety stoją na parapecie grzanym grzejnikiem, to warto je często kontrolować.
Pamiętaj, że wschody mogą trwać nawet 3 miesiące.
Przy moich siewach październik - listopad w maju - czerwcu miałem rośliny całkiem spore, największe nawet ok 10 cm, po zahartowaniu przenosiłem kuwety w cień do ogrodu.
Pozdrawiam, zygmor
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
Re: Uprawa różaneczników z nasion
Moje siewki nie rosną
Wysiałam je w grudniu, a od tego czasu wyglądają, jakby się zatrzymały w rozwoju
Są mocno wyciągnięte, na ok. 2cm., i chude, mizerne, mają po dwa liścienie i nic więcej, korzonki nie przekraczają 1-2mm, żadnych nowych liści. Ledwo te sieweczki widać. Stoją na ciepłym parapecie w szczelnym plastikowym opakowaniu z przezroczystego plastiku, taka szklarenka - para wodna nie ucieka, skrapla się na plastiku. Grzyba nie ma, wyeliminowałam dawno temu. Co mam zrobić..??


- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 520
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Uprawa różaneczników z nasion
kachat,
Cierpliwości, wszystko w swoim czasie.
Mnie też było pilno zobaczyc je coraz większe.
.................................................................................................................................................
W maju czerwcu będą odpowiednie do wyniesienia do ogrodu, tylko nie zapomnij o ich hartowaniu.
Cierpliwości, wszystko w swoim czasie.
Mnie też było pilno zobaczyc je coraz większe.
.................................................................................................................................................
W maju czerwcu będą odpowiednie do wyniesienia do ogrodu, tylko nie zapomnij o ich hartowaniu.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
Re: Uprawa różaneczników z nasion
Tylko one takie małe są... Mizerne... Wyglądają, jakby zaraz miały paść ;/ U innych tutaj na forum takie 2-3 miesięczne siewki to wyglądały porządnie, zdrowo, i były kilkukrotnie większe. A moje jak wykiełkowały, tak od tego czasu prawie nie urosły
Myślałam, że może powinnam je nawieźć czymś..? Warunki zmienić? Ale jak mówisz, że tak ma być i mam cierpliwie czekać, to będę czekać, co mam robić ;) Tylko dlaczego one takie chuderlawe no 


- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 520
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Uprawa różaneczników z nasion
kachat,
Jak już nie możesz się doczekać większych roślin to musisz zaopatrzyć się w nieduży spryskiwacz i nawóz płynny do różaneczników, borówki wysokiej, rozcieńcz go nieco bardziej niż w przepisie i pryskaj nie częściej niż w podano na ulotce. Nie używaj go jednorazowo zbyt dużo wystarczy, że pokryjesz nim same roślinki. Taka ilość w spryskiwaczu wystarczy Ci na długo
Zbyt częste nawożenie może spowodować zasolenie gleby i w efekcie skutek odwrotny do zamierzonego.
Poprawę powinnaś zauważyć szybko.
Jak już nie możesz się doczekać większych roślin to musisz zaopatrzyć się w nieduży spryskiwacz i nawóz płynny do różaneczników, borówki wysokiej, rozcieńcz go nieco bardziej niż w przepisie i pryskaj nie częściej niż w podano na ulotce. Nie używaj go jednorazowo zbyt dużo wystarczy, że pokryjesz nim same roślinki. Taka ilość w spryskiwaczu wystarczy Ci na długo
Zbyt częste nawożenie może spowodować zasolenie gleby i w efekcie skutek odwrotny do zamierzonego.
Poprawę powinnaś zauważyć szybko.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
Re: Uprawa różaneczników z nasion
Dzięki zygmorze
Właśnie tak zrobię. I nie chodzi o to, że nie mogę się doczekać, tylko się boję, że te kiełki mi padną lada chwila... Właśnie przeczytałam na stronie pana Ciepłuchy, że różaneczniki w tej fazie wzrostu, co moje, powinny zostać pierwszy raz potraktowane nawozem
A potem co 3 tygodnie. Tylko jeszcze jedno mnie ciekawi - w opisach uprawy różaneczników jest napisane, żeby postawić naczynie z kiełkami w widnym miejscu. Czy to znaczy, że w słonecznym..? Czy parapet północno-zachodni albo wschodni będzie ok? Ale tam tak nie jest za jasno... I jak to się ma do tego, że przecież RH w cieniu rosną..? 


