Ogródek przydomowy u Marii.k55

[dorcia7]

Zdrówka życzę a przynajmniej szybkiego powrotu do formy

[ewunia7]

Marysiu
Szybkiego powrotu do formy życzę,a spacery po ukochanym ogródku szybko postawią Ciebie na nogi

[jarzebinka82]

Marysiu duużo zdrówka i pogody ducha (to naprawdę bardzo pomaga w zdrowieniu! ) oraz szybkiego powrotu do formy !

[ewamaj66]

Marysiu, wracaj do zdrowia Pewnie teraz jesteś w marnej formie, ale z pewnością wrócisz do niej niedługo.

[Wanda7]

Marysiu, ja także wysyłam ci serdeczne pozdrowienia i słowa wsparcia. Przytulam

[AGNESS]

Marysiu życzę Ci szybkiego powrotu do zdrówka i dobrej formy Przesyłam słowa wsparcia i serdeczne pozdrowienia

[Helen]

Marysiu, życzę powrotu do zdrowia , bądż dobrej myśli a to człowieka leczy.

[ewa_rozalka]

Marysiu ,jeszcze będziesz szczęśliwa ,zobaczysz .Czas lekarz boski ,na wszystkie troski

[ewa w]

Marysiu ogródek masz juz ładnie zagospodarowany to przetrwa tę przerwę Twojej rekonwalescencji

[ewamaj66]

Ciekawe, co Ci zakwitło Na razie nie nadążam z pieleniem.

[ewa w]

Marysiu masz też tak ogród zapłakany jak mój

[imwsz]

Marysiu jeśli lukniesz to ważne info - wszystkie róże obsypane są pączkami, a najwięcej ma Angela (ta jest eMa )

[ewa_rozalka]

Marysiu jak tam u Ciebie ? Często myślę o Tobie ,czy dochodzisz już do zdrowia i czy wszystko dobrze .
Nie martw się ,na przyszły sezon będziesz brykać po ogrodzie ,jak sarenka .Znam dwie kobiety z Twoją przypadłością ,obydwie doszły do siebie i mają się świetnie .Z Tobą też tak będzie .Życzę Ci dużo zdrowia i pogody ducha ,wracaj do nas jak najszybciej

[maria.k55]

Witaj Ewuniu_rozalko i wszystkie pozostałe koleżanki

Kochani - bardzo dziękuję za pamięć, ja też o Was pamiętam, jak zdrówko pozwoli zaglądam na forum i śledzę wasze wątki, cieszę się razem z wami z pięknych ogrodów, które teraz są najbardziej kolorowe, podziwiam przepiękne róże, które w tym roku u każdego są bardzo dorodne i obsypane kwieciem a to chyba za sprawą odpowiedniej wilgotności.
Jeśli chodzi o moje zdrówko to niestety nic przyjemnego, jestem po dwóch chemioterapiach, 4 lipca trzecia, wszystkich mam mieć 6, także do początku jesieni. Po każdej chemii przez około 10 dni jest fatalnie a póżniej dochodzi się do siebie tzn. do normalności po to, żeby znów była następna. Końca choroby trudno przewidzieć, bo żyje się dniem dzisiejszym, jednym słowem powiem tak: jestem osobą mocno wierzącą i wiara daje mi siły do walki z chorobą, a co zapisane w górze to trzeba udźwignąć na dole.
Mój ogród w tym sezonie trochę biedny bo nie opielony na czas ale wszystko też pięknie rośnie, rośliny szaleją a zwłaszcza róże, jak mogę to robię im fotki i utrwalam na lepsze czasy, może zimą będę mogła pokazać wspomnienia.
Pozdrawiam wszystkich - Maria

[ewunia7]

Witaj Marysiu
Pogody ducha, cierpliwości a wszystko się dobrze ułoży