Alem się nakręcił dziś po ogrodzie
Właściwie nie było co robić (tylko trawnik do czesania, ale mi się nie chciało, bo wiatr dmuchał), więc się kręciłem - tu przyciąłem gałązkę róży, tam w innej poprawiłem, parę patyczków podniosłem, trochę liści wybrałem z krzewów, hortensje obrałem z kwiatostanów, ziemi w doniczki i kosze nasypałem, utworzyłem nową połamaną doniczkę z rojnikami itp.itd.
Sałata ładnie rośnie, więc i rzodkiewki nasiałem
Beatko, zdrówko dopisuje, bo i zdrowo się odżywiam - teraz już nowalijki mamy z ogrodu, np. szczypiorek.
Jadziu, dbam o
szałwię amistad, wszystkie szczepki się przechowały i radośnie wyciągają się do góry.
Aniu, ja codziennie jestem na ogrodzie po kilka godzin - zawsze jest coś do roboty. Kawę, czy herbatę pijam codziennie, a po świętach zacznę pić ponownie piwo i wino - wtedy dopiero będzie pełnia radości
Na razie musi szczaw wystarczyć
Bogusiu, to jest dereń jadalny. W ub.r. miał kilka owoców więc ususzyłem i dodam do tegorocznych gdy nastawię nalewkę
Wiosna już w pełni - lada chwila zakwitnie świdośliwa, a dzisiaj zauważyłem przylaszczki.
Aha! Zacząłem nawozić - podsypałem kwasoluby, z różami chwilę się wstrzymam, chociaż każdego dnia widać jak już pięknie rosną. Podsypię gdy wypuszczą liście.