Dziękuję za komplementy w imieniu ciernistych
PiotrAPD pisze:Tylko patrzeć jak wystartują pąki a chwilę później stoły zapełnią się kwiatami

Mam nadzieję, że pączulki się zawiązują , zwłaszcza, że póki co pogoda dopisuje, słonko praży
Akwelan_2009 pisze:Kaktusy wyglądają, jakby nie musiały przeżywać nieodpowiedniej dla nich naszej pory roku
W końcu pewnie utrafiłam z podlewaniem, kiedyś zdarzyło mi się je przesuszyć za bardzo, teraz dbam o to, żeby przed zimowaniem były dobrze napojone i zabezpieczone przed szkodnikami.
barbra13 pisze:Są w bardzo dobrej kondycji, a i prognozy pogody obiecujące, więc za "chwilę" będzie kwieciście
Byłoby fajnie

w ubiegłym sezonie sporo roślin ?odpoczywało? , np. pokazane wyżej Gymnocalycium carminanthum i Gymnocalycium monvillei.
hen_s pisze:Wpadliśmy jednocześnie na ten sam pomysł - również w piątek wyniosłem część swoich roślin na odkryty balkon.
Ale fajnie

To oznacza, że wybrałam naprawdę dobry moment

nabiegałam się po schodach, bo kaktusy mam na pięterku, ale to przyjemna praca.
wisnia897 pisze:Moje stoją od miesiąca na zewnątrz...
Od miesiąca się dotleniają, na pewno wyjdzie im to na dobre, i już zapewne się uaktywniły, podjęły wzrost i wypuszczają korzonki
wisnia897 pisze:Twoje gymnolki wypieszczone, a nawet w pączkach - świetnie
Kilka michasiowatych pokazało pąki

reszta jeszcze w letargu, a od środy mają być przymrozki w nocy, zapowiada się nawet -4°C.
leszek2 pisze:Po prostu piękne,same ciacha
Dziękuję
gracesz pisze:Po przejrzeniu Twojego wątku zastanawiam się, czy jednak nie poszerzyć mojego zbiór o parę gymnosiów...
gracesz pisze: W końcu one długo kwitną...
Niewątpliwie jest to ich wielka zaleta, rekordzistą jeśli chodzi o kwitnienie jest na pewno Gymnocalycium ritterianum i ma piękne kwiatuszki
ejacek pisze:Mam wrażenie po pierwszej fotce że masz jeszcze dużo miejsca do zagospodarowania
Parter jest już zajęty, wyniosłam pozostałe rośliny, trochę miejsca zostało dla nowych lokatorów, przyjadą w maju
ejacek pisze:Gymnole chyba wyjątkowo dobrze znoszą zimowanie...
Większość gymnokalicjów znosi dobrze zimowanie, mam kłopoty jedynie z gymnolami z podrodzaju Macrosemineum. One wymagają szczególnych warunków ? łagodniejsze zimowanie, bardziej odżywcza gleba, wyższa wilgotność powietrza, lekkie cieniowanie latem. Łatwo są porażane przez grzyby, tracą korzenie gdy mają za niskie temperatury, są chętnie atakowane przez przędziorki. Z chorobą grzybową od jesieni walczy moje Gymnocalycium horstii, Gymnocalycium uruguayense i Gymnocalycium guerkeanum. Traktowałam je do tej pory tak jak wszystkie pozostałe, ale tą zimę spędziły na parapecie w pokoju.
Fotki z poziomu "0"
Kilka solówek, na początek te zapączkowane:
Gymnocalycium mihanovichii
Gymnocalycium tucavocense
Kwitnące na różowo Gymnocalycium friedrichii
Gymnocalycium sp.
Gymnocalycium tilianum, które w zeszłym roku również zrobiło sobie wakacje i nie kwitło, mogłoby pochwalić się swoim pięknym, soczyście czerwonym kwiatem
Gymnocalycium riojense LF 78, wysiane w 2016, bardzo mnie cieszą te maluchy, przetrwały cztery najsilniejsze
Gymnocalycium ambatoense spec. P 22
Gymnocalycium nigriareolatum
Pozdrawiam