Ogródkowy bloog
-
123katex
- 1000p

- Posty: 1050
- Od: 22 maja 2013, o 20:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogródkowy bloog
I u nas wreszcie przestało padać i nieśmiało wygląda słoneczko. Piękne piwonie , lubię ten kolorek.

- Helen
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1874
- Od: 30 sie 2010, o 19:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogródkowy bloog
Aniu , piękne kompozycje utworzyłaś w swoim ogródku, liliowce w dużych kępach uwielbiam
Żurawki pysznią się na podwyższonej rabacie.
. Piwonia o której mogę pomarzyć, jest cudowna 
Żurawki pysznią się na podwyższonej rabacie.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogródkowy bloog
Aniu
Te kropelki jak cyrkonie wyglądają na perukowcu
Ale masz dużo tych piwonii,pięknie wyglądają
I krzewuszka już kwitnie
,u mnie nawet pąków nie widziałam 
Te kropelki jak cyrkonie wyglądają na perukowcu
Ale masz dużo tych piwonii,pięknie wyglądają
I krzewuszka już kwitnie
- reniuniek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4611
- Od: 30 sie 2010, o 08:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czerwionka koło Rybnika
Re: Ogródkowy bloog
Aniu, jestem pod dużym wrażeniem twoich piwoni, toż, to busz
Pięknie!
Rewelacyjne zdjęcia
Jak będziesz miała chwilkę, zajrzyj do mnie
Miłego dnia
Rewelacyjne zdjęcia
Jak będziesz miała chwilkę, zajrzyj do mnie
Miłego dnia
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogródkowy bloog
Ależ Ty masz piwoniastą dżunglę!
Zdjęcie perukowca w deszczu obłędne!
I jak tam futrzaki? Czekały na Ciebie?
Zdjęcie perukowca w deszczu obłędne!
I jak tam futrzaki? Czekały na Ciebie?
Re: Ogródkowy bloog
Wolusiu!
Jestem dumna z moich piwonii. Przesadzałam je z duszą na ramieniu gdyż naczytałam się,że źle posadzone nie zakwitną. Zbierałam je z wszystkich kątów ogródka. Potem jak już siedziały sobie w ziemi sąsiadka zwróciła mi uwagę, że moje kamienne kółeczko jest poniżej poziomu trawnika i będzie się zbierać woda. Nie zwróciłam wcześniej uwagi na to. Faktycznie,ziemia troszkę osiadła i zrobił się dołek. Podnosiłam więc każdą karpę widłami i podsypywałam ziemią. Jedną starą kępę piwonii rozdzieliłam i posadziłam po zewnętrznej stronie kółeczka. W ubiegłym roku nie zakwitły ale w tym roku mają pączki. Kwitną troszkę później więc jak przekwitną środkowe zakwitną te drugie. Cieszę się ,że nie obraziły się na mnie.
Robercie!
Szkoda tylko,że tak krótko kwitną. Musze coś wymyślić i posadzić coś między piwoniami,żeby wykorzystać tło ich liści.
Liście pozostają zielone aż do jesieni. Z liliami nie wypaliło.
Aniu!
Te kropelki to chyba przez przypadek mi wyszły. Reszta zdjęć nieostra
Małgosiu!
Chyba też nie będę wychodzić z ogródka jak zaczną kwitną. Niektóre mam pojedyncze a wiesz,że kwitną jeden dzień więc trzeba przypilnować kwitnienia, zwłaszcza jak dwa lata się czeka kwitnienie.
Elu!
Masz rację! U mnie wiosna a w Waszych ogrodach pełnia lata.
Krysiu!
Mam nadzieję ,że oprócz wpisu odwiedzisz mnie jeszcze. Zapraszam serdecznie!
Helen!
Dlaczego tylko pomarzyć? Marzenia się spełniają. Przypomnij się w sierpniu a dostaniesz piwonię.
Aniu!
Krzewuszka faktycznie zwariowała. W ubiegłym roku kilka kwiatków na gałązce a w tym roku po cięciu obsypana kwiatuszkami.
Reniu!
Zaczynacie chwalić moje zdjęcia. Ale mój M się ucieszy,że nauka nie idzie w las.
Aneczko!
Moje futrzaki nie oddalają się z ogródka. Jak już to wylegują się na słoneczku u sąsiadki obok ale biegną na dźwięk łańcucha przy furtce. Jak zostaję dłużej to są cały czas w pobliżu. Lubią moje towarzystwie. Czasami reagują radosnym bieganiem po jedzonku. Ramenedes normalnie daje mi się głaskać ale dziś uciekał po całym ogrodzie bo chciałam go natrzeć preparatem na kleszcze. Specyfik miałam przygotowany w domu w zamkniętej strzykawce,żeby drań nie poczuł a on jakby wiedział,
że mam niecne zamiary. Udało mi się go dopaść dopiero wieczorem jak przyszedł na jedzonko. 
Jestem dumna z moich piwonii. Przesadzałam je z duszą na ramieniu gdyż naczytałam się,że źle posadzone nie zakwitną. Zbierałam je z wszystkich kątów ogródka. Potem jak już siedziały sobie w ziemi sąsiadka zwróciła mi uwagę, że moje kamienne kółeczko jest poniżej poziomu trawnika i będzie się zbierać woda. Nie zwróciłam wcześniej uwagi na to. Faktycznie,ziemia troszkę osiadła i zrobił się dołek. Podnosiłam więc każdą karpę widłami i podsypywałam ziemią. Jedną starą kępę piwonii rozdzieliłam i posadziłam po zewnętrznej stronie kółeczka. W ubiegłym roku nie zakwitły ale w tym roku mają pączki. Kwitną troszkę później więc jak przekwitną środkowe zakwitną te drugie. Cieszę się ,że nie obraziły się na mnie.
Robercie!
Szkoda tylko,że tak krótko kwitną. Musze coś wymyślić i posadzić coś między piwoniami,żeby wykorzystać tło ich liści.
Liście pozostają zielone aż do jesieni. Z liliami nie wypaliło.
Aniu!
Te kropelki to chyba przez przypadek mi wyszły. Reszta zdjęć nieostra
Małgosiu!
Chyba też nie będę wychodzić z ogródka jak zaczną kwitną. Niektóre mam pojedyncze a wiesz,że kwitną jeden dzień więc trzeba przypilnować kwitnienia, zwłaszcza jak dwa lata się czeka kwitnienie.
Elu!
Masz rację! U mnie wiosna a w Waszych ogrodach pełnia lata.
Krysiu!
Mam nadzieję ,że oprócz wpisu odwiedzisz mnie jeszcze. Zapraszam serdecznie!
Helen!
Dlaczego tylko pomarzyć? Marzenia się spełniają. Przypomnij się w sierpniu a dostaniesz piwonię.
Aniu!
Krzewuszka faktycznie zwariowała. W ubiegłym roku kilka kwiatków na gałązce a w tym roku po cięciu obsypana kwiatuszkami.
Reniu!
Zaczynacie chwalić moje zdjęcia. Ale mój M się ucieszy,że nauka nie idzie w las.
Aneczko!
Moje futrzaki nie oddalają się z ogródka. Jak już to wylegują się na słoneczku u sąsiadki obok ale biegną na dźwięk łańcucha przy furtce. Jak zostaję dłużej to są cały czas w pobliżu. Lubią moje towarzystwie. Czasami reagują radosnym bieganiem po jedzonku. Ramenedes normalnie daje mi się głaskać ale dziś uciekał po całym ogrodzie bo chciałam go natrzeć preparatem na kleszcze. Specyfik miałam przygotowany w domu w zamkniętej strzykawce,żeby drań nie poczuł a on jakby wiedział,
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogródkowy bloog
Oj Aniu co te koty zrobiłby bez Ciebie? Jesteś super babką!
Kiedy będa kolejne zdjęcia ogrodu? Jak liliowce? Kiedy zaczną festiwal?
Kiedy będa kolejne zdjęcia ogrodu? Jak liliowce? Kiedy zaczną festiwal?
Re: Ogródkowy bloog
Aneczko!
Dziś nie wzięłam ze sobą aparatu czego bardzo żałuję. Piwonie otworzyły pączki i na tle zielonych górują takie cudne puchate kule.Jutro muszę zrobić im zdjęcie. Na liliowce niestety trzeba troszkę poczekać. Na niektórych pojawiają się pączki
z czego cieszę się jak dziecko. Natomiast botaniczne zakwitną lada moment. Dziś pokazał się pierwszy kwiatuszek i dostał ode mnie 
Dziś nie wzięłam ze sobą aparatu czego bardzo żałuję. Piwonie otworzyły pączki i na tle zielonych górują takie cudne puchate kule.Jutro muszę zrobić im zdjęcie. Na liliowce niestety trzeba troszkę poczekać. Na niektórych pojawiają się pączki
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogródkowy bloog
Wow Aniu jakie super zdjęcia. Piwonia wyszła jak róża. Liście perukowca to istne diamenty. Rewelacja.
-
leszczyna
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogródkowy bloog
ANIU....zaglądam...nie zawsze mam siły i czas na wpis.....do domku wchodzę około 22......ale tak to jest jak się zachcialo zmian w życiu......
piwonie urocze i oblepione pąkami....będzie popis.....
piwonie urocze i oblepione pąkami....będzie popis.....
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Re: Ogródkowy bloog
Madziu!
Gdzie byłaś jak Cię nie było?
Krysiu!
Wiem, wiem. Wpadam czasami do Ciebie. Dom i ogród to niekończąca się praca.
Piwonie dają popis i chyba to ostatnie chwile piwoniowego festiwalu. Z niektórych już opadają płatki.
Ciekawa jestem kiedy zakwitną piwonie na obrzeżu.



Ramenedes uciął sobie drzemkę w liliowcach. Patrzyłam z duszą na ramieniu jak pieczołowicie szukał miejsca.
Ułożył się nie dotykając ani jednego liliowca a z przodu rosną moje malutkie siewki.
Lubi moje towarzystwo i musiał znaleźć sobie miejsce blisko mnie.

Pod wieczór wyszedł ze swojej kryjówki nasz jeżyk. Zamieszkał w chaszczach za altanką a jeżowy domek stoi pusty.
Czyli domek do remontu albo zła lokalizacja.

Anaczko!
To na zdjęciu to resztki tego co zostało z mojej Anety, która tak wymarzła tej pamiętnej zimy. Jak go kupowałam miał kwiaty o średnicy 20 cm. Cudo! Jest nie do kupienia u nas. Bardzo bym chciała go podratować.Poradź coś. Jesienią zabrałam go z liliowej rabatki i posadziłam na słoneczne miejsce.

Tak wyglądała moja Aneta

Gdzie byłaś jak Cię nie było?
Krysiu!
Wiem, wiem. Wpadam czasami do Ciebie. Dom i ogród to niekończąca się praca.
Piwonie dają popis i chyba to ostatnie chwile piwoniowego festiwalu. Z niektórych już opadają płatki.
Ciekawa jestem kiedy zakwitną piwonie na obrzeżu.



Ramenedes uciął sobie drzemkę w liliowcach. Patrzyłam z duszą na ramieniu jak pieczołowicie szukał miejsca.
Ułożył się nie dotykając ani jednego liliowca a z przodu rosną moje malutkie siewki.
Lubi moje towarzystwo i musiał znaleźć sobie miejsce blisko mnie.

Pod wieczór wyszedł ze swojej kryjówki nasz jeżyk. Zamieszkał w chaszczach za altanką a jeżowy domek stoi pusty.
Czyli domek do remontu albo zła lokalizacja.

Anaczko!
To na zdjęciu to resztki tego co zostało z mojej Anety, która tak wymarzła tej pamiętnej zimy. Jak go kupowałam miał kwiaty o średnicy 20 cm. Cudo! Jest nie do kupienia u nas. Bardzo bym chciała go podratować.Poradź coś. Jesienią zabrałam go z liliowej rabatki i posadziłam na słoneczne miejsce.

Tak wyglądała moja Aneta

Re: Ogródkowy bloog
Jak fajnie popatrzeć na te piownie, tyle ich rozkwitło, a na zdjęciu widzę kilka pączków jeszcze. Bardzo fajnie. A no i liliowce duże już masz, kotek wiedział gdzie przycupnąć, żeby nic nie uszkodzić. 
Pozdrawiam, Robert.
- reniuniek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4611
- Od: 30 sie 2010, o 08:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czerwionka koło Rybnika
Re: Ogródkowy bloog
Aniu, nauka twojego M nie poszła w las
Widać różnice w zdjęciach
Dziękuję za poradę
Dziękuję za poradę
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogródkowy bloog
Aniu piękne krzaczysko piwonii.
Oj robi wrażenie. Bardzo spodobał mi się pomysł z liliami w nich posadzonymi. Dałaś drugie życie piwonii...
Kociak Cię lubi i widzi o co się troszczysz, więc stara się jak widać nic nie popsuć.
Jeżyk super. Fajnie, że u Ciebie zamieszkał. Koty mu nie dokuczają? Chyba nie, na pewno wiedzą jakie ma kolce.
Aniu powojnikowi musisz dać czas na odbudowanie się, na rozrośnięcie od nowa. Wygląda ładnie i zdrowo i za jakiś czas znów będzie taki okazały. Staraj się po prostu dobrze zabezpieczyć go na zimę a teraz dokarmiaj magiczną siłą i tyle.
Kociak Cię lubi i widzi o co się troszczysz, więc stara się jak widać nic nie popsuć.
Jeżyk super. Fajnie, że u Ciebie zamieszkał. Koty mu nie dokuczają? Chyba nie, na pewno wiedzą jakie ma kolce.
Aniu powojnikowi musisz dać czas na odbudowanie się, na rozrośnięcie od nowa. Wygląda ładnie i zdrowo i za jakiś czas znów będzie taki okazały. Staraj się po prostu dobrze zabezpieczyć go na zimę a teraz dokarmiaj magiczną siłą i tyle.
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Ogródkowy bloog
Piękne masz te piwonie Aniu. Aż trudno mi uwierzyć, że już przekwitają. Ja tych najwcześniejszych nie mam, więc czekam niecierpliwie
A Rademenes cudowny. W dzieciństwie miałam czarnego kota o takim imieniu. Przywołałaś miłe wspomnienia, dziękuję 
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2

