Witajcie
Długo się wzbraniałam przed napisaniem tego postu...
Chciałam mieć pewność, że kuracja antybiotykiem przyniosła zamierzony efekt. Niestety, dziś straciłam nadzieję, że mój
Phal. Liodoro odzyska formę i wróci do ,,żywych,,
Plama na wcześniej uciętym liściu pojawiła się dziś rano
* odnośnie antybiotykoterapi:
Stosowałam kąpiele oraz przecieranie liści z obu stron wraz z trzonem roztworem amoksycyliny (1/4 tabletki na 0,5l wody dest.)
- w sumie wykonałam 4 kąpiele korzeni
-przecieranie liści codziennie przez 7 dni, następnie co 2-3 dni
Dla własnego spokoju wykonam jeszcze oprysk miedzianem choć wiem, że to już raczej nic nie da....ale będę miała tę świadomość że walczyłam do końca
Z milszych wiadomości
Phal. NN (Ciapek) i jego pędzik
