Połowa moich papryk wysadzona w grunt w sobote. W międzyczasie poranne lekkie przymrozki z temp -0.5st, więc jednego wieczoru oprysk z Asahi, a rano oblanie liści wodą z konewki, a drugiej nocy oprysk mikrocomplexem i rano oblanie znów konewką wody.
Nie ma co się szczypać, bo rozsad za dużo, a same wyjazdy i brak czasu na wysadzanie.
Jutro wieczorem wracam, to zobaczę jak się ma sprawa. Od początku tygodnia już nieco cieplejsze noce.
