

Mąż , emerytowany nauczyciel , wybiera się na jakieś lecie matury swoich wychowanków.
Córka na wyjeżdzie. Całą sobotę będę sama.
Może pogoda mnie nie zawiedzie to spędzę ją w towarzystwie moich kwiatków.
Dla ślimaków jestem bezwzględna , eliminuję mrówki , mszyce , turkucie.
Od czasu gradobicia moje rybki są ciężko przestraszone.
Trzymają się dna .


