Martuniu witaj.
Ja dalie do tej pory też miałam tylko te bulwiaste , ale porozdawałam bo nie mam ich gdzie przechowywać.
Już mnie też to bardzo denerwowało ,te co roczne wkopywanie i wykopywanie. Teściowa moja co roku kupuje właśnie te małe karłowate, ale nigdy nie próbowałyśmy je przezimować.Tu na forum dowiedziałam się że niektóre z nas uprawiają te niskie dalie z nasion i to z pozytywnym skutkiem. Postanowiłam też spróbować...
Zobaczymy co mi z tego siania wyjdzie.
Agnieszko siewki już duże, ładnie rosną.Ale najlepszy numer wywinęłam przed chwilą. Obok siewek z daliami stoi doniczka z naparstnicą letnią.Tam nic się nie dzieje jeszcze, nadal czarna ziemia. Ale zraszając je bardziej się przyjrzałam, a tam takie cieniutkie zielone niteczki...

I z tej radości wysypałam sobie całą tą doniczkę...

Nie wiadomo czy płakać czy śmiać się ze swojej zaradności.
A za oknem zrobiło się dosyć ciepło, mrozy na razie się skończyły i jest zero stopni.
Za to pada deszcz, wszystko się topi i śnieg zamieniony w kałuże wlewa się nam do butów.
W nocy natomiast lekko marznie i już jest ślizgawka. Byłam z psem to szłam jak na szczudłach. Trzeba było mnie widzieć...
