Róże Georginii (Alicji)
Re: Róże Georginii (Alicji)
Satinia, Flamenka kwitnie tylko raz ale za to JAK! I mimo tego że co jakiś czas muszę ją solidnie odmlodzić a to pozbawia mnie kwiatow w danym roku jest jedną z naj odporniejszych i piekniejszych róż. Moja Flammentanz ma już osiemnaście lat, posadziłam trzy lata temu Sympathi i dzisiaj czekam że może jeszcze jedno oczko żywe znajdę. Mam od kilku sezonów uczucie że sprzedawane róze ( nie wszystkie i nie od wszystkich ) są co raz słabsze.
I moje róże http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 74&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
I ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=21086" onclick="window.open(this.href);return false;
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże Georginii (Alicji)
Agatko widzę że masz takie same zdanie na temat tych róż.Niestety klimat mamy taki a nie inny i to my musimy sadzić takie róże żeby przetrwały.Róże wyhodowane w Anglii nie zawsze wytrzymują nasze zimy.Tam różnica temp.między zimą i latem to 20 C.obserwuje to od kilku lat bo mój syn tam mieszka.W zimę +5 a latem +25 najwyżej.Natomiast u nas zimą - 35 i zimne ,ostre wiatry a latem + 35.Nic dziwnego że róże nie wytrzymują.
Re: Róże Georginii (Alicji)
Witajcie,
ile się można od Was dowiedzieć ;)
ile się można od Was dowiedzieć ;)
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże Georginii (Alicji)
Santia Forum to kopalnia wiedzy. 
Re: Róże Georginii (Alicji)
kopię, kopię jak szalona
aż pot z czoła leci

- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże Georginii (Alicji)
Wierzę Ci ja poprzednią zimę tak kopałam .Zwłaszcza wątki o różanecznikach,po kilka razy aż poukładało mi się wszystko w łepetynie.
Teraz mogę prowadzić wykłady.Nie to żebym wszystko już wiedziała.Ale podstawową wiedzę uzyskałam. 
Re: Róże Georginii (Alicji)
To pewnie też liznęłaś azalie?
Dzisiaj zostały wsadzone do donic dwie azalie "purpurkissen". I tak się zastanawiam czy to dobrze, że w zamierzeniu mojej mamy będą zimować w pomieszczeniu, a nie w ogrodzie (Warmia i Mazury).
Dzisiaj zostały wsadzone do donic dwie azalie "purpurkissen". I tak się zastanawiam czy to dobrze, że w zamierzeniu mojej mamy będą zimować w pomieszczeniu, a nie w ogrodzie (Warmia i Mazury).
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże Georginii (Alicji)
Raczej dobrze ,tylko pamiętaj że to zimozielone i trzeba od czasu do czasu podlać no i muszą stać w chłodnym i widnym miejscu.Wcześniej myślałam że są odporne na mróz ale po ostatniej zimie zmieniłam zdanie.Nawet norweska odmiana o której pisało że całkowicie odporna,prawie padła.Moje azalie japońskie to całkowita masakra w tym roku,prawie same brązowe badyle.W sprzedaży natomiast widzę piękne zielone i kwitnące.Nie sądzę żeby ktoś je trzymał w zimę na zewnątrz bo by tak nie wyglądały.Teraz całe lato będą się regenerowały,po "kwitnieniu" będzie cięcie ,jak będzie co ciąć .I tyle z nich uroku.Nawet różaneczniki lepiej przetrwały.Podmarzł tylko jeden.
Co innego azalie wielkokwiatowe,z tych jestem zadowolona.Nic ich nie rusza.
Co innego azalie wielkokwiatowe,z tych jestem zadowolona.Nic ich nie rusza.
Re: Róże Georginii (Alicji)
Tak myślałam, że muszą mieć okno. Mama chciała je wykończyć w ciemnej piwnicy ;) Ja je kupiłam zimą, zimowały u sprzedawcy i przyszły do mnie na wiosnę. Były nieco przemarznięte (brązowo-zielone listki), więc trzymane na zewnątrz. Spora część liści zbrązowiała jeszcze bardziej, wyschła na amen, więc poobrywałam i na wszelki wypadek spryskałam od grzyba. Na szczęście więcej listków nie wypada, a pączków pojawiło się pełno. Stąd wniosek, że te egzemplarze są raczej zahartowane. Mogłabym się pokusić o zimowanie w gruncie, ale jakoś tego... nie czuję. Już siedzą w donicach, więc pewnie tak zostanie.
Azalie wielokwiatowe... Gdybym wiedziała wcześniej... ;)
Dzięki serdeczne za radę! ;)
Azalie wielokwiatowe... Gdybym wiedziała wcześniej... ;)
Dzięki serdeczne za radę! ;)
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże Georginii (Alicji)
Niektóre odmiany pod wpływem niskiej temp.właśnie zmieniają kolor na brązowy.Potem jak jest już ciepło,i zaczynają wegetację ,wraca im kolor i nic złego się nie dzieje ,kwitną i jest wszystko OK.Te co przemarzły trzeba im dać czas,niech pokażą dokąd przemarzły a gdzie odbiją . Jest to czas po kwitnieniu , dopiero wtedy przycinamy w pierwszej kolejności suche gałązki a potem formujemy żeby był zgrabny krzaczek.W sierpniu zawiązują pączki kwiatowe.
Roślina która ma liście zimozielone nie może zimować w ciemnej piwnicy.U takich roślin trwa wegetacja tylko w zwolnionym tempie.Dlatego potrzebna im woda i światło.Może być to widny garaż.Ja swoje w tym roku na pewno zabezpieczę włókniną.Nie będę liczyć na ich wysoką mrozoodporność.
Roślina która ma liście zimozielone nie może zimować w ciemnej piwnicy.U takich roślin trwa wegetacja tylko w zwolnionym tempie.Dlatego potrzebna im woda i światło.Może być to widny garaż.Ja swoje w tym roku na pewno zabezpieczę włókniną.Nie będę liczyć na ich wysoką mrozoodporność.
Re: Róże Georginii (Alicji)
Te brązowe schły (były suche w dotyku, nie tylko brązowawe i same już opadały po lekkim dotknięciu). Dużo zbrązowiałych zostało i pewnie się zazieleni, ale część też "dostała po dupie" przez zimę i opadła ;)
Pączki, które teraz widzę, zawiązały się przed zimą? Dobrze zrozumiałam? Ale Cię męczę ;)
Pączki, które teraz widzę, zawiązały się przed zimą? Dobrze zrozumiałam? Ale Cię męczę ;)
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże Georginii (Alicji)
Więc na razie nie napadaj na nie z sekatorem.Listki opadły ale mogą wypuścić na tych badylkach niby suchych ze śpiących pączków.Trzeba dać im czas.Dlatego tniemy po kwitnieniu żeby mieć już pewność co naprawdę uschło a co zgubiło tylko listeczki ale żyje i wypuści nowe.Daj im szansę.Nie śpiesz się.Jeszcze wiele razy rośliny Cie zadziwią tylko trzeba być cierpliwym.Mnie też wkurzają takie badyle ale płaczę i czekam. 
Re: Róże Georginii (Alicji)
Te badylki bez listków są giętkie, więc nawet nie zamierzałam ich ciąć, tylko potulnie czekam ;) Dzięki serdeczne za rady, bardzo cenne ;)
Pozdrawiam serdecznie i dobranoc, bo chyba na mnie już czas... ;)
Pozdrawiam serdecznie i dobranoc, bo chyba na mnie już czas... ;)
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże Georginii (Alicji)
No właśnie dlatego ogrodnik musi być cierpliwy ,gdyż roślinki nas tego uczą . Mojej azalii japońskiej też zmarniały liście całe były brązowe wiec je pozrywałam a teraz w to miejsce już będą wyrastać nowe listki . Miła i pouczająca była ta wasza dyskusja i za to kocham to Forum, bo można sie wiele nauczyc
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże Georginii (Alicji)
Jadziu róże jeszcze nie kwitną,to można porozmawiać i azaliach i różanecznikach.


