Moje krokusy także jeszcze nie wszystkie zakwitły, wcześniejsze są te botaniczne. Kłosowiec ma także piękne listki .
Potencjalny ogród Anulli
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Potencjalny ogród Anulli
Aniu listki tawliny rzeczywiście są piękne. Moje jeszcze nie są tak ładnie rozwinięta, ale już kolorki widać. W ubiegłym roku posadziłam i jeszcze odrostów nie widzę, ale nie miałabym nic przeciwko, gdyż w takim miejscu rośnie, nie przeszkadzając.
Moje krokusy także jeszcze nie wszystkie zakwitły, wcześniejsze są te botaniczne. Kłosowiec ma także piękne listki .
Moje krokusy także jeszcze nie wszystkie zakwitły, wcześniejsze są te botaniczne. Kłosowiec ma także piękne listki .
- eukomis
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4148
- Od: 13 sty 2008, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wodzisław Śląski
Re: Potencjalny ogród Anulli
Aniu u ciebie też roślinki ładnie wypuszczją pączki ,widać wiosne.
Re: Potencjalny ogród Anulli
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Potencjalny ogród Anulli
Anulka witaj
Piękne oznaki wiosny
Też ciągle coś dokupujesz
Ja też a później tak samo będę myśleć gdzie to mam posadzić .Ech,,, Ci ogrodomaniacy 
Piękne oznaki wiosny
Też ciągle coś dokupujesz
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli
Aniu, (Annes77), ja nie miałam wielkiego wyboru w piwoniach drzewiastych. Było ich sześć. Kusiła mnie ciemnofioletowa, ale była bez pączka i mizerniejsza. Wybierałam spośród tych ładniejszych sadzonek, a tam mieli same różowe. Czytałam na FO, że bardzo rzadko te piwonie są zgodne z odmianą, ale moja jest pierwsza, więc wystarczy, że przeżyje i zakwitnie.

Oto zbliżenie pąka. Mam świadomość, że może opaść, ale mam też nadzieję.

U mnie pierwiosnki ząbkowane również straciły pierwsze pąki z powodu przymrozków, ale jeszcze jakieś zostały. Będą ciemne i jasne fioletowe.
Tereniu, dzisiaj już ciepło, tylko wczorajszy dzień przyniósł przelotny śnieżek, więc mam nadzieję, że coś ruszy na działce. Jutro wybieram się posiać pierwsze warzywa, więc zbadam sprawę naocznie
.
Czy sadzonki hyzopu aktualne? Wysłałabym dopiero po świętach, więc sądzę, że i na Twoją działkę dotrze wiosna
.
Halinko, w ogrodzie to się jeszcze trzeba tej wiosny naszukać. Na zdjęciach, owszem, co nieco...
Witaj, Moniu. Sezon 2015 już będzie spokojniejszy. Czasu mniej, dochodzą uprawy warzywne, a przecież muszę jeszcze przygotować miejsce dla tych wszystkich roślin zadołowanych na zimę
. Na pewno nie powstrzymam się przed zakupami, bo to już nałóg (z tego uzależnienia nie leczą - pytałam
), ale mam postanowienie poprawy...
Aneczko
. Jakże się cieszę, że już wróciłaś.
Tak tak, nałóg ogrodniczy tylko przez niedopatrzenie nie został wciągnięty na listę jednostek chorobowych. Na nasze szczęście nie został
. Stęskniłam się, więc lecę do Ciebie
.
Oto zbliżenie pąka. Mam świadomość, że może opaść, ale mam też nadzieję.
U mnie pierwiosnki ząbkowane również straciły pierwsze pąki z powodu przymrozków, ale jeszcze jakieś zostały. Będą ciemne i jasne fioletowe.
Tereniu, dzisiaj już ciepło, tylko wczorajszy dzień przyniósł przelotny śnieżek, więc mam nadzieję, że coś ruszy na działce. Jutro wybieram się posiać pierwsze warzywa, więc zbadam sprawę naocznie
Czy sadzonki hyzopu aktualne? Wysłałabym dopiero po świętach, więc sądzę, że i na Twoją działkę dotrze wiosna
Halinko, w ogrodzie to się jeszcze trzeba tej wiosny naszukać. Na zdjęciach, owszem, co nieco...
Witaj, Moniu. Sezon 2015 już będzie spokojniejszy. Czasu mniej, dochodzą uprawy warzywne, a przecież muszę jeszcze przygotować miejsce dla tych wszystkich roślin zadołowanych na zimę
Aneczko
Tak tak, nałóg ogrodniczy tylko przez niedopatrzenie nie został wciągnięty na listę jednostek chorobowych. Na nasze szczęście nie został
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Potencjalny ogród Anulli
Aneczko
Piękna ta piwonijka.
Ja u ubiegłym roku kupiłam drzewiastą bez nazwy bez rysunku, bez odmiany...ale wzięłam ją bo tylko 15 zł kosztowała.
Siedziała taka zapyziała w biegłym roku.Ale wyczytałam,że ich okres adaptacyjny waha się od 3 - 4 lat W pierwszym roku po posadzeniu, nie należy dopuścić do zakwitnięcia!!
Zaglądałam już do niej - przezimowała i pąki liściowe ma
A czy zakwitnie, zobaczymy
Ja też myślałam ,że w tym roku oszczędniej z zakupami ogrodowymi.ale co raz wejdę do jakiegoś ogrodniczego i z pustą ręką nie wychodzę ,zawsze coś dokup[ię.Na razie cebulowe kuszą
Piękna ta piwonijka.
Ja u ubiegłym roku kupiłam drzewiastą bez nazwy bez rysunku, bez odmiany...ale wzięłam ją bo tylko 15 zł kosztowała.
Siedziała taka zapyziała w biegłym roku.Ale wyczytałam,że ich okres adaptacyjny waha się od 3 - 4 lat W pierwszym roku po posadzeniu, nie należy dopuścić do zakwitnięcia!!
Zaglądałam już do niej - przezimowała i pąki liściowe ma
A czy zakwitnie, zobaczymy
Ja też myślałam ,że w tym roku oszczędniej z zakupami ogrodowymi.ale co raz wejdę do jakiegoś ogrodniczego i z pustą ręką nie wychodzę ,zawsze coś dokup[ię.Na razie cebulowe kuszą
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli
Ach, ja mam chęć na mieczyki, ale jeszcze się waham. Teraz myślę, gdzie przesadzić krzewy, które nie są zadołowane z doniczką, tylko posadzone w gruncie. No i mam 6 róż w koszyku Roz. i mocno biję się z myślami, czy dam radę.
Na razie mam dużo pracy z założeniem warzywnika od zera. Na działkę trudno się wyrwać, bo rowerem, to muszę Janka zostawić z mamą, a M. na wyjeździe - wraca za miesiąc.
Piwonię kupiłam, bo sadzonka wydała mi się ładna. Wiem, że powinnam wyłamać pąk, ale go zostawię. Jeśli roślina będzie słaba, to sama go zrzuci. Rozmawiałam z panią, która kupiła sadzonkę u tej samej osoby parę lat temu i mówiła, że nie obrywała pąków, a piwonia kwitnie jej niezawodnie, od roku posadzenia.
Na razie mam dużo pracy z założeniem warzywnika od zera. Na działkę trudno się wyrwać, bo rowerem, to muszę Janka zostawić z mamą, a M. na wyjeździe - wraca za miesiąc.
Piwonię kupiłam, bo sadzonka wydała mi się ładna. Wiem, że powinnam wyłamać pąk, ale go zostawię. Jeśli roślina będzie słaba, to sama go zrzuci. Rozmawiałam z panią, która kupiła sadzonkę u tej samej osoby parę lat temu i mówiła, że nie obrywała pąków, a piwonia kwitnie jej niezawodnie, od roku posadzenia.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Potencjalny ogród Anulli
Aniu ale pokaźna piwonia,ja sadziłam maleństwo 3 lata temu.Jak tylko jestem na działce to lecę zobaczyć,czy coś się ruszyło.
Jutro znów ją obejrzę,tak bardzo mi na niej zależy
Ciemnofioletową bym skubnęła albo w kolorze lawendowym
Jutro znów ją obejrzę,tak bardzo mi na niej zależy
Ciemnofioletową bym skubnęła albo w kolorze lawendowym
- Koleszko
- 500p

- Posty: 961
- Od: 14 wrz 2013, o 20:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ciechanów
Re: Potencjalny ogród Anulli
Piękna ta Piwonia Aniu . 
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli
Aniu, miałam możliwość kupić fioletową. Na zdjęciu piękna, ale sadzonka była mniejsza, bez pąka (bałam się, że może siewka
). Trzeba mieć marzenia na przyszłość.
Pawle, gdyby te kwiatuchy takie piękne nie były, to może w końcu oszczędności miałabym na koncie bankowym, a nie w ogrodzie
. Tyle, że w ogrodzie dają mi więcej radości
.
Pawle, gdyby te kwiatuchy takie piękne nie były, to może w końcu oszczędności miałabym na koncie bankowym, a nie w ogrodzie
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Potencjalny ogród Anulli
Mnie zawsze jest ogromny żal obrywać pierwsze pąki z jakichkolwiek roślin, czy są to piwonie, czy róże albo fiołki afrykańskie. Nigdy bym tego nie zrobiła, nawet dla dobra rośliny. 
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli
Cieszę się, że mnie rozumiesz Wandziu
.
.....................................
Zdążyłam się wybrać na działkę we wtorek. Byłam nastawiona na krokusowe szaleństwo. U mamy już większość przekwitła, więc i na moje czas. Jakże się rozczarowałam. Rozkwitły tylko żółte (to ja sadziłam żółte?
), a pozostałe nic sobie nie robią z upływającego czasu. Mam nadzieję, że na Wielkanoc wynagrodzą moją cierpliwość.

Puszkinia cebulicowata pokazała jeden kwiatostan. A gdzie pozostałe 19
.

Na pocieszenie wypatrzyłam kilka siewek rannika.

Kalina bodnantska nareszcie rozwinęła kwiatki, ale nie czułam zapachu. Możliwe, że to wina silnego wiatru.

Żałuję, że pełne przebiśniegi nie uczyniły mi tego zaszczytu. Od poprzedniej wizyty wciąż widzę malutkie pączki, które nawet nie urosły.
Rozkopałam kopczyki różom. Nawet nieźle przetrwały zimę. Było kilka pędów do wycięcia przy podstawie, ale to pojedyncze, za wyjątkiem Rose du Roi, która była... potrącona
jesienią i okazało się, że jednak część pędów była złamana poniżej kopca, więc teraz róża jest trochę nieforemna. Jedna różyczka rabatowa ma biały korzonek na części szlachetnej, więc czym prędzej ponownie usypałam kopczyk. Kto wie, może sama się rozmnoży.
Pomiędzy różami parkowymi posadziłam serduszka okazałe różowe i jedno białe. Już zapomniałam, jak masywne kłącza mają te rośliny. W pierwszej chwili myślałam, że wykopałam kawałek korzenia po orzechu włoskim
. Na razie przy parkowych różach rosną głównie tulipany i lilie. Mam w planie dosadzić tam jeżówki i jakieś średniej wielkości trawy. Bliżej hibiskusów syryjskich przesadzę hyzopy, żeby nie było tak pusto do maja.
Przed Eden Rose dosadziłam przetaczniki kłosowe, a Uetensener Klosterrose ma dwa gatunki błękitnych dzwonków do towarzystwa. Mam nadzieję na kwiaty w tym roku, zarówno u róż, jak i towarzyszących nasadzeń.
Dosadziłam jednopędową sadzonkę do mojej kolkwicji i zaczęła przypominać krzew. Ubiegłoroczne ulewy tak naniosły iły na miejsce, w którym rosła, że starsze gałązki uschły, pomimo zmiany stanowiska. Został jeden pęd i aż żal było patrzeć. Na szczęście kolkwicja mamy co roku wypuszcza jakiś odrost, chociaż jest młoda.
Posadziłam trzy sadzonki żółtego dzielżanu jesiennego, bo mama poważnie groziła im kompostownikiem.
Przy kapliczce posadziłam tulipany. Tak, tak, sadziłam, ale w takiej postaci, więc właściwie przesadzałam:

Dla towarzystwa dosadziłam czerwoną lobelię bylinową. Przy przesadzaniu okazało się, że kępka sama rozpada się na sadzonki, więc wyszło siedem, o ile mnie pamięć nie myli.
Przesadzałam też niskie kosaćce. Mam świadomość, że mocno nie w porę, ale błękitny po dwóch latach raczej się skurczył, niż urósł, a fioletowy był narażony na rozjeżdżanie. M. już nabrał wprawy w parkowaniu na górce mamy, ale ambitni goście, którzy postanawiają wyjechać na górę autem, już nie zawsze dobrze sobie z tym radzą
.
.....................................
Zdążyłam się wybrać na działkę we wtorek. Byłam nastawiona na krokusowe szaleństwo. U mamy już większość przekwitła, więc i na moje czas. Jakże się rozczarowałam. Rozkwitły tylko żółte (to ja sadziłam żółte?
Puszkinia cebulicowata pokazała jeden kwiatostan. A gdzie pozostałe 19
Na pocieszenie wypatrzyłam kilka siewek rannika.
Kalina bodnantska nareszcie rozwinęła kwiatki, ale nie czułam zapachu. Możliwe, że to wina silnego wiatru.
Żałuję, że pełne przebiśniegi nie uczyniły mi tego zaszczytu. Od poprzedniej wizyty wciąż widzę malutkie pączki, które nawet nie urosły.
Rozkopałam kopczyki różom. Nawet nieźle przetrwały zimę. Było kilka pędów do wycięcia przy podstawie, ale to pojedyncze, za wyjątkiem Rose du Roi, która była... potrącona
Pomiędzy różami parkowymi posadziłam serduszka okazałe różowe i jedno białe. Już zapomniałam, jak masywne kłącza mają te rośliny. W pierwszej chwili myślałam, że wykopałam kawałek korzenia po orzechu włoskim
Przed Eden Rose dosadziłam przetaczniki kłosowe, a Uetensener Klosterrose ma dwa gatunki błękitnych dzwonków do towarzystwa. Mam nadzieję na kwiaty w tym roku, zarówno u róż, jak i towarzyszących nasadzeń.
Dosadziłam jednopędową sadzonkę do mojej kolkwicji i zaczęła przypominać krzew. Ubiegłoroczne ulewy tak naniosły iły na miejsce, w którym rosła, że starsze gałązki uschły, pomimo zmiany stanowiska. Został jeden pęd i aż żal było patrzeć. Na szczęście kolkwicja mamy co roku wypuszcza jakiś odrost, chociaż jest młoda.
Posadziłam trzy sadzonki żółtego dzielżanu jesiennego, bo mama poważnie groziła im kompostownikiem.
Przy kapliczce posadziłam tulipany. Tak, tak, sadziłam, ale w takiej postaci, więc właściwie przesadzałam:
Dla towarzystwa dosadziłam czerwoną lobelię bylinową. Przy przesadzaniu okazało się, że kępka sama rozpada się na sadzonki, więc wyszło siedem, o ile mnie pamięć nie myli.
Przesadzałam też niskie kosaćce. Mam świadomość, że mocno nie w porę, ale błękitny po dwóch latach raczej się skurczył, niż urósł, a fioletowy był narażony na rozjeżdżanie. M. już nabrał wprawy w parkowaniu na górce mamy, ale ambitni goście, którzy postanawiają wyjechać na górę autem, już nie zawsze dobrze sobie z tym radzą
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli
Odrębną kwestią są moje próby rozmnażania z sadzonek. Ubiegłoroczne sadzonki derenia białego, kolcosiła i żylistków ładnie przezimowały w ganku.



Jakiś czas temu dostałam patyczki hortensji bukietowych do ukorzenienia. Wyglądają teraz tak:

Stoją na parapecie w kuchni, ale było słabe światło do zdjęcia.
Większość patyczków ma na łodygach takie białe kropki, po mojemu zaczątki korzeni:

Czy pozostawić je w wodzie, czy posadzić w doniczki
Na powierzchni wody pływają małe owady. Czy ktoś wie, co to za szkodnik? Wiem, że bardzo kiepskie zdjęcie, ale jeżeli ktoś je zna, to może rozpozna.

Jakiś czas temu dostałam patyczki hortensji bukietowych do ukorzenienia. Wyglądają teraz tak:
Stoją na parapecie w kuchni, ale było słabe światło do zdjęcia.
Większość patyczków ma na łodygach takie białe kropki, po mojemu zaczątki korzeni:
Na powierzchni wody pływają małe owady. Czy ktoś wie, co to za szkodnik? Wiem, że bardzo kiepskie zdjęcie, ale jeżeli ktoś je zna, to może rozpozna.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Potencjalny ogród Anulli
Aniu za hyzop dziękuję, nie kłopocz się.
W ogóle moja rabata ziołowa strasznie zarosła perzem, ale zabiorę się dopiero za nią, kiedy rośliny wyrosną.
Piękną piwonię kupiłaś.
U Ciebie jest jednak cieplej. W sklepie PNOSU-u były różne kolory w sprzedaży, ale mam obawy, że u mnie nie przeżyją, a to okrywanie na zimę mnie przeraża.
Kalina cudnie kwitnie, chciałabym takie wyraźne fotki robić, ale mój aparat nie uchwyca zbliżeń jakoś.
W ogóle moja rabata ziołowa strasznie zarosła perzem, ale zabiorę się dopiero za nią, kiedy rośliny wyrosną.
Piękną piwonię kupiłaś.
Kalina cudnie kwitnie, chciałabym takie wyraźne fotki robić, ale mój aparat nie uchwyca zbliżeń jakoś.
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Potencjalny ogród Anulli
Teresko, mnie też przeraża okrywanie na odległość. Nie tracę nadziei, że już będę mogła działkę nazwać ogrodem przydomowym, nim nadejdzie zima. Mam nadzieję, że F. wyczerpał przydział chorób i złamań na jakiś czas.
Nie zauważyłam, żeby Twój ogród jakoś później ruszał z kwitnieniem. Powoli, ale systematycznie pojawiają się nowe kwiatki. U mnie też wiosna dopiero na zdjęciach jest widoczna, a na żywo jest buro i łyso.
Nie zauważyłam, żeby Twój ogród jakoś później ruszał z kwitnieniem. Powoli, ale systematycznie pojawiają się nowe kwiatki. U mnie też wiosna dopiero na zdjęciach jest widoczna, a na żywo jest buro i łyso.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2



