Ależ tu dziś ruch? Fantastycznie
Wszystkim moim gościom bardzo dziękuję za miłe słowa ale ja znów aż taki pracuś nie jestem. Lubię czasem poleniuchować
Ten kawałek ziemi, to nie tylko gleba i rośliny. To także miejsce przemyśleń, marzeń, planów i podejmowania decyzji.
Tam znajduję ukojenie i wiele spraw nabiera innego wymiaru.
Pewnie dla tego w środku zimy nie mogę usiedzieć w mieście.
Daria Ja także zwróciłam uwagę na kolory nasion i cieszę się, że każda odmiana ma inny. Przynajmniej nie poplątam przy wysiewie
Kefirek potrzebuje czasu żeby nabrać odpowiedniego smaku- zobaczysz za tydzień- będzie znacznie smaczniejszy.
Beatko Ja się chyba wproszę do Twojej chatki zasypanej śniegiem. Widok jest bajeczny i tylko trzaskającego ognia w kominku brakuje. Zima jak malowana- nie tak jak u nas.
Masz rację- druty mam zielone. Te przygotowuję na wiosenne wysadzania pomidorów. Oczyszczone z grubsza z rdzy i innych zabrudzeń czekają na malowanie. Trochę to zajmie czasu, bo żmudna robota i w obecnych warunkach (jakieś 0,5-1* w środku) będą długo schły. Ale do kwietnia mam czas
Szklarenka z myślą o cebuli ale może się okazać, że jakieś inne nasionka ją zasiedlą i dla cebul znów domek trzeba będzie kupić
Beatko, pamiętaj proszę o dyni dla mnie- tzn o nasionkach jak będziesz cebulę samolotem przywoziła
Z tym lotniskiem fantastyczna sprawa i jawna prowokacja do wspólnego spotkania. Widzę, że nie [postawili brzydkiego budynku szkło+alu tylko użyto cieplejszych materiałów. Bardzo ładne i zdecydowanie ogrodnicze
Dobrze, że z Balic można szybko i łatwo dotrzeć do każdej ogrodniczki. A ogrodnik może przyjedzie w okolice Balic
Irenko Ty masz żeliwne kaloryfery czy takie blaszaki? Ja na blaszaku kładłam ręcznik złożony na pół i to wystarczyło aby nasion nie ugotować. Oczywiście wietrzenie codziennie musiało być.
Żeliwne na pewno mocniej grzeją
Z tym odzyskiwaniem nie przesadzaj, bo w końcu braknie miejsca dla pomidorów
Marysiu Systematyczność to podstawa jeśli na działce można być tylko raz w tygodniu
Sposób z podkiełkowywaniem z dodatkiem wody utlenionej znam i nawet musiałam kilka razy z niego skorzystać. Liliowce, tunbergia i wszelkie trudniej kiełkujące dostawały do moczenia kilka kropel.
Paprykom też dodawałam jak po 2 tygodniach nie miały zamiaru kiełkować.
Pomysł z saletrą- zaskakujący. Ciekawa jestem efektów
A co do odzysku- zapisuję się także do klubu, bo zbieracz ze mnie pierwsza klasa. Odkąd jest sortowanie śmieci, często widuję poodkładane ciekawe rzeczy i zawsze zastanawiam się, do czego mogłabym tego użyć.
Te koszyki Panie ze sklepu nie upchnęły w pojemniku tylko postawiły obok. Nie zniszczone, nie pobrudzone, świetnie pasują do siebie, więc żal było nie brać. Wcześniej mieszkały w nich winogrona.
Do rozsad także używam wszelakich pojemników i kubków spożywczych. Do pomidorów idą te ze śmietany 400 ml
W pełni zgadzam się z Beatką- to nie tylko ekonomia i praktyczność tych przedmiotów. Nadanie im 2 życia, to szansa na czystsze środowisko. Szkoda tylko, że tak niewiele osób o tym myśli
Kasiu Leżanka naprawdę fantastyczna
Jak jest zrobione oparcie?
Dałaś po oczach tymi rozsadami. Aż mi zapachniało pomidorami- tzn liśćmi. Sadzonki piękne
Wituś Ja czekam na Hasło od Ciebie, że startujemy z cebulkami