Dziękuję wszystkim za wizyty. Szczególnie te zakończone wpisem

Doskonale zdaję sobie sprawę jak wszyscy gonimy czas...Ja sama też często po cichutku, ukradkiem odwiedzam zaprzyjaźnione wątki bo na pisanie czasu już brakuje. Poza sezonem na FO dominują dyskusje i wspomnieniowe fotki, a teraz tylko lakoniczne ślady bytności. No cóż...samo życie.
Ten rok jest wyjątkowo mokry. Od kilku lat nie było tylu deszczowych dni. Z jednej strony się cieszę, bo odpada podlewanie i może w końcu poziom wód gruntowych wróci do normy ( bo jest niebezpiecznie niski - bynajmniej na moim terenie), a z drugiej szkoda mi gdy mam dzień wolny a pada - tak jak dziś. Jak na razie większych szkód u mnie nie ma. Rośliny są często mokre, ale wyglądają na szczęśliwe...Niestety pokazuje się mączniak i to nie jest dobra wiadomość. Od kilku lat nie miałam z nim do czynienia. Mimo niechęci do chemii zafundowałam różom oprysk. I zobaczymy...
Eluś czyżbyś chciała przyjść do mnie na szkolenie pt "Jak zwiększyć gęstość nasadzeń" lub "Jak rozciągać ogród" ? Wbrew pozorom działka jest całkiem duża i wolnego miejsca zostało jeszcze sporo. Prawdą jest, że przez te 10 lat mnóstwo roślin przewinęło się przez moje rabaty i działka zupełnie nie przypomina tego co kupiłam. Na szczęście teraz już tyle nie kupuję, forumowe wymiany też jakoś przestały funkcjonować ( z przykrością stwierdzam, że FO mocno się skomercjalizowało - wszyscy wszystko sprzedają - to trochę smutne

) Z liliami u mnie jest podobna sytuacja. Już miałam nie kupować, a wiosną i tak nabyłam 2 cebule w Starym Polu - jeszcze nie kwitną. O liliowcu napisałam pw. Troszkę odmian nazbierałam, ale niestety kilka straciłam. Długo jeszcze ci fachmani będą Ci się kręcić po ogrodzie? Fajnie, że kielichowiec się zadomowił. U Ciebie będzie miał większą przestrzeń życiową niż u mnie. Ja swojego niestety muszę już ciąć, bo poczuł się za dobrze. Kwitnie długo i obficie. W sumie go lubię i pewnie zostanie u mnie. Piszesz o pączkach na
Alchymiście i to mnie troszkę dziwi. On kwitnie dość wcześnie i nie powtarza. Może to późne kwitnienie to taki wybryk młodzieńczy...

Doskonale zdaję sobie sprawę, że przez te kilka lat Twój ogród wypiękniał. Chętnie bym go jeszcze kiedyś zobaczyła w realu.
Joasiu kwiatek, który Ci się spodobał to lilia
Nymph. Mam ją od kilku lat. Radzi sobie bez wykopywania między dereniem a tawułą.
Lemonko ja za upałami nigdy nie przepadałam. Temperatura pow. 30st jest dla mnie męczarnią. W klimacie umiarkowanym takich temperatur nie powinno być...Masz rację - lilie i liliowce to istna orgia kolorów.Są bardzo energetyczne. Nie każdy to lubi. Kiedyś chodził mi po głowie pomysł ogrodu monochromatycznego np. biało-zielony. Taki ogród byłby elegancki, ale jednak trochę smutny. Skończyło się na pomyśle. Potem były rabaty jednokolorowe. A potem się wszystko wymieszało i żyje własnym życiem

Czasem wyjdą ładne kompozycje, czasem nie bardzo i wtedy trzeba przesadzać. Piwniczka to spadek po poprzednim właścicielu działki. To bardziej bunkier niż piwniczka. Wina tam nie trzymam. Najczęściej różne działkowe "przydasie". Jednego roku gdy miałam klęskę urodzaju, to przechowywałam tam jabłka. Mnóstwo skrzynek z jabłkami. Do samej Wielkanocy mieliśmy swoje jabłka w super stanie. Na wierzchu bunkra jest skalniak.
Kasiu ja od niedawna zrobiłam się różana. Początkowo miałam 2 róże białe i 2 żółte, które zastałam na działce

Liliowce mocno mnie kręciły i pewnie dlatego niektóre nazwy wciąż pamiętam. Inne muszę w razie potrzeby odszukać w swoich notatkach lub folderach. Piwniczka jak pisałam wcześniej to w tej chwili składzik. Trudno tam się wchodzi, bo te drzwi są wielkości niedużego okna. Jednak w razie potrzeby może być przechowalnią do owoców, bo warzyw u mnie w zasadzie nie ma ( nie licząc tych 3 krzaczków pomidorów koktajlowych

)
Witaj
Reniu! Miło, że odwiedziłaś mój wątek. Ja dostałam kielichowca od forumka 7 lat temu. To była kilkupędowa sadzonka. Mimo to na kwiaty czekałam 2-3 lata. Teraz krzew ma ponad 2 m wysokości i kwitnie wiele tygodni, a nawet kilka miesięcy. Twój może faktycznie jest zbyt młody. Ciekawe czy to odrost czy siewka. Ja
Eli-tija dałam odrost i też dość długo czekała na kwiaty. Musisz uzbroić się w cierpliwość. Na pewno się doczekasz.

- zakwitły mi jakieś dziwne-późne czosnki

- lilia
Anastasia, która miała być
Lanconem

- milin kwitnie na dobre, ale na jego kwiaty też czekałam kilka lat

- spokojne zakątki też mam...

- jest szansa na własne pomidorki
