Z całego serca życzę deszczu, oby nam wszystkim porządnie podlało.
Krzaczki Kani (2)
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Krzaczki Kani (2)
Patrząc na gumiaki od razu zwróciłam uwagę jakie czyste, moje buty jak wracam z ogrodu są zawsze brudne, zresztą ja również cała brudna, bo pracuję całą sobą
Zdjęcie super
Z całego serca życzę deszczu, oby nam wszystkim porządnie podlało.
Z całego serca życzę deszczu, oby nam wszystkim porządnie podlało.
- kania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3206
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Krzaczki Kani (2)
Aniu, no mam tam po kilka krzaczków tego i owego ale gdzie mi tam do Twojej kolekcji
, w dodatku znasz wszystkie nazwy swoich roślin, co zawsze wzbudza mój podziw, bo ja mam pamięć w zasadzie tylko do róż.
Dorotko, kobitki w ogródkach w słomkowych kapeluszach, sukienkach w kwiatki i białych tenisówkach zbierające zioła do wiklinowego koszyka w blasku słońca to chyba tylko na zdjęciu. Za to my jesteśmy prawdziwe i wiemy jak się wygląda po szczęśliwym dniu spędzonym z motyczką, widłami czy tam szpadlem. Brudne ale szczęśliwe
. No jak dzieci po prostu!
Na działce przybędzie kilka roślin, które czekają na balkonie na wyjazd na wieś. Dostałam dziś od synka dzwonki. Zaskoczył mnie mój dziesięciolatek pisząc sms-a "jakiego mamusiu chcesz kwiatka, bo jestem w kwiaciarni"
Napisałam, że każdy będzie śliczny a on zapytał panią kwiaciarkę jaki kwiatek będzie ładnie rósł na balkonie i pani doradziła mu dzwonek dalmatyński. Zaskoczyło mnie moje dziecko i wzruszyło bardzo.
To te dzwonki

Zanim Franz Kafka został wysadzony do gruntu czekał na balkonie. Uszczknęłam dwa wierzchołki i jeden już nawet kwitnie. Zwlekałam z wysadzeniem na działkę, bo niezbyt mi się ten Franz widzi, ale jak już są, to niech i rosną jak należy w gruncie, tym bardziej, że na słonecznym balkonie podpala mu listki.

Otrzepałam nad ziemią przekwitłe kwiatostany szałwii omszonej i kocimiętki. Szałwia się pokazała a kocimiętka nie. Czytałam, że nie wszystkie kocimiętki chcą się rozmnażać z nasion. Może moja do nich należy.

Dorotko, kobitki w ogródkach w słomkowych kapeluszach, sukienkach w kwiatki i białych tenisówkach zbierające zioła do wiklinowego koszyka w blasku słońca to chyba tylko na zdjęciu. Za to my jesteśmy prawdziwe i wiemy jak się wygląda po szczęśliwym dniu spędzonym z motyczką, widłami czy tam szpadlem. Brudne ale szczęśliwe
Na działce przybędzie kilka roślin, które czekają na balkonie na wyjazd na wieś. Dostałam dziś od synka dzwonki. Zaskoczył mnie mój dziesięciolatek pisząc sms-a "jakiego mamusiu chcesz kwiatka, bo jestem w kwiaciarni"
To te dzwonki

Zanim Franz Kafka został wysadzony do gruntu czekał na balkonie. Uszczknęłam dwa wierzchołki i jeden już nawet kwitnie. Zwlekałam z wysadzeniem na działkę, bo niezbyt mi się ten Franz widzi, ale jak już są, to niech i rosną jak należy w gruncie, tym bardziej, że na słonecznym balkonie podpala mu listki.

Otrzepałam nad ziemią przekwitłe kwiatostany szałwii omszonej i kocimiętki. Szałwia się pokazała a kocimiętka nie. Czytałam, że nie wszystkie kocimiętki chcą się rozmnażać z nasion. Może moja do nich należy.

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasiu jeśli Frans Kafka Tobie nie pasi to możemy zrobić machniom na jedną z moich jeśli Ci któraś Ci odpowiada .Kiedyś ją miałam i Dzięki sąsiadowi ,który nie zamknął piwnicznych okien na zimę sie go pozbyłam . Cudnie przebarwione hortensje moje tylko w jednym różowym kolorze.Ciekawostka z tym cięciem lawendy trzeba sobie zapamiętać te ósemki Cardinal Hume to i moja ulubiona róża lubi wiosenne niskie cięcie, a dla Edenki to rzeczywiście pogoda na 6
- kania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3206
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Krzaczki Kani (2)
Jadziu, Franz już zaklepany, bo szykują mu już miejsce w zaprzyjaźnionym ogródku
. Mogę Ci jesienią podesłać jednego z tych sadzonek, jeżeli los będzie im sprzyjał i się rozrosną.
Cardinal Hume jest u Ciebie cięty? Ja chciałabym go puścić samopas, jeżeli nie przemarznie, żeby mieć większy krzew, bo w tym miejscu pasuje mi coś wyższego. Mam nadzieję, że utrzyma ładny pokrój, bo widzę, że podobnie jak moi synowie, ma tendencję do bałaganu
.
Nadchodzi kolejny dzień brzydkiej pogody. Brzydka pogoda w tym roku to bezchmurne niebo i temperatura oscylująca wokół 30 stopni. Nic się nie da robić na działce więc się nie wybieram. Wieczorem tylko pojadę podlać hortensje i borówki no i wsadzić tych kilka roślinek z balkonu. Nie napracuję się za bardzo, bo to takie maluchy, że dołek można wykopać choćby nawet łyżką. Ech, popracowałoby się na rabatach, popieliło...
Czeka mnie wysadzenie trzech róż Queen Elisabeth, bo nie wywalczyły miejsca w moim sercu. Trzeba przygotować miejsce z dobrą ziemią na inne nasadzenia w tym miejscu, no ale jak tu ruszać ziemię podczas suszy, żeby nie uronić tych resztek wilgoci, którą ma w sobie! No, chyba, że zroszę własnym potem pracując w niemożebnym upale
. Na plażę też nie można, bo sinice (no, niby w Sopocie można ale jestem przekonana, że woda jest tam tak samo czysta, jak interesy, skoro na plaży obok w Gdańsku Jelitkowie obowiązuje zakaz kąpieli). Klimatyzowana galeria handlowa wydaje się najlepszym miejscem na spędzenie tego weekendu. Tylko problem w tym, że nie znoszę takich miejsc
.
Cardinal Hume jest u Ciebie cięty? Ja chciałabym go puścić samopas, jeżeli nie przemarznie, żeby mieć większy krzew, bo w tym miejscu pasuje mi coś wyższego. Mam nadzieję, że utrzyma ładny pokrój, bo widzę, że podobnie jak moi synowie, ma tendencję do bałaganu
Nadchodzi kolejny dzień brzydkiej pogody. Brzydka pogoda w tym roku to bezchmurne niebo i temperatura oscylująca wokół 30 stopni. Nic się nie da robić na działce więc się nie wybieram. Wieczorem tylko pojadę podlać hortensje i borówki no i wsadzić tych kilka roślinek z balkonu. Nie napracuję się za bardzo, bo to takie maluchy, że dołek można wykopać choćby nawet łyżką. Ech, popracowałoby się na rabatach, popieliło...
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Krzaczki Kani (2)
Ej, ten Franz nie jest taki zły .Moze czymś go podkarm i jak będzie większy to bardziej zakwitnie .I ładniejszy będzie.
Hortensja Kyushu i ja mam i bardo ją lubię
Dzwoneczek ładny.Kiedyś go miałom,ze 2, czy 3 lata i ,,potem przepadł.
To prawda, kolejny upalny dzień będzie
Hortensja Kyushu i ja mam i bardo ją lubię
Dzwoneczek ładny.Kiedyś go miałom,ze 2, czy 3 lata i ,,potem przepadł.
To prawda, kolejny upalny dzień będzie
- kania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3206
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Krzaczki Kani (2)
Aniu, Franz ten, który jest na działce, rośnie jak niemądry, rośnie po prostu w oczach i nic mu do jedzenia nie brakuje. Być może ma nawet zbyt żyzną glebę, bo naprodukował bardzo dużo liści. Teraz to niech on już nie pięknieje, bo już "sprzedany" i co by to było gdyby nagle zaczął mi się podobać i musiałabym oddać z krwawiącym sercem, bo jak obietnica, to obietnica
.
Dzwonek zginął Ci po zimie czy coś innego niż mróz mu zaszkodziło? A może on jest krótkowieczny podobnie jak róże miniaturki?
Dzwonek zginął Ci po zimie czy coś innego niż mróz mu zaszkodziło? A może on jest krótkowieczny podobnie jak róże miniaturki?
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasiu moja siostra zawsze mówi, że dzieci brudne są zdrowe i szczęśliwe, więc my mamy podobnie. Słomkowy kapelusz miałam kiedyś, ale się pokruszył
Żeby tak mnie zaskoczył mój syn, chyba się nie doczekam
Żeby tak mnie zaskoczył mój syn, chyba się nie doczekam
- kania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3206
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Krzaczki Kani (2)
Dorotko, Twoja siostra ma rację!
A nam trzeba się cieszyć z ogrodów teraz, bo przecież wiemy jak szybko mija sezon a jesień przychodzi zawsze za szybko. Nawłocie już się żółcą, dojrzewają mirabelki, znaczy jesteśmy za połówką
. Ale zanim dopadnie nas jesienna nostalgia, jeszcze piękny czas drugiego kwitnienia róż, hortensje no i wrzosy. Piękny czas!
Działka mi zarasta niemożliwie
. Nie mam czasu na pielenie, bo udzielam się jako konewkowa. Wczoraj nieoczekiwanie przez ok. 15 min padało coś na kształt deszczu
. Zmoczyło po wierzchu ale dobre i to!
Odszczepieńcy Chippendale kwitną powtórnie. Wydały nawet długie baty i wygląda na to, że chociaż posadzone przypadkiem jako uszkodzone róże, będą jednak rosnąć. Prawdę mówiąc myślałam, że ta odmiana rośnie niższa a zapowiada się, że ich docelowa wysokość to będzie metr albo i trochę więcej. Jak wysoka naprawdę rośnie Chippendale? bo informacje na stronach szkółek nie zawsze mi się sprawdziły i czasami niższe róże wychodzą mi wyższe a czasami miały być wyższe a u mnie niskie. Trzeba będzie jesienią rozrzedzić towarzystwo Chippendale.

Westerland cosik mi się uwstecznia. Słabo przezimował ale nie nadrobił jakoś szczególnie do tej pory. Być może powodem jest to, że rośnie w ciasnocie. Jesienią zostanie wysadzona z tego miejsca hortensja.

A to bukiecik drugiego Westerlanda, który choć młodziutki, szybko goni tego starszego.

Franz Kafka w pełnej okazałości. Jak sądzisz Aniu, zabiedzony on?

Żurawkowe poletko.

Naparstnica z własnego siewu zbiera się do kwitnienia. Znalazła się tam przez przypadek, bo wsiała się w lobelie, które zupełnie zginęły pod naparstnicą. Jest za wysoka na tak bezpośrednie sąsiedztwo róży ale nie będę już jej ruszać, niech sobie rośnie. Czy ona nie powinna kwitnąć dopiero w przyszłym roku?

Działka mi zarasta niemożliwie
Odszczepieńcy Chippendale kwitną powtórnie. Wydały nawet długie baty i wygląda na to, że chociaż posadzone przypadkiem jako uszkodzone róże, będą jednak rosnąć. Prawdę mówiąc myślałam, że ta odmiana rośnie niższa a zapowiada się, że ich docelowa wysokość to będzie metr albo i trochę więcej. Jak wysoka naprawdę rośnie Chippendale? bo informacje na stronach szkółek nie zawsze mi się sprawdziły i czasami niższe róże wychodzą mi wyższe a czasami miały być wyższe a u mnie niskie. Trzeba będzie jesienią rozrzedzić towarzystwo Chippendale.

Westerland cosik mi się uwstecznia. Słabo przezimował ale nie nadrobił jakoś szczególnie do tej pory. Być może powodem jest to, że rośnie w ciasnocie. Jesienią zostanie wysadzona z tego miejsca hortensja.

A to bukiecik drugiego Westerlanda, który choć młodziutki, szybko goni tego starszego.

Franz Kafka w pełnej okazałości. Jak sądzisz Aniu, zabiedzony on?

Żurawkowe poletko.

Naparstnica z własnego siewu zbiera się do kwitnienia. Znalazła się tam przez przypadek, bo wsiała się w lobelie, które zupełnie zginęły pod naparstnicą. Jest za wysoka na tak bezpośrednie sąsiedztwo róży ale nie będę już jej ruszać, niech sobie rośnie. Czy ona nie powinna kwitnąć dopiero w przyszłym roku?

- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Krzaczki Kani (2)
Zdjęcia dzisiaj są niewidoczne, a szkoda.
Zwiastuny jesienne ja już mam w ogrodzie wypatrzyłam kwitnące Marcinki, toż to koniec lipca
nawłocie na nieużytkach już rozkwitają, miesiąc za szybko.
Zwiastuny jesienne ja już mam w ogrodzie wypatrzyłam kwitnące Marcinki, toż to koniec lipca
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Krzaczki Kani (2)
Kurcze też nie widzę fotek chyba coś z fotosikiem bo nie tylko u Ciebie Kasiu pogubiły się fotki .Na ruskiej stronce piszę ,że Chippendale rośnie od 80-120 szer. 100 czyli potężna .W takim razie odszczepieńcy będą tą wysoka wersją a te oryginały bedą skarlone
U mnie dzisiaj podlało solidnie i z przytupem 
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasiu, róże rosną jak chcą. Moja Augusta Luise w pierwszym roku osiągnęła 160cm
Nigdy potem już tak nie wystrzeliła. Natomiast Amelie Nothomb w tym roku, w drugim kwitnieniu ma jak na razie 170cm. A powinna mieć max 100. Z Twoimi też tak może być.
A teraz będę piać peany na temat Twoich hortensji ogrodowych. Co z tego, że tylko dwie? Ale za to jakie
Niebieskie kule przecudne, wielkie. Takie śnią mi się po nocach. Ale ta https://images92.fotosik.pl/6/a22ed7899bbd8b78.jpg szturmem zdobyła moje
Oczu oderwać nie mogę......U siebie zachowałam taka czerwoną, ale ona ma za nic moje starania i jeszcze nigdy nie zakwitła. Trzymam ją jeszcze, bo widziałam ją na żywca i też bym taką chciała, ale chyba nie dam się dłużej mamić
A teraz będę piać peany na temat Twoich hortensji ogrodowych. Co z tego, że tylko dwie? Ale za to jakie

- alana
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasiu, jakże pięknie jest u Ciebie
Róże wprost boskie, obsypane kwiatami i zdrowe. Schloss Eutin skradła moje serce, chyba trzeba poważnie nad nią pomyśleć. A jak z jej zimowaniem?
Hortensje także ukwiecona aż nadto
ta niebiesko-liliowa srworzyła fajny duet kolorystyczny z liliowcem.
Franz Kafka jest piękną dalią, Twój też bardzo ładny, a z czasem (z biegiem lat) będzie tworzył mocniej kwitnący krzew. Bynajmniej tak miałam z moimi pomponowymi, co roku lepiej kwitły.
Róże wprost boskie, obsypane kwiatami i zdrowe. Schloss Eutin skradła moje serce, chyba trzeba poważnie nad nią pomyśleć. A jak z jej zimowaniem?
Hortensje także ukwiecona aż nadto
Franz Kafka jest piękną dalią, Twój też bardzo ładny, a z czasem (z biegiem lat) będzie tworzył mocniej kwitnący krzew. Bynajmniej tak miałam z moimi pomponowymi, co roku lepiej kwitły.
Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Krzaczki Kani (2)
No.no... niezła zaroweczka w ogrodzie z tej róży.
I krzaczek ładny zbudowała.
Dalia pomponikowa tez duża w krzaczorku i ładny kolorek.
Ja jakoś tych poponikow mam niewiele.
I krzaczek ładny zbudowała.
Dalia pomponikowa tez duża w krzaczorku i ładny kolorek.
Ja jakoś tych poponikow mam niewiele.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12201
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasiu hortensja ogrodowa śliczna, z tymi różnymi kolorami kwiatów.
U mnie też często siewki naparstnic zakwitają w tym samym roku. Jednak za rok, będzie mieć wiele kwiatostanów.
Synuś piękny prezent Ci kupił.
Miłego ogródkowania.
Synuś piękny prezent Ci kupił.
Miłego ogródkowania.
- kania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3206
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Krzaczki Kani (2)
Dorotko, a czy oprócz zwiastunów jesiennych nie wypatrzyłaś przypadkiem i wiosennych? W tym roku lato zwariowało i sprawia nam niespodzianki. Słyszałam o powtórnie kwitnących piwoniach a u mnie zakwitł wiosenny, najwcześniejszy irys
. I tak sobie kwitną rudbekie i irysy w tym samym czasie.

Jadziu, Chippendale rośnie sobie i powtarza. Kwiaty mają inną budowę niż te pierwsze na początku lata. Lubię zmienność w ogrodzie więc taka zmiana bardzo mnie cieszy.

Iwonko, Amelie Nothomb to piękna róża! Ech, chciałoby się mieć tyle róż, za dużo tych pokus
.
Alicjo, Schloss Eutin jest u mnie dopiero od niedawna i przeżyła zaledwie dwie zimy. Porządnie zabezpieczona pierwszą zimę przeżyła praktycznie bez strat, druga była dla niej mniej łaskawa i cięcie było do kopca. Nadrobiła
.
Aniu, o tak, Westerland świeci własnym blaskiem. Bardziej jaskrawa jest chyba tylko Sommersonne. To dwie żarówy. Lubię
.
Soniu, o to dobrze, że mnie uświadomiłaś w kwestii naparstnicy. Czekam zatem na przyszłoroczne bukiety.
Dokumentacja zdjęciowa z sierpnia. Tylko tyle a miałam przecież pomysły na wpisy. Tyle wrażeń, wspomnień i przemyśleń ale nie mam już siły tego zbierać w zdania. Upał niemożebny. Deszczu wcale a wcale. Wyschnie mi ogródek.
Lawenda już obcięta

Liliowiec Stella D'Oro

Niesamowity floks. Niesamowitość polega na tym, że rano ma kolor fioletowy, jak na tym zdjęciu a w ciągu dnia zmienia się w różowy.

Przeulubiony mój Cardinal Hume w porannej rosie. Dzięki tej rosie w ogóle jeszcze coś żyje na mojej działce.


Jakimś cudem udało mi się zrobić kilometr kantów. Jak się taki kancik uda, to zawartość rabatki schodzi na dalszy plan
. Właściwie nawet chwastowisko obramowane kancikiem wyglądałoby całkiem nieźle
.

Bonica i spółka.

Tutaj jeszcze przed kantowaniem
.

Bratki sieją się jak i gdzie chcą. Te przycupnęły przy kamieniu.

Louise Odier puściła bacik do nieba. Czy reszta pójdzie za nim? Na razie zostawiłam i będę się przyglądać co zamierza ta róża.


Jadziu, Chippendale rośnie sobie i powtarza. Kwiaty mają inną budowę niż te pierwsze na początku lata. Lubię zmienność w ogrodzie więc taka zmiana bardzo mnie cieszy.

Iwonko, Amelie Nothomb to piękna róża! Ech, chciałoby się mieć tyle róż, za dużo tych pokus
Alicjo, Schloss Eutin jest u mnie dopiero od niedawna i przeżyła zaledwie dwie zimy. Porządnie zabezpieczona pierwszą zimę przeżyła praktycznie bez strat, druga była dla niej mniej łaskawa i cięcie było do kopca. Nadrobiła
Aniu, o tak, Westerland świeci własnym blaskiem. Bardziej jaskrawa jest chyba tylko Sommersonne. To dwie żarówy. Lubię
Soniu, o to dobrze, że mnie uświadomiłaś w kwestii naparstnicy. Czekam zatem na przyszłoroczne bukiety.
Dokumentacja zdjęciowa z sierpnia. Tylko tyle a miałam przecież pomysły na wpisy. Tyle wrażeń, wspomnień i przemyśleń ale nie mam już siły tego zbierać w zdania. Upał niemożebny. Deszczu wcale a wcale. Wyschnie mi ogródek.
Lawenda już obcięta

Liliowiec Stella D'Oro

Niesamowity floks. Niesamowitość polega na tym, że rano ma kolor fioletowy, jak na tym zdjęciu a w ciągu dnia zmienia się w różowy.

Przeulubiony mój Cardinal Hume w porannej rosie. Dzięki tej rosie w ogóle jeszcze coś żyje na mojej działce.


Jakimś cudem udało mi się zrobić kilometr kantów. Jak się taki kancik uda, to zawartość rabatki schodzi na dalszy plan

Bonica i spółka.

Tutaj jeszcze przed kantowaniem

Bratki sieją się jak i gdzie chcą. Te przycupnęły przy kamieniu.

Louise Odier puściła bacik do nieba. Czy reszta pójdzie za nim? Na razie zostawiłam i będę się przyglądać co zamierza ta róża.


