ja bym potrzebowała na dłuższych nogach tylko nie wiem co M by powiedział jakbym takie konstrukcje na parapetach poustawiała bo już od dawna marudzi ,że w domu stanowczo za dużo zieleniny 
z chłopakami 
mniodkowa pisze: KaRo
Fiołek Ci padł? a dostałaś sadzonkę czy liścia? bo jak liścia to kiedyś podeślę Ci sadzonkę, nie martw się, ja ukatrupiłam wieeeele liścisadzonek zresztą też haha Z nerysem natomiast życzę powodzenia, robisz to prawidłowo
, ale Reo mi się jeszcze nie udało <odpukać>
/
Stokrotkania pisze:Gratuluję pączków
bananowy_kot pisze:ile Ty masz tych fiołków
pojedyncze doniczki.. sztuk kilkanaście... jeszcze poupychane na parapetach między większymi donicami 
bananowy_kot pisze:wiadomo, co może być w kranie w Warszawie??
hmm... może to temu fiołkom nie pasuje? co dla ludzi to nie dla roślin? 
kwiaciara pisze:No to gratuluję kwitnienia fiołków
aż jestem ciekawa jakie będą kolorki 
KaRo pisze:Natomiast podziwiam Twoją świętą cierpliwość w oczekiwaniu na kwiatuszki u nich
moje nerwy są mocno nadszarpnięte ale widać zniosę więcej niż mi się wydaje
kasiuta74 pisze: marudzi ,że w domu stanowczo za dużo zieleniny
okna TYLKO się uchylają, balkonu dostałam zakaz zastawienia 
i w sumie to nie raz wygadał się, że mu moje kwiatki się podobają... a dziś rano podnosząc rolety mówi "i znów ja Twoim kwiatkom daję słońce!" na co ja "nie moim a naszym" a on "to ciekawe, że nie pytasz mnie o zdanie kiedy NASZE kwiatki sprzedajesz...." na co ja "bo ja się lepiej na tym znam" 
)
ale mam jeszcze jedną nieźle rozrośniętą sadzonkę i też wypatrzyłam tycie pąki 
więc dowiem się jaki będzie 
to znaczy, że mam już wyciągać z pudła (swoją drogą nowiuśkie 
) kozaczki? 
! KaRo pisze:Zostaw to pudło jeszcze tam gdzie jest...
szarotka66 pisze:Skoro nowiuśkie to do grudnia się nie zestarzeją (kozaczki),
kohleria pisze:Pozdrów ode mnie Osiedle Zielone
nie byłam tam... o...ho... hooo i jeszcze dawniej! znaczy muszę pojechać specjalnie z pozdrowieniami?? to ja lepiej pozdrowię z centrum, może doleci?
hen_s pisze:Już jest pięknie a będzie jeszcze lepiej.
miałam odrobinę inną wizję - upchania grudników na jednej półce, ale okazało się, że porosły jak nie wiem i jak upcham na ścisk to niektóre nie będą miały słońca ba! w ogóle światła! i na tej półce tak teraz... dziwnie... są wolne przestrzenie ale tylko między doniczkami, bo badylami to się rozpychają zaczynają byś roślinami niemal całorocznie kwitnącymi 
Kurczę, prawie zazdroszczę. 
Fajne fotki, super awatar i w ogóle cała masa pochwał dla twoich roślin. Moje grudniki tez całe w pąkach i jak te pąki odkryłam, to je zabrałam do domu. Stoją teraz na parapecie w naszym pokoju i zachodzę w głowę, jak postępować, żeby tych pączków nie zgubiły. Przyznam, ze pobyt na balkonie dla grudników to jest to, bo ten mój, który w zeszłym roku nie raczył wcale kwitnąć też ma pączki. 
