Przydomowa hodowla kur cz.1
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur
Przeszłam obok malutkiego wybiegu z kurami o którym wspomniałam wcześniej, że ma tylko ze 2m3 i aż kilka kur z kogutem...to co zobaczyłam złamało mi serce, na pierwszy rzut oka wydawało się że kura po prostu się poważnie pierzy, jednak nie to było powodem jej okropnego wyglądu, jest chyba jedzona żywcem
, stała z opadłą głową...cały tył miała goły a kuper cały wybałuszony chyba od zapartego jaja (i nie wyglądało to na świeży przypadek)
, o tyle gorzej że nie jestem w ogóle pewna czyj jest ten kurnik
.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur
Moje modelki od jakiegoś czasu są chore na mykoplazmę, kuruje je bez antybiotyków, już jest lepiej (dostają jedynie inhalację virkonem, nazajutrz ostatnie zamgławianie)...oby się wylizały całkowicie (niestety będę musiała wdrożyć profilaktykę na odporność bo młode będą nosicielkami i gdy przyjdą nowe kury na miejsce starych historia się powtórzy, mam obecnie trzy grupy wiekowe i nie da rady wymienić wszystkich na raz co by było lepsze), młode siedzą już grzecznie od dłuższego czasu na grzędzie (bardzo szybko załapały mimo że jeszcze uciekają przed matronami, myślę że zabrało im to z niecały tydzień).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1110
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Przydomowa hodowla kur
Czym się objawia u Twoich kur mykoplazma? Zastanawiam się czy z naszymi jest wszystko ok, niby wyglądają zdrowo, ale ostatnio na kilkanaście kur mamy 2-3 jaja dziennie.
pozdrawiam Ewa
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur
Potrząsanie głową, oddychanie z otwartym dziobem, ciągłe łykanie, wydzielina z nosa i dzioba gdy jedzą (zauważyłam że coś z nimi nie tak gdy zaczęły dosłownie puszczać bańki z nosa), opuchlizna wokół oczu, czasem siny kolor, świst i charczenie podczas oddychania (szczególnie wieczorem), słaby apetyt, przysypianie w środku dnia.
Przy dokładniejszych oględzinach można niby zobaczyć w dziobie żółty nalot/narośle...ale ja swoim do dziobów nie zaglądałam i tak je męczę podając czosnek i tabletki z witaminą C:roll: , dodatkowo wszędobylski śluz który ma charakterystyczną formę przeźroczystych rurek (udało mi się zauważyć taki gdy jedna chciała zjeść mniszek i jej gluty z dzioba uciekły
).
Przy dokładniejszych oględzinach można niby zobaczyć w dziobie żółty nalot/narośle...ale ja swoim do dziobów nie zaglądałam i tak je męczę podając czosnek i tabletki z witaminą C:roll: , dodatkowo wszędobylski śluz który ma charakterystyczną formę przeźroczystych rurek (udało mi się zauważyć taki gdy jedna chciała zjeść mniszek i jej gluty z dzioba uciekły
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1110
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Przydomowa hodowla kur
O kurcze
nie do pozazdroszczenia, musiałaś dostać w prezencie z ostatnimi nabytkami.
To nasze na szczęście nic takiego nie mają, apetytu też im nie brakuje, tylko od miesiąca sobie odpoczywają. Do mnie przylatują na wyżerkę wróble i stada gołębi (nie, nie dzikie, hodowlane, od jakiegoś sąsiada), więc nie wiadomo co "w prezencie" przynoszą.
To nasze na szczęście nic takiego nie mają, apetytu też im nie brakuje, tylko od miesiąca sobie odpoczywają. Do mnie przylatują na wyżerkę wróble i stada gołębi (nie, nie dzikie, hodowlane, od jakiegoś sąsiada), więc nie wiadomo co "w prezencie" przynoszą.
pozdrawiam Ewa
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3176
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Przydomowa hodowla kur
Ginka po co męczysz ptaki
Idź do weta i niech przepisze stosowny lek i krople do oczu i nosa. To co opisujesz to już zaawansowane stadium a można już było w początkowej fazie nad chorobą zapanować i nie dopuścić do jej rozwinięcia się. 1-2 ptaki w stadzie z słabą odpornością się zdarzają ale wszystkie w grupie w takim stadium to już zaniedbanie. Przecież przez wydzieliny pozarażasz inne ptaki bo na pewno nie zmieniasz ubrań i butów wchodząc do ,,zdrowych". Jak byś Ty się czuła przy zapaleniu płuc, jadła czosnek i łykała witC
ewikk77 w naturze chore ptaki giną, jednak trzeba się też liczyć z tym, że coś mogą przywlec. Tylko nasza czujność pozwala na czas zareagować i w miarę ochronić nasze ptaki szybkim zadziałaniem.
ewikk77 w naturze chore ptaki giną, jednak trzeba się też liczyć z tym, że coś mogą przywlec. Tylko nasza czujność pozwala na czas zareagować i w miarę ochronić nasze ptaki szybkim zadziałaniem.
- Miododajna
- 50p

- Posty: 94
- Od: 17 sie 2016, o 11:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur
Idź do weterynarza i przypisze odpowiednie leki. Ma kiedyś mieliśmy chorobę co się objawiała zasypianiem na stojąco kurek i dał nam leki proszek do picia kurom który większość z nich wyleczył.
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur
Nie już nie mają tak poważnych objawów, miały je na początku gdy zauważyłam problem, teraz jedynie niektórym cieknie z nosa i są trochę opuchnięte, apetyt mają dobry.
Niestety nie ma żadnych leków które są przepisane dla niosek, wszystkie leki polecane przy mykoplazmie są dla ptaków ozdobnych (głównie bażantów) i jest zakaz stosowania ich u kur niosących jaja (nawet zwykła aspiryna jest o dziwo nieskazana do podania ptakom).
Być może że młode coś na sobie miały, ale one dziwnym trafem są zdrowe, albo dzikie ptaki coś przywlekły (zaczęły przylatywać w większej ilości gdy przyszły młode kurki z racji że miały ziarno cały czas, teraz staram się je uczyć aby jadły od razu gdy dostaną śniadanie/kolację), dodatkowo było kilka dni okropnego zimna (nawet 3 stopnie w nocy) w dodatku z deszczem i jak zwykle stare były uparte i nie chciały wracać do domu gdy zaczynało padać, to też mogło je rozłożyć.
Niestety nie ma żadnych leków które są przepisane dla niosek, wszystkie leki polecane przy mykoplazmie są dla ptaków ozdobnych (głównie bażantów) i jest zakaz stosowania ich u kur niosących jaja (nawet zwykła aspiryna jest o dziwo nieskazana do podania ptakom).
Być może że młode coś na sobie miały, ale one dziwnym trafem są zdrowe, albo dzikie ptaki coś przywlekły (zaczęły przylatywać w większej ilości gdy przyszły młode kurki z racji że miały ziarno cały czas, teraz staram się je uczyć aby jadły od razu gdy dostaną śniadanie/kolację), dodatkowo było kilka dni okropnego zimna (nawet 3 stopnie w nocy) w dodatku z deszczem i jak zwykle stare były uparte i nie chciały wracać do domu gdy zaczynało padać, to też mogło je rozłożyć.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur
Takie chop-siup przy naturalnych metodach to to nie jest, tak szybko by wyzdrowiały ale po chemii, ale nie jest źle, są ruchliwe, mają apetyt, nic im nie rzęzi (w sumie tylko jednej charczało i już ma to za sobą), dzisiaj ostatnie zamgławianie, dostały nowej wody z miodem,czosnkiem i octem jabłkowym (mieszanka podnosząca odporność), do tego prawie codziennie dostają świeżego kefiru z grzybka tybetańskiego, upadły na nieśności ale to akurat naturalne przy chorobach i nie mam im za złe.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Re: Przydomowa hodowla kur
Witam. Proszę o radę czy mając do dyspozycji ok 12-14 metrów na wybieg jest sens myśleć o własnych kurach? Kury z przeznaczeniem na jajka. Myślałam o 4-5 kurach, ale nie wiem czy to nie za mało miejsca. Kurnika nie wliczam do tego metrażu.
- ullak
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1678
- Od: 10 mar 2015, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kozienice
Re: Przydomowa hodowla kur
Moim zdaniem jest sens (w klatkach mają dużo mniej miejsca). Tylko zapewnij im dużo zieleniny i miejsce do kąpieli piaskowych.
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3176
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Przydomowa hodowla kur
merry Jak na własne potrzeby i aby ,,zutylizować" odpadki kuchenne ma to sens. Co prawda na wybiegu szybko zrobią pustynię ale jak znam hodowców to w dobroci serca pozwalają swoim kurkom po południu ( po pracy) przejrzeć obejście i ogród w poszukiwaniu robaczków i poskubać trochę kwiatków
Taka ilość kurek szkody nie narobi
Ginka teraz masz ciepłą jesień i w miarę sucho, moja rada- jeśli będzie deszczowo nie wypuszczaj kurek bo problem powróci.
Ginka teraz masz ciepłą jesień i w miarę sucho, moja rada- jeśli będzie deszczowo nie wypuszczaj kurek bo problem powróci.
- ullak
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1678
- Od: 10 mar 2015, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kozienice
Re: Przydomowa hodowla kur
Zamiast pustyni można tam mieć kompostownik i zatrudnić kury do mieszania:
https://nutrientdensefarm.files.wordpre ... .jpg?w=863
https://nutrientdensefarm.files.wordpre ... .jpg?w=863
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur
Nadchodzą deszczowe dni także mają szlaban, teraz są wypuszczone bo słońce porządnie grzeje, także lepiej aby się wygrzały na słońcu niż siedziały w zacienionej zagrodzie.
merry jeśli masz dodatkowo w okolicy możliwość dostania zrębek (szczególnie jeśli uda Ci się dostać je tanio lub za darmo) to będzie to idealne rozwiązanie, kury będą mieć gdzie grzebać, to czego nie zjedzą się przekompostuje a i nie będzie czuć że masz kury
, jedynym dodatkiem musiałoby być pudło z pyłem na kąpiele (moje dostały przedwczoraj i już użytkują przed wypuszczeniem gdy słonce świeci na wybieg
, ale niestety nie mam zrębek...jeszcze, chcę im wysypać za domem bo mają klepisko, a tak zrobiłyby mi piękny kompost do ogródka i nie smrodziłyby sąsiadom
).
merry jeśli masz dodatkowo w okolicy możliwość dostania zrębek (szczególnie jeśli uda Ci się dostać je tanio lub za darmo) to będzie to idealne rozwiązanie, kury będą mieć gdzie grzebać, to czego nie zjedzą się przekompostuje a i nie będzie czuć że masz kury
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"


