anulab pisze:
Po co te złośliwości ?
Nie bierz tego do siebie, bo to nie była złośliwość. Już różne rzeczy widziałam i czytałam, więc nieco uprzedziłam kolejne pomysły innych, żeby uświadomić, że są sposoby na "bezobsługowe" i uniwersalne zabezpieczenie winorośli, a w tym czasie najlepiej przygotować stanowisko na lepszy start wiosenny.
Dla młodej sadzonki najważniejsze jest zdrewnienie 2-3 pąków przynasadowych, bo jeśli latorośle są cieńsze od 7-8 mm, to i tak należałoby wiosną obciąć wszystko, zachowując tylko te 2-3 oczka. Łozy grubości wykałaczki nie nadają się do wyprowadzania pnia, a już zupełnie do obciążania owocowaniem. Silne cięcie na wiosnę, to taki kopniak dla rośliny pobudzający ją do intensywnego wzrostu.
Seebbek nie napisał skąd jest, ani jak daleko ma do swojego ogródka, ani czy bywa tam codziennie. Sadzić na jesień, to mogę sobie we Wrocławiu na glinie, w Suwałkach raczej nie bardzo, ale to Jego wybór. Przydałaby się również informacja o rodzaju gleby, bo piaski znacznie głębiej przemarzają, niż glina.
Ja bym pozwoliła im spokojnie zakończyć wegetację w naturalny sposób. Korzenie po zdrewnieniu też są odporniejsze. Po opadnięciu liści do dołu i przykryć kopcem ziemi.
Wroniarz, ale sadząc splątaną bryłę korzeniową należałoby ją najpierw rozluźnić, więc jak tu nie osypać ziemi przy tej czynności?