Moja balkonowa kolekcja kaktusów :) - przemek_pc

[banditoo]

takie wyliniałe sierściuchy

[piasek pustyni]

Bliźniaku - bo jak znam cięty język Lwa - właściciela wątku, to jak się już odezwie, to nam w pięty pójdzie A w obronie nieobecnego - jakie "wyliniałe"? Te też chcesz zgrillować?
Ja raczej skłaniałabym się do stwierdzenia, że 'wyleniały'... - tu dziewczyny Mu gymnolki dedykują, nowe Koleżanki się wpisują, a Przemka ni ma...Leń!

[banditoo]

ja nie wiem jak on tak może być niewzruszony na gymnolowe zaloty

[piasek pustyni]

Ja właśnie też nie wiem...W żaden sposób tego nie zrozumiem. Medio to medio, rebucje też, można nie reagować, ale na gymnolki...
Cóż...

[banditoo]

no takie są właśnie lwy, niewzruszone na piękno

[piasek pustyni]

...ani na kobiece westchnienia...(do kwiatków z tego wątku oczywiście )

[marta_lara]

Apropos linienia... wypraszam sobie, włosie mi nie wypada
Za to jeden z 2 moich pajączków właśnie jest po "linieniu" tj, przeszedł wylinkę. Myślę że tego sierściucha nie chciałbyś grilować, smaczny raczej nie byłby, choć w niektórych krajach uchodzą za przysmak... bleee

[nolina]

O matko takie coś trzymasz w domuuuuuu brrrrrr

[marta_lara]

Trzymam, tego również... pod kluczem


Mam nadzieje, że Przemek się nie obrazi, że wpuściłam mu tu kilka sierściuchów na wątek

[nolina]

Brrrrrrr

[piasek pustyni]

Śliczne, włochate...paskudztwa! Brrr...
A Przemek się nie obrazi, jak widać w ogóle nie reaguje...

PS. A tak w ogóle, to sam zapowiadał, że czas wątek pokryć kurzem... Nie tylko kurzem, jak się okazało - dwa tygodnie Przemka nie ma, a tu nawet pająki się zalęgły! Strach pomyśleć, co to będzie za miesiąc...

[przemek_pc]

Strach jak strach... Chyba dopadła mnie ostatnio jesienna depresja . I szczerze mówiąc mało korzystałem z Netu -tak jakoś mi się nie chciało. Tyle co musiałem. Poza tym w pracy też za lekko nie miałem - a jak już wróciłem do domu, to dzieciaki... I tak w kółko... Nadrabiałem też zaległości w czytaniu.

Ale dzięki Wam wszystkim za odwiedziny i podtrzymywanie wątku przy życiu

Co do wysianych asklepiadaków - to żadne z nasion Huernia nie wzeszło A jedna z siewek Larryleachia odeszła tak szybko jak wzeszła - pozostała tylko jedna. Więc ogólnie do d..y

Wszystko od Żanety się już ukorzeniło - poza S. madagascariensis - którego obecnie reanimuję. Czyli też do d..y

A pajęczaki mogą pozostać i się zadomowić, te akurat lubię. Bardzo fajne

Jak już mi się humor poprawi to wrócę do dawnej aktywności

PS. A o co chodzi z tymi Gymnolami?

[onectica]

Przemku, ta depresja to tylko dlatego, że tu nie zaglądasz! Nie szukaj psychoterapeuty, tylko zajrzyj tu dwa razy dziennie, albo trzy. Minie Ci w try-miga!

[piasek pustyni]

No! Właśnie to pisałam - czytasz mi w myślach, właśnie to samo pisałam, a teraz muszę edytować
Przemku - nic nie jest do d... Pozostała aż jedna Larryleachia - a więc "szklanka jest do połowy napełniona". Widocznie pozostałe nasionko nie było Ciebie warte
Popadłeś w deprechę, bo nie zaglądałeś do nas - a więc sposób na przetrwanie jesieni to po prostu być z nami.
Reanimujesz stapelianthusa - nie martw się, mam go jeszcze trochę, nie uda się - tak bywa, podzielę się następnym.
Ukorzeniły się asklepiadaki ode mnie? Super! Na wiosnę czekają następne, a do marca już tylko 3 miesiące.
Zima nie będzie tak długa, bo niektóre moje pachypodia nie chcą zrzucić liści, znaczy się - długo jeszcze nie będzie mrozów.
Do d.. jest to, że lubisz pająki. A fuj!
A gymnole to Zuza Ci dedykowała w swoim wątku.
I tyle miałam do powiedzenia. Idę zamilknąć

[onectica]

Zima nie będzie tak długa, bo niektóre moje pachypodia nie chcą zrzucić liści, znaczy się - długo jeszcze nie będzie mrozów.

Ot, jaka wróżka! Wszystko się sprawdziło!
Masz jakieś pomysły na przyszłość? (Tylko dobre poproszę!)