
Czytam ten wątek i jego poprzednie części już od jakiegoś czasu.
W międzyczasie(niestety) kupiłem czosnek, worek. Na Rybitwach w Krakowie.
Niestety bo nie wiedziałem jeszcze, że tak blisko w Słomnikach jest pasjonat. Będę wiedział na przyszły rok.
Wygląda on tak:

Zaraz jak kupiłem go od gościa, który zapewniał mnie, że to Harnaś i na pewno wyrośnie, podszedłem do innych sprzedawców i zapytałem czy dobrze kupiłem. Powiedzieli mi, że drogo(1,5/gł), że widać objawy choroby na niektórych i żebym ich nie sadził(tych chorych)
Wskazywali na te sztuki, mówiąc, że tylko takie z twardymi białymi spodami(jak u dołu), a jak są takie żółte i miękkie jak ten u góry to odrzucić.

albo ten:

Tu zaczyna się lawina pytań:
1. Czy zastosować się do tych rad, czy sadzić i nic się nie przejmować ?
2. Przekopałem ziemie, rzuciłem koński obornik, na części w sierpniu, na części dwa tygodnie temu. - czy jeszcze czymś podsypać? Teraz?
Wiem od Was, że mam kupić zaprawę nasienną płynną lub sypką, lepsza sypka, Sarfun, Funaben, Nadmanganian potasu...
3. Na co się zdecydować, gdzie to można kupić ?
Na wiosnę saletrzak albo amonofoska.. ?
Starałem się zrozumieć na podstawie Waszych wypowiedzi ale już mi się pomieszało wszystko.
Proszę rozszerzcie dla mnie te wątki. Sól potasowa, nawóz fosforowy, amonofoska... ? Jak i kiedy ?
Aha i czy da się przeprowadzić jakieś badania składu gleby ? W warunkach powiedzmy domowych.. hm ? Jacyś chemicy ?

Pozdrawiam gorąco.
Dowiedziałem się też, że mam sadzić na Tadeusza 28 października
