Już dłuższy czas planowałem się zabrać za ten wpis i wreszcie mi się udało, chyba

Przynajmniej go zacznę
Chyba gdzieś już pisałem o początkach mojej przygody w ogrodzie. Jak wszyscy wiemy nasza pamięć bywa zawodna, a ja ostatnio zastanawiałem się, który sezon w warzywniku był dla mnie takim pierwszym porządnym od A do Z. Jest to dla mnie o tyle ważne, że za niedługo będę obchodził
sezon jubileuszowy - 10 rocznicę moich warzywnych przygód. Pytanie tylko w którym roku on przypadnie: 2016 czy 2017? Prosty rachunek matematyczny pokazuje nam, że początki mojego warzywnika sięgają roku 2006 lub 2007. To co, może powinienem uśrednić tą datę?
Problem jest tego typu, że nie mogę zgromadzić dostatecznych dowodów, które wskazywałyby na konkretny rok. Wiem, że byłem wtedy na pewno w pierwszej klasie, więc był to rok szkolny 2006/2007, a wiosna przypadała właśnie na 2007. Ale równie dobrze był to rok 2005/2006 - wiosna w początkach 2006. I co? Mamy impas.
Ostatnio przeszukiwałem zdjęcia zgromadzone na płytach przez mojego tatę. Znalazłem tylko
jedno. Przedstawia ono kawałek ogrodu warzywnego, który jest na skos przecięty bruzdą. Mimo tego bruzda usytuowana w taki sposób mogła przecinać grządkę przez dwa sezony (na pewno jeden to 2007, ponieważ zdjęcie pochodzi z wtorku 3 kwietnia 2007r .). W związku z tym zdjęcia nie są dla mnie jakąś 100% wyrocznią w tej kwestii.
Kolejnym rozwiązaniem może być wgląd w moje ogrodnicze dokumenty. Z tego okresu nie zachowało się nic (po prostu niczego wtedy nie dokumentowałem). Najstarszy dziennik ogrodniczy jaki posiadam pochodzi z roku 2011, a taki z dokumentacją dzienną pochodzi z roku 2012. W związku z tą okolicznością muszę się zdać na moją pamięć
Na pewno pamiętam co było przed pierwszym normalnym sezonem. Mianowicie na grządce przeciętej na skos znajdowało się około 3 prostopadłych do siebie redlin, do których wsadziłem żołędzie! Wiem nawet, że kilka dębów wykiełkowało i że moja mama zasugerowała mi, bym może coś z tą grządką zrobił! Jeszcze wcześniej bardzo lubiłem się bawić obok sumaka, który rósł w pobliżu grządek. a propos niego, jestem bardzo smutny, ponieważ w tym roku pójdzie prawdopodobnie pod siekierę, wiąże się to z przeprowadzaniem kabli elektrycznych do nowego domu. I tak już teraz stracił swój pokrój, bo tata uciął jedną gałąź, dlatego że zawadzała ona maszynom wjeżdżającym na plac budowy... No ale w każdym razie sumak i okolice były ogrodzone wykałaczkami powiązanymi sznurkiem

Obowiązywał tam całkowity zakaz koszenia trawy (wydany przeze mnie).
Tak właśnie wyglądała moja prawdopodobnie pierwsza prawdziwa grządka
A co na niej rosło? A więc lecąc od dołu od lewej to zielone to albo truskawki, albo gęsto rosnąca, nieprzerwana rzodkiewka, albo pietruszka (jeśli ktoś ma wprawne oko i mógłby ustalić co to było to niech napisze

).W roku po prawej rośnie oregano, które jak się przyjrzeć ma już odcięte zdrewniałe gałązki z poprzedniego sezonu - czy ten szczegół może właśnie wskazywać na to, że rzeczywiście mój pierwszy sezon to 2006? Powyżej niego rosną trzy sałatki i dwie kalarepy. Z kolei na drugiej górnej połówce grządki od lewej widać wbite w ziemię patyczki - tak kiedyś oznaczałem rządki, gdzie coś było posiane.
Cóż, kończę ten wpis i zbieram się do spania. Może ktoś z Was ma pomysł na ugryzienie tego?
