Jak najlepiej rzucić palenie papierosów - 4cz.(2006-2011)

[ganio4]

Nie chcę Cię zniechęcić, ale to dopiero początek. Na pewno nie 48h....

[agapuszka_83_28]

Powiedz ile ?

[ganio4]

A z czym masz największy problem?

[agapuszka_83_28]

Z tym , że chodzę i myślę o paleniu , po prostu chce mi sie palić!

[agapuszka_83_28]

Kaziu , gdzie jesteś ?

[ganio4]

To bardzo indywidualna sprawa. Fizycznie ja radziłam sobie świetnie (no, można tak powiedzieć, miałam ze dwa ,,agresywne" naloty) ale nawyki - poranny papieros i kawa do wanny, przerwy w codziennych czynnościach na fajkę, ciągnęły się za mną jakieś pół roku. Od czterech lat już nie palę. Jestem wolna, ale dobrze pamiętam co teraz czujesz , nie wiem jak Ci pomóc, mogę tu być...

[polanka]

Odrzuć wątpliwości, wytrwaj. Masz prawo źle się czuć. Ten mały diablik kusi.
Nie daj się, to już doba, szkoda byłoby palić nadal.
Pomyśl: dzieci mają pachnącą mamę- bezcenne

Nie chce Ci się palić, to takie chciejstwo sytuacyjne. Jesteś w tym samym miejscu, powtarzasz wiele czynności.
Ja tez się łapię na chęci sięgnięcia po papierosa.

[Stachu 1956]

Aga jak wytrzymałaś 25 godzin to z każdą następną będzie mniej ciągnęło do fajki.

[agapuszka_83_28]

ganio4 dzięki , po prostu bądź tu.
Stachu 1956 wydaje mi się , że jutro będzie jeszcze gorzej .
Polanko

Ten mały diablik kusi.

Kusi ale nie ma do czego , nie zostawiłam sobie ani jednego na tzw.czarną godzinę.
Chciałabym się jutro obudzić i nie czuć chęci zapalenia papierosa .

[x-suzana]

Powiem Wam, że jestem przerażona widząc jaki to nałóg i jak wam ciężko to przetrwać . Ja nie palę, nigdy nie paliłam i teraz po tych wypowiedziach widzę, że nie jest łatwo z tym walczyć.
Aga, wychodż w dzień na spacery, może to trochę odwróci uwagę a kiedyś będzie juz łatwiej.

[agapuszka_83_28]

nie mogę już wytrzymać ! Chyba pójdę spać a rano kupię .
Kurczę to miało być takie proste !

[elsi]

Aga, nie miało być proste, gdyby było, to rzuciliby wszyscy.
Ale Ty to nie wszyscy, Ty jesteś wyjątkowa, mądra i wytrwała - dasz radę.
Ten "diablik" to właśnie nałóg, on się broni, bo chcesz go wygonić z siebie
i robi wszystko, abyś myślała, że Twoje dobre samopoczucie zależy od papierosa.
Powiedzmy, że po tygodniu będzie Ci już lepiej, trzymaj się
Liczymy na Ciebie, trzymamy kciuki.

[anka_]

Agnieszko Ela słusznie mówi- nikt nie mówił że będzie łatwo. Co więcej, każdy kto rzucił wie jakie męki przechodzisz . I tak pewnie będzie przez następne dni- ale można rzucić i naprawdę warto. Trzeba znaleźć jakieś zastępstwo- coś co pozwoli ci nie myśleć o fajkach- spacery, basen, zakupy, szydełkowanie.... I pamiętaj, że jesteśmy z tobą, że wielu z nas też przez to przechodziło i trzymamy kciuki. A może za twoim przykładem pójdą następni na tym forum

[polanka]

Nie kupisz, jak prześpisz noc to stwierdzisz, że dalej będziesz próbować. I słusznie, szkoda zaprzepaścić wysiłek dzisiejszego dnia.
Trzymam kciuki za mądrą decyzję.
Jutro i każdego następnego dnia będzie lepiej.

[agapuszka_83_28]

Mam nadzieję , że rano wstanę i inaczej będe myślała niż teraz , och jak mi jest bardzo ciężko.