Kleo dzięki za dobre chęci, ale jakoś się już dorobiłam kilku ślazówek

A latem wysiałam sobie mauretańską[chyba] i już mi zakwitła fioletowym kwiatkiem.
Wiosną będzie co rozsadzać. A to czerwone to szałwia przepięknie czerwona, ale niestety jednoroczna. Miałam z nią taki kłopot, że latem coś mi obgryzało pączki i prawie nie kwitła. Teraz przez tą piękną jesień nadrabia zaległości. Jest jakaś taka ---- co niszczy takie rurkowe kwiaty. To chyba jakiś pluskwiak. Muszę pamiętać żeby w przyszłym roku czymś na to dziadostwo popryskać.