Iwonko, zaglądam, chociaż nie zawsze zostawiam ślad.
Twoje opóźnione , to co powiedzieć o moich
Czekają na zakończenie remontu i ogarnięcie ogródka, żeby miały fajne tło
Białe lilie cudne, a ile pąków Dobrze nakarmione...
Krysiu wybaczam
Mimo tego, że nic innego nie robię, tylko pielę chwasty, to zawsze jakiś umknie mej uwadze i nawet uda mu się zakwitnąć
Agnieszko u mnie dopiero zaczął się sezon na lilie, więc jeszcze nie jedną Wam pokażę.
Dzisiaj rozkwitła taka...
Dorotko trudno powiedzieć, że popadało...pokropiło.
Mam nadzieję, że jeszcze rozkręci się.
Nawet nie jest sucho, ale robotnicy tnąc kostkę "zasypali" mi połowę ogrodu i wygląda tak, jakby wszystkie rośliny zachorowały na mączniaka
Justynko wszyscy mamy już dość przeciągającego się remontu
Tak to jest, jak się bierze...
Grażynko ja lilii nie dokarmiam, bo nie wiem, co lubią
Jedynie tyle, co podkradną sąsiadującym roślinom...najczęściej różom
Witam , więc i tu coś napiszę
Lilia zakwitła pięknie , ale dwukolorowa róża (o ile to róża ) jest cudowna , kolorek
niesamowity Pozdrawiam i życzę jak najszybszego zakończenia remontu
Iwonko, u mnie jutro i chyba koniec ( na zewnątrz). W środku, to M powalczy w miarę czasu i środków.
Mój ogród też pobielony (styropian, pył i tynk). Po wczorajszym sprzątaniu i dzisiejszym deszczu trochę przyzwoiciej to wygląda. Ale jeszcze sporo mnie czeka.
Lilie złodziejki podjadają u róż. Teraz wiadomo, dlaczego takie wypasione Te w rozchodnikach tworzą cudną kompozycje .
U ciebie nawet chwasty urodziwe Różowo perłowa róża cudo. Moje marniutkie przez deszcz.
Iwonko .
Od razu widać,który to chwast,ale podtrzymuję swoją opinię : nawet jeśli,to u Ciebie na zdjęciach
jak jeden z ogrodowych cudów.A różyczka - cudo
Iwonko, te lilie na rozchodnikowym polu prezentują się niesamowicie! ale te róże, róże! coś przepięknego... ja nie mogę, już chodzę po ogrodzie i robię dla nich miejsce na jesienne sadzenie...
A ja myślałam, że już kostka położona.
U mnie popadało fajnie, teraz grzmi więc zapewne znowu podleją roślinki. Chyba u Ciebie po nocy również mokro i kurz z roślinek spłukany.
Czekałam, czekałam i w końcu się doczekałam...oczywiście chodzi o deszcz
Co prawda z początku, jak głupi "młócił" rośliny, ale w końcu uspokoił się i zaczął delikatnie podlewać ogród i zmywać wszechobecny szary pył.
W tej chwili świeci słoneczko, więc wyskoczyłam do ogrodu zrobić kilka świeżych fotek
Rozkwitły kolejne lilie. Tym razem w kolorze pink
...jaśniejszy róż...
...ciemniejszy róż...oby tylko po tych kropelkach nie zostały im plamy
Aksamitne płatki róż też mokrutkie...
...a w jeżówce zrobiła się "kałuża"
Najgorzej oberwało się ostróżkom...już nie są takie dumne
Pamiętacie moją magnolię zjedzoną przez psa
Teraz prezentuje się tak Ciekawe tylko, czy zakwitnie za mojego życia
A teraz fotka dla osób, które twierdzą, że w ogrodzie nie widać remontu
Estetycy zamykać oczy
Jutro robotnicy zapakują sprzęt na przyczepkę i odjadą w siną dal, a mnie pozostanie zakasać rękawy...czy ktoś chętny do mycia okien
Zostało im tylko zrobić porządek ze spalonymi iglakami...
Iwonko, Ty tęskniłaś za deszczem, podczas gdy ja (i kilka forumek z mazowieckiego) mam go po dziurki w nosie... trzeba jednak oddać szacunek roślinom, które pokazałaś - z kroplami wyglądają pięknie... ja jednak nie będę robić zdjęć po deszczu przez jakiś czas.
Powiedz proszę, czy ostróżki powtarzają kwitnienie?
Czy pokażesz jutro taras po zakończeniu prac?
Czy finalnie dogadaliście się co do zadośćuczynienia z powodu spalonych iglaków?
Cieszę się, że magnolia odbiła!
Andrzejku co prawda zostawiłam kikut, jaki został po magnolii, ale bez większej wiary, że coś z tego będzie
W tej chwili mogę powiedzieć, że warto być cierpliwym
Asiu ale ja nie chciałam psa...ja mam kota
Mój ślubny pewnego dnia przyniósł do domu słodką, puchatą kuleczkę...żebym ja wtedy wiedziała, do czego zdolna jest ta kuleczka
Aguś ostróżki powtarzają kwitnienie. Wystarczy tylko przyciąć je zaraz po przekwitnięciu.
Niestety nie jest one już tak spektakularne, ale zawsze coś
Jutro mam dość napięty dzień, więc fotek tarasu raczej nie będzie, tym bardziej, że trzeba jeszcze przenieść wszystkie donice z kwiatami i wytargować dobrą cenę za poniesione straty materialne i moralne