Zdecydowałem się przynieść rośliny z ogrodu do domu, bo już chłodno było

No i nie umiałem się oprzeć, zdjęcie z sumie z komórki więc jakość... no... ale aparatu aktualnie nie mam
Mój mały raj:
W pokoju: azalie, 2 storczyki, ceropegia wooda, begonia królewska, serissy, lucky bamboo, 12 kaktusów, żywe kamienie, 2 grubosze i jeden grubosz hobbit, 2 bananowce, 4 fikusy, washingtonia, zamioculcas, 2 maranty, 2 draceny, jukka, szczawik, kliwia, sageretia i szczepki jakiegoś czegoś.
W innych miejscach: sageretie, 2 grubosze, 2 cytryny, oliwkę europejską, granatowce, papryki roczne, paprykę, hibiskusa, 2 kalanchoe, aktinidie (kiwi), lucky bambo, eszewerie, rojniki, 2 wiązy drobnolistne, jabłoń, sosnę, tawułę chińską, 2 azalie i masę szczepek, 2 bluszcze pospolite, kosodrzewinę (tak wiem, ze to też sosna), cisa, afelandrę i mandarynkę i drzewko szczęścia z grosików
Najgorsze jest to, że chcą mi zabrać stół z pokoju, muszę kupić kwietnik

Jak już kupie kwietnik to pomyślę o skrzydłokwiacie i krotonie
