Irysy w tym roku dały popis, zakwitły piękne odmiany. Dodatkiem jest subtelny zapach, oryginalny dla każdej odmiany.
W doniczkach zakwitła Charisma i taki bezimienny;
Oj Wandziu, ślimaków "ci u mnie dostatek". Wszelkiej maści i różnej wielkości. W tym roku mamy swoisty wysyp. Po każdym deszczu zbieram, ale już nie dawałam rady i przy takich "najważniejszych" roślinach musiałam posypać granulki.
Nie lubię chemii w ogrodzie, ale czasami inaczej się nie da.
Piękne rośliny. Mnie urzekły Hoje, zwłaszcza odmiany o ciemnych kwiatach.
Mam nadzieję, że i ja będę miała kiedyś takie w swojej kolekcji.
Na razie mam jedną, która po latach zdecydowała się nagrodzić mój trud.