Dużo dowiedziałam się o murarkach od Ciebie
Pierwsze koty za płoty cz.ll
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42397
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Nie Iwonko tylko oddzielone białko od żółtka przykłada się na stłuczenie i łagodzi objawy
Dużo dowiedziałam się o murarkach od Ciebie
Dużo dowiedziałam się o murarkach od Ciebie
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Dziękuję, Marysiu
Ja Tobie, Ty mi i tak się dzielimy wiadomościami, nie tylko ogrodniczymi. Moje wiadomości o murarkach, wynikają głównie z obserwacji. Trochę sobie o nich poczytałam, ale ciągle mnie u nich coś zaskakuje. Teraz już pracują pełną parą, myślę, że już przynajmniej połowa rurek jest zamurowana 
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
U mnie murarki wolą w fugach muru składać jajeczka jednak parę rurek też jest już zajętych ,a mam je w różnych rozmiarach.Niestety nie wiem kto w nich się gnieździ
Nie mniej jednak cieszy mnie to. Super fotki Kwietnika ciekawe czy zdobycz to była mucha czy pszczoła
.Jednak pająk w kropli bije wszystko
Mam nadzieję ,że noga już mniej boli
dla pierwszego kwiatu dalii moje daleeeeko w tyle dopiero puszczają listki i to nie wszystkie
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6490
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Oj tam, oj tam, pewnie i na róże łuki się jednak przydadzą. Niby klimat masz surowsxzy ale i tak na sporo roślin możesz sobie pozwolić. Masz sporo, o których ja wcześniej nawet nie słyszałam.
Jejku, kochana, napisz, proszę - co mogę w zamian. Masz np. astry bylinowe (nie marcinki)? Przemyslałaś już tę chryzantemkę?
Chyba nie mogę się doczekać kiedy zakwitną czosnki ozdobne
Jejku, kochana, napisz, proszę - co mogę w zamian. Masz np. astry bylinowe (nie marcinki)? Przemyslałaś już tę chryzantemkę?
Chyba nie mogę się doczekać kiedy zakwitną czosnki ozdobne
- Ann_85
- 1000p

- Posty: 1209
- Od: 26 mar 2010, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Ten biały pająk fajnie się maskuje na białym tle, spryciarz no
A jakie będziesz miała podpory do powojników? Z czego?
A jakie będziesz miała podpory do powojników? Z czego?
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko, kochana, pech jeszcze Cię nie opuścił?
Pogoń dziada.
Współczuję Ci twardego lądowania w miękkim piachu, a szczególnie bólu miejsca odkrytego przez zdarty naskórek.
Rana się zagoi , ale jesteś pewna, że trauma nie zostanie?
Ja bym już na rower nie wsiadła.
Taka ze mnie bohaterka...
Działeczka wygląda pięknie,
kwitnąco,
a owady wszelkiej maści mają wśród Twoich kwiatków używanie.
Moje murarki, a właściwie eMa, też kończą robotę. Zrobiły, co do nich należy, zasłużyły więc na odpoczynek.
Zdrówka życzę
oraz spokojnego pedałowania na działeczkę i z powrotem. 
Współczuję Ci twardego lądowania w miękkim piachu, a szczególnie bólu miejsca odkrytego przez zdarty naskórek.
Rana się zagoi , ale jesteś pewna, że trauma nie zostanie?
Działeczka wygląda pięknie,
Moje murarki, a właściwie eMa, też kończą robotę. Zrobiły, co do nich należy, zasłużyły więc na odpoczynek.
Zdrówka życzę
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Jadziu, Kwietnik zasadzał się na muchę, ale nie wiem, czy to wiatr, czy może moje wścibstwo spowodowało, że nic z tego nie wyszło
U mnie rurki zajęte już prawie w całości
Jak tak dalej pójdzie, to też będą musiały poszukać innego lokum dla swoich dzieci.
Takie zdjęcia, jak to z pająkiem w kropli, zdarzają się raz na milion
.


Bea, chciałabym, żebyś miała rację
Jednak na razie materiał sobie leży i czeka.
Gdybym miała duży ogród, to na pewno część roślin miałabym w większej ilości. Ponieważ jednak jest niewielki, a ja jestem zachłanna, to mam dużo różnych. Ale ja lubię różnorodność, lubię jak jest kolorowo. Dla niektórych może to być nie do przyjęcia, ale to jest mój rajski ogród.
Chryzantemkę chętnie przygarnę, ale może wstrzymaj się jeszcze z wysyłką. Sezon dopiero się zaczyna, muszę się najpierw dowiedzieć, jakie skarby ukrywa Twój ogród


Aniu, to samica Kwietnika. To kameleon wśród pająków Zmiana koloru zajmuje jej sporo czasu, może to być nawet kilkanaście dni, albo i więcej.
Podpory do powojników dzisiaj z eMem zamontowaliśmy
Są stalowe i proste. Powojniki na pewno będą teraz zadowolone


Lucynko, no właśnie tak drania goniłam, że złapałam zająca
Na szczęście obrażenia są niewielkie. Sama nie wiem, jak to się stało, że mi się nic nie stało
Traumę też pogoniłam precz. Już następnego dnia wsiadłam ponownie na rower, co prawda miejsca piaszczyste omijałam szerokim łukiem, a tam gdzie się przewróciłam wręcz zeszłam z roweru. Wczoraj eM zmienił mi już opony i dzisiaj całą trasę przejechałam. Przyznam jednak, że serce miałam w gardle i jechałam ostrożnie, ale nawet piaszczyste miejsca udało mi się przejechać. Zbyt lubię jazdę na rowerze, żebym mogła sobie pozwolić na jakąś traumę. Jestem umiarkowanym rowerzystą, a mój syn nawet twierdzi, że się strasznie wlekę. Jednak nigdy nie miałam aspiracji aby brać udział w wyścigach i taka jazda mi odpowiada.
Dzięki za troskę


Jadąc na działkę, wstąpiłam dzisiaj na ryneczek i kupiłam cynie i astry miniaturowe i zwykłe. Babeczka, która sprzedawała sadzonki, sprzedawała je na kubeczki
Każdy kubeczek za trzy złote. A w nim różna ilość sadzonek. Dostałam ładnie wypasione, a każdym ponad dziesięć roślinek
Zapłaciłam sporo taniej niż w ubiegłym roku za więcej roślin. Posadziłam dzisiaj wszystkie, co nie było nadzwyczajnym wyczynem przy takiej ilości
W planach miałam pielenie, ale tym razem właściwie skończyło się na planach. Najpierw przyjechali moi rodzice i posiedzieliśmy przy pszczółkach i kawce. Pogadaliśmy, mama obejrzała dokładnie każdą roślinę, porównując je do swoich, jeżeli takowe posiadała
. Potem miałam znowu wziąć się do pilenia, ale zaczęłam podlewać. Aż wreszcie stwierdziłam, że nie będę pielić, żeby nie wypielić ewentualnych siewek
. Ale, żebyście nie myśleli, że nic nie robiłam. Przy kilku różach rosnących na trawniku powiększyłam kółeczka, bo trawa za bardzo się już rozpanoszyła.


Po południu przyjechał eM zamontować podpory do powojników. I tu odkryłam samowolkę z jego strony
Pergole zrobił niższe niż miały być. Nie bardzo mi to odpowiada, ale teraz już jest po ptokach
. Powojniki jakoś będą musiały to zaakceptować i się dostosować. A i ja nie będę miała wyjścia.



Murarki już chyba pomału kończą swoją pracę. Już prawie wszystkie rurki są zamurowane. Jeszcze trochę ich zostało, ale miejsce na dziecięce sypialnie bardzo mocno się skurczyło. Po zamurowanych rurkach widać, że materiał do budowy biorą z różnych miejsc, bo ziemia różni się kolorem.


U mnie rurki zajęte już prawie w całości
Takie zdjęcia, jak to z pająkiem w kropli, zdarzają się raz na milion


Bea, chciałabym, żebyś miała rację
Gdybym miała duży ogród, to na pewno część roślin miałabym w większej ilości. Ponieważ jednak jest niewielki, a ja jestem zachłanna, to mam dużo różnych. Ale ja lubię różnorodność, lubię jak jest kolorowo. Dla niektórych może to być nie do przyjęcia, ale to jest mój rajski ogród.
Chryzantemkę chętnie przygarnę, ale może wstrzymaj się jeszcze z wysyłką. Sezon dopiero się zaczyna, muszę się najpierw dowiedzieć, jakie skarby ukrywa Twój ogród


Aniu, to samica Kwietnika. To kameleon wśród pająków Zmiana koloru zajmuje jej sporo czasu, może to być nawet kilkanaście dni, albo i więcej.
Podpory do powojników dzisiaj z eMem zamontowaliśmy


Lucynko, no właśnie tak drania goniłam, że złapałam zająca
Dzięki za troskę


Jadąc na działkę, wstąpiłam dzisiaj na ryneczek i kupiłam cynie i astry miniaturowe i zwykłe. Babeczka, która sprzedawała sadzonki, sprzedawała je na kubeczki

W planach miałam pielenie, ale tym razem właściwie skończyło się na planach. Najpierw przyjechali moi rodzice i posiedzieliśmy przy pszczółkach i kawce. Pogadaliśmy, mama obejrzała dokładnie każdą roślinę, porównując je do swoich, jeżeli takowe posiadała
. Potem miałam znowu wziąć się do pilenia, ale zaczęłam podlewać. Aż wreszcie stwierdziłam, że nie będę pielić, żeby nie wypielić ewentualnych siewek
. Ale, żebyście nie myśleli, że nic nie robiłam. Przy kilku różach rosnących na trawniku powiększyłam kółeczka, bo trawa za bardzo się już rozpanoszyła.

Po południu przyjechał eM zamontować podpory do powojników. I tu odkryłam samowolkę z jego strony
. Powojniki jakoś będą musiały to zaakceptować i się dostosować. A i ja nie będę miała wyjścia. 


Murarki już chyba pomału kończą swoją pracę. Już prawie wszystkie rurki są zamurowane. Jeszcze trochę ich zostało, ale miejsce na dziecięce sypialnie bardzo mocno się skurczyło. Po zamurowanych rurkach widać, że materiał do budowy biorą z różnych miejsc, bo ziemia różni się kolorem.

- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Witaj
. Dzisiaj szukałam dalii i coś tam wychodzi dopiero
. Zdjęcie nieba - rewelacja
. Podpory dla powojników bardzo sprytne
i już kwiaty widzę
. Elegant Lady u Ciebie takie ładne a u mnie w tym roku bez rumieńca
, szkoda bo to daje im cały urok. Pozdrawiam i pogody życzę
.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko uwielbiam zaglądać do Ciebie, zdjęcia zawsze piękne i tyle żywych stworzeń na nich.
Kratki do powojników pomysłowe, a kwiaty już takie rozwinięte.
Też mam metalowe, ale wymusiłam na M dodanie trochę drewnianych listewek, bałam się, że powojniki będą miały zimno.
Dobrze, że nie masz traumy i nadal jeździsz rowerem. 
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
A to Ci dopiero Em samowolkę zrobił. Zapomniał się? Czy miał swoją wizję? Różnica w wysokości jest znaczna? Nie martw się. Najwyżej clematisy będą się romantycznie przewieszać.
Samica kwieciaka czadowa. I u mnie one radośnie hasają. Uwielbiam je podglądać.
Śliczna wiosenka u Ciebie.
Samica kwieciaka czadowa. I u mnie one radośnie hasają. Uwielbiam je podglądać.
Śliczna wiosenka u Ciebie.
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6490
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
A to fajnie, że będziesz zerkać, że może coś u mnie dla siebie znajdziesz. Liczę na to!
Ja też mam kontroilowany kolorowy miszmasz i też taki właśnie mam pomysł na swój ogród. Po prostu lubię kolor w ogrodzie i chyba mam z każdej barwy po trochu.
Wczoraj poszalałam w ogrodzie a dzisiaj ciężko było się ruszać. Ale wiadomo - nie po raz pierwszy i nie ja jedna
Dobrego samopoczucia życzę.
Ja też mam kontroilowany kolorowy miszmasz i też taki właśnie mam pomysł na swój ogród. Po prostu lubię kolor w ogrodzie i chyba mam z każdej barwy po trochu.
Wczoraj poszalałam w ogrodzie a dzisiaj ciężko było się ruszać. Ale wiadomo - nie po raz pierwszy i nie ja jedna
Dobrego samopoczucia życzę.
-
clem3
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko szczęście w nieszczęściu, że rowerowa "przygoda" skończyła się niegroźnie... Choć poboleć musi
Zdjęcia jak zwykle piękne
I moje ukochane powojniki 
Zdjęcia jak zwykle piękne
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
hej Iwonko:)
Sporo się u Ciebie dzieje
Dobrze,że wywrotka na rowerze skończyła się na poobijaniu,podziwiam wciąż za wytrwałość.
Razem z M planujemy wybrać się na rowerach na działkę,zawsze tylko autem jeździmy.
Ciekawe jakie cynie Ci wyrosną skoro kupiłaś sadzonki nn. Może i ja wypatrzę gdzieś na rynku malutkie siewki.
Pergole nie są takie niskie,dobrze,że w ogóle mąż ma czas ochotę i Ci montuje Twoje chciejstwa
Pozdrawiam
Sporo się u Ciebie dzieje
Razem z M planujemy wybrać się na rowerach na działkę,zawsze tylko autem jeździmy.
Ciekawe jakie cynie Ci wyrosną skoro kupiłaś sadzonki nn. Może i ja wypatrzę gdzieś na rynku malutkie siewki.
Pergole nie są takie niskie,dobrze,że w ogóle mąż ma czas ochotę i Ci montuje Twoje chciejstwa
Pozdrawiam
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Sporo miałam tu do nadrabiania
Z ogromną przyjemnością obejrzałam twoje piękne zdjęcia. Masz dar dziewczyno
Długo by wymieniać co mi się podobało, bo niemal wszystko. Ale widok Goldena z przytulającym się żółwiem to obrazek jak z bajki. Sama mam Goldena więc wzruszyła mnie taka symbioza. Te psy już takie są, że udają że ich nic nie rusza. Do mojego łaszą się koty, a on niewzruszenie udaje, że to bez znaczenia. Cudowne psy, niezwykle przywiązane do właściciela.
Swoją drogą bardzo jestem ciekawa, co powoduje żółwiem, że szuka psiego towarzystwa.
Długo by wymieniać co mi się podobało, bo niemal wszystko. Ale widok Goldena z przytulającym się żółwiem to obrazek jak z bajki. Sama mam Goldena więc wzruszyła mnie taka symbioza. Te psy już takie są, że udają że ich nic nie rusza. Do mojego łaszą się koty, a on niewzruszenie udaje, że to bez znaczenia. Cudowne psy, niezwykle przywiązane do właściciela.
Swoją drogą bardzo jestem ciekawa, co powoduje żółwiem, że szuka psiego towarzystwa.

