Witam sobota 3maja dobrze że Święto jest ...deszcz pada, zimno ...wiatr kołysze roślinkami
a ja cieszę się że troszkę więcej popracowałam wczoraj i widać efekty he, he tylko jak dłużej będzie padało to znowu chwasty poszaleją...
Pati skromnie mówiąc gdyby nie moja interwencja w chwastach to by nie było widać nawet domku ...nikt nie przejmuje się...he, he mają wyższe cele...
Paula bodziszek ma taki kolor ciemny...śliczny jest...
Marzenko może gdybym miała troszkę mniej lat to już bym więcej zrobiła ale to co mam to mi wystarczy he, he na pracę nie narzekam...
Maryś zawilce są bezproblemowe...

to co pokazałam to tojeść...

ładnie rośnie nareszcie ruszył Aleksanderek...oj muszę jeszcze zrobić zdjęcie z drugiej strony domu na duża skarpę ...
Jolu rano było wczoraj ciepło ale już popołudniu zimnem powiało a ja jak rabatę z fiołków fioletowych a właściwie z liści czyściłam to zmarzły mi ręce...
przeniosłam fiołeczki w inne miejsce chciałam koniecznie zobaczyć czy pod nimi nie kryje się jakiś stwór który podjada mi języczkę...a przy okazji zniszczyłam sobie inna roślinkę...
Heleno to tak wygląda że hektary są he, he ...oj przydał by mi się na stałe jakiś pomocnik to może bym więcej zrobila najgorzej że ja nie mogę szybko przemieszczać się...zanim dojdę w inne miejsce to ktoś o zdrowych nogach przejdzie już trzy razy...ale i tak cieszę się że pomalutku sobie drepczę i tak po cichutku coś tam zrobię tu skubnę tam skubnę staram się nie dopuszczać do dużych chwastów po tej płaskiej stronie...skarpa duża to inna rzeczywistość...
..jeszcze rabata wzdłuż płotu z irysami w chwastach jest ... mam nadzieję że przed kwitnięciem ich to uda mi sie ją oczyścić a jak nie to nie będę pokazywała...i już...
Krysiu o dotarło dzisiaj zimno i do mnie ...może po niedzieli będzie cieplej to zaplanowane prace będą mogły być wykonane...
...mam na oknie sadzonki dyni ale mam zmartwienie na jej listkach pokazały się takie plamy co to jest ...

usunęłam listki...a co dalej
..a reszta listków jest ok...
