Dookoła domu - raistand - 2009
- raistand
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2389
- Od: 18 mar 2007, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Hosty sadzone były rok wcześniej. Tzn wiosną 2007 a zdjęcia robione wiosną 2008. Jak na hosty to są bardzo młode rośliny. Zarówno hosta jak i liliowiec potrzebuje przynajmniej trzech lat, żeby pokazać swoje piękno.kubanki pisze:Fajnie, że tyle zalet liliowców wymieniasz. Mąż mi poczytuje przez ramię, to może nie dostanie zawału jak w kwietniu będzie odbierał moje zamówione hosty i liliowce i płacił za nie słono ;)
Te hosty, które pokazujesz, z wiosennej serii, to w jakim są wieku?
A teraz nieżólty liliowiec. ;)

Cherry Cheeks
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Witaj Andrzeju widzę że Ty też jesteś fanem liliowców ja mam ich sporo tylko nigdy nie doczekam się większych kęp bo co roku się nimi dzielę ale i tak zawsze pięknie u mnie kwitną
W tym roku muszę zrobić zdjęcia wszystkim liliowcom które u mnie zakwitną.Ale najbardziej nie mogę doczekać się kwitnienia tych które kupiłam w zeszłym roku no i tych które zamówiłam i jeszcze nie doszły .
Genia
W tym roku muszę zrobić zdjęcia wszystkim liliowcom które u mnie zakwitną.Ale najbardziej nie mogę doczekać się kwitnienia tych które kupiłam w zeszłym roku no i tych które zamówiłam i jeszcze nie doszły .
Genia
- raistand
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2389
- Od: 18 mar 2007, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Jak już ciągnę temat liliowcowy...
Jako dzieciak mieszkałem w domku z ogrodem i ogródkiem. Ogród to było miejsce gdzie rosły warzywa i ogródek był przed domem i tam były kwiaty. Potem tak mi się ułozyło, że zmieniłem miejsce zamieszkania i żyję sobie 500 km dalej na zachód. no i jak już zacząłem tutaj mieszkać to chciałem żeby przy domu też rosło trochę kwiatów. Przed domem mam taki "kwadracik" 5x5 metrów. Była tam trawa i jałowiec pośrodku. Wydarłem jałowiec, zerwałem trawę i zacząłem robić rabatki. Słaba ziemia i pełne słońce latem spowodowały, że efekty były dalekie od oczekiwań. Zacząłem więc szukać roślin, które są niekłopotliwe, ładnie kwitną i znoszą upały. Na jednej z nieistniejących już stron internetowych znalazłem artykuł o liliowcach. To było to
Wiosną popędziłem do sklepu ogrodniczego... były! Kupiłem pięć odmian (tyle było) posadziłem i czekałem... W maju kupiłem jeszcze trzy odmiany od jednego ze znanych hodowców, posadziłem i czekam... Czekam na te piękne kwiaty...
Latem zakwitły...
I tu przeżyłem wielkie rozczarowanie. Miały być piękne, duże, kolorowe a były jakieś takie... przeciętne. Żadnych rewelacji. Na szczęście pod koniec lata zakwitł też "Beyond New Millenium". Jedyny "nowoczesny" którego wtedy miałem. Dzięki temu zobaczyłem jaka jest różnica między starymi doploidalnymi odmianami, a tetraploidami... No i jednak pozostałem przy liliowcach.

Clothed in Glory w pierwszym roku.
Jako dzieciak mieszkałem w domku z ogrodem i ogródkiem. Ogród to było miejsce gdzie rosły warzywa i ogródek był przed domem i tam były kwiaty. Potem tak mi się ułozyło, że zmieniłem miejsce zamieszkania i żyję sobie 500 km dalej na zachód. no i jak już zacząłem tutaj mieszkać to chciałem żeby przy domu też rosło trochę kwiatów. Przed domem mam taki "kwadracik" 5x5 metrów. Była tam trawa i jałowiec pośrodku. Wydarłem jałowiec, zerwałem trawę i zacząłem robić rabatki. Słaba ziemia i pełne słońce latem spowodowały, że efekty były dalekie od oczekiwań. Zacząłem więc szukać roślin, które są niekłopotliwe, ładnie kwitną i znoszą upały. Na jednej z nieistniejących już stron internetowych znalazłem artykuł o liliowcach. To było to

Latem zakwitły...
I tu przeżyłem wielkie rozczarowanie. Miały być piękne, duże, kolorowe a były jakieś takie... przeciętne. Żadnych rewelacji. Na szczęście pod koniec lata zakwitł też "Beyond New Millenium". Jedyny "nowoczesny" którego wtedy miałem. Dzięki temu zobaczyłem jaka jest różnica między starymi doploidalnymi odmianami, a tetraploidami... No i jednak pozostałem przy liliowcach.

Clothed in Glory w pierwszym roku.
No rzeczywiście u ciebie 'Clothed in Glory' wygląda bardziej właściwie 
Nas najbardziej zaszokował Old San Juan - kwiaty średnicy 20 cm i jakby z gumy (tak mięsiste)
Obecnie mamy hopla na punkcie pająków - w tym roku powinno nam zakwitnąć po raz pierwszy kilkanaście odmian z tej grupy
pozdrawiam
Tomek

Nas najbardziej zaszokował Old San Juan - kwiaty średnicy 20 cm i jakby z gumy (tak mięsiste)
Obecnie mamy hopla na punkcie pająków - w tym roku powinno nam zakwitnąć po raz pierwszy kilkanaście odmian z tej grupy

pozdrawiam
Tomek
- raistand
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2389
- Od: 18 mar 2007, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Te kwiaty "jakby z gumy" to właśnie cecha nowoczesnych tetraploidów. Płatki mają grube i mięsiste. A dlaczego piszę o trzech latach? Żeby roślina miała siłę na wytworzenie wielu łodyg, na których jest wiele kwiatów musi mieć z czego te siły czerpać. Natury zbytnio się nie popędzi. Jakiś czas musi trwać zanim część podziemna wystarczająco się rozbuduje. Kwiaty oczywiście są już w pierwszym roku, ale zwykle najpierw jest to jeden, dwa dopiero po kilku latach mamy kępę z kilkunastoma ukwieconymi łodygami.

Z hostami jest jeszcze gorzej ;)

Z hostami jest jeszcze gorzej ;)