Chyba nigdy takiej roslinki nie widziałam..
Powolna metamorfoza
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Powolna metamorfoza
Rze...khm...rze co? 
Chyba nigdy takiej roslinki nie widziałam..
Chyba nigdy takiej roslinki nie widziałam..
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Re: Powolna metamorfoza
A za tym rzewieniem ?
to co...takie fioletowe?
Re: Powolna metamorfoza
to taki rabarbar tylko niejdalny
ale ponoć tym coś leczą ..
Pewno Iza chatte będze wiedziała...
ale na razie maturę zdaje..
Krzyś piękny kolor tego rabarbaru ;)
a dach.. całkiem sympatyczny.. czepiasz się :P
a jeśli chodzi o orliki to one u mnie jednoroczne
ale ponoć tym coś leczą ..
Pewno Iza chatte będze wiedziała...
ale na razie maturę zdaje..
Krzyś piękny kolor tego rabarbaru ;)
a dach.. całkiem sympatyczny.. czepiasz się :P
a jeśli chodzi o orliki to one u mnie jednoroczne
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5111
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Re: Powolna metamorfoza
Aga, znając Ciebie (virtualnie) to juz wygrzebałaś kto zacz 
Jolu, nie pamiętam. Coś siałem tamtej wiosny, chodzi mi po głowie wieczornik, ale takie kolosy porozły, że całkiem zasłaniają różę wewnątrz. I nie pachną
Izo, jak to "niejadalny"?
Junior to je... 
Jolu, nie pamiętam. Coś siałem tamtej wiosny, chodzi mi po głowie wieczornik, ale takie kolosy porozły, że całkiem zasłaniają różę wewnątrz. I nie pachną
Izo, jak to "niejadalny"?
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
-
elsi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4838
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Powolna metamorfoza
Wieczernik damski (talarki Judasza) powinien pachnieć, jak maciejka - czyżby genetyka?
Krzyś, no pisz tak po naszemu, bo Stokrocia z rzewienia kompotu nie ugotuje
.
a jaki pyszny placek wychodzi - zrobiłabym, ale awaria we wsi, wody zabrakło, nie będę brudzić garów i się .........
A jeśli mają być lepsze plony
, to kwiatostan powinno się wyłamać - on taki ładniutki. 
Krzyś, no pisz tak po naszemu, bo Stokrocia z rzewienia kompotu nie ugotuje
a jaki pyszny placek wychodzi - zrobiłabym, ale awaria we wsi, wody zabrakło, nie będę brudzić garów i się .........
A jeśli mają być lepsze plony
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
Re: Powolna metamorfoza
hmm aż do wujka googla poszłam.. zapytać..
chcesz powiedzieć.. że to zwykły rabarbar?
To dlaczego ma zielone nózki a nie czerwone...
i na biało kwitnie?? a nie na różowo..
nawet na rabarbarach się nie znam
chcesz powiedzieć.. że to zwykły rabarbar?
To dlaczego ma zielone nózki a nie czerwone...
i na biało kwitnie?? a nie na różowo..
nawet na rabarbarach się nie znam
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5111
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Re: Powolna metamorfoza
Elu, nie zależy mi na plonach, tym bardziej, że już kończy się okres przydatności do zbioru - niedługo będzie za dużo trującego kwasu szczawiowego w nim.
Sądzisz, ze to mógłby być jednak wieczornik? Kwiatki ma rzeczywiście podobne do maciejki, ale zapachu jeszcze nie uwolnił w mojej obecności.
Izo, ogonki rabarbaru są czerwone, tylko u nasady a potem przechodzą w zielone, które widać na zdjęciu. Przywieziony kiedyś od babci, gdzie rósł od lat jako najzwyklejszy rabarbar. Ale kolorem kwiatów mnie zaskoczyłaś, powinien być różowy?
Sądzisz, ze to mógłby być jednak wieczornik? Kwiatki ma rzeczywiście podobne do maciejki, ale zapachu jeszcze nie uwolnił w mojej obecności.
Izo, ogonki rabarbaru są czerwone, tylko u nasady a potem przechodzą w zielone, które widać na zdjęciu. Przywieziony kiedyś od babci, gdzie rósł od lat jako najzwyklejszy rabarbar. Ale kolorem kwiatów mnie zaskoczyłaś, powinien być różowy?
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
Re: Powolna metamorfoza
Krzyś Ty mnie nie załamuj..
Rabarbar kwitnący widziałam jak byłam mała.. u babci.. czyli jakieś100 lat temu..
mogę nie pamiętać..
wybacz staruszce..
ale.. wiem, że kojarzy mi się z czerwono-różowym kolorem ..
i ja jadłam go obierając czerwoną skórkę i maczając w cukrze
gdzie te czasy..
Rabarbar kwitnący widziałam jak byłam mała.. u babci.. czyli jakieś100 lat temu..
mogę nie pamiętać..
wybacz staruszce..
ale.. wiem, że kojarzy mi się z czerwono-różowym kolorem ..
i ja jadłam go obierając czerwoną skórkę i maczając w cukrze
gdzie te czasy..
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
-
elsi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4838
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Powolna metamorfoza
Dorośli nakazywali, żeby za dużo rabarbaru nie jeść, ze względu na kwas szczawiowy,
w zasadzie takie kwaśne przysmaki mnie nie kręcą, miałam koleżanki - amatorki niedojrzałych jabłek
Kwitnie na biało - przynajmniej mój
Krzysiu - wygląda mi na talarki, a przez ekran nie wyczuwam zapachu
Pogoda się psuje, grzmi, straszy ........
w zasadzie takie kwaśne przysmaki mnie nie kręcą, miałam koleżanki - amatorki niedojrzałych jabłek
Kwitnie na biało - przynajmniej mój
Krzysiu - wygląda mi na talarki, a przez ekran nie wyczuwam zapachu
Pogoda się psuje, grzmi, straszy ........
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
Re: Powolna metamorfoza
Sprawdziłam w googlach tego wieczornika..To mogło by być faktycznie to...Piszą, że rzeczywiście wieczorem wydziela słodkawy zapach 
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Powolna metamorfoza
Hiehiehie 
Rzewień, no tak, z polskiego na nasze ;-) I to prawda, że ludziska kwiaty wyłamują
Chyba muszę upiec placek z rzewienia
Trochę szczawianów od święta nie zaszkodzi 
Rzewień, no tak, z polskiego na nasze ;-) I to prawda, że ludziska kwiaty wyłamują
Chyba muszę upiec placek z rzewienia
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Powolna metamorfoza
a ja zrobiłam na weekend placek z rabarbarem...
kompot też lubię...
- Karo
- -Administrator Forum-.

- Posty: 22087
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Powolna metamorfoza
Wczoraj tradycyjnie ścięłam i zrobiłam "kocioł" kompotu - popitki z rabarbaru.
Spróbowałam też sporządzić zupkę - chłodnik ale niestety moja rodzina zdecydowanie nie lubi owocowych zup.
Natomiast kompot jest rewelacyjny ze swoim kwaskowatym smaczkiem.
Pęk kwiatowy zostawiłam bo jest przepiękny mimo,że nadłamany przez ciężar kwiatostanu nie sterczy do góry a pokłada się ...
Teraz czekam na nowe liście...mój rabarbar miał je o wielkości damskiej parasolki :P
Lisko daj jemu na spód obornika będzie rósł jak na drożdżach.
Krzys a jak altanka ?
Spróbowałam też sporządzić zupkę - chłodnik ale niestety moja rodzina zdecydowanie nie lubi owocowych zup.
Natomiast kompot jest rewelacyjny ze swoim kwaskowatym smaczkiem.
Pęk kwiatowy zostawiłam bo jest przepiękny mimo,że nadłamany przez ciężar kwiatostanu nie sterczy do góry a pokłada się ...
Teraz czekam na nowe liście...mój rabarbar miał je o wielkości damskiej parasolki :P
Lisko daj jemu na spód obornika będzie rósł jak na drożdżach.
Krzys a jak altanka ?
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5111
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Re: Powolna metamorfoza
Izo, bez cukru się nie da.
Jak junior spróbował, to od samego patrzenia mnie zęby bolały 
Kompot z rabarbaru jest różowy, ale jak się go obierze ze skórki, to wtedy zielonkawy, nieapetyczny...
Kupiłaś kłącza? Przecież mogłem Ci dać...
Elu, Jolu wieczorami rzeczywiście delikatnie pachnie. Może za wczesnym wieczorem sprawdzałem? Co się okazuje - jest mnóstwo roślin pachnących tylko wieczorem. Wabią tym ćmy, a ludziom zapewniają wrażenie "upojnych nocy"
Ja mam z takich nocnych marków maciejkę, wieczornik, wiciokrzew, brugmansje...
Aga, Ewo, jako, ze ja "nieplackowy", to nie upiekę. Ale kompot w niedzielę był
Krysiu, na altankę zabrakło mi desek. Albo źle wyliczyłem, albo tartak przywiózł za mało, raczej to drugie. Czekam, aż się pojawią, w czasie ulew trudno było do lasów wjechać, więc dostawy stały. Poza tym kupiłem przez internet narzędzia do wykańczania, i też czekam ze szlifowaniem aż dotrą. Dziś może pojadę po listewki na kratę, malować na razie nie mogę, bo nieskończone i mokre... Jednym słowem - praca stoi
Kompot z rabarbaru jest różowy, ale jak się go obierze ze skórki, to wtedy zielonkawy, nieapetyczny...
Kupiłaś kłącza? Przecież mogłem Ci dać...
Elu, Jolu wieczorami rzeczywiście delikatnie pachnie. Może za wczesnym wieczorem sprawdzałem? Co się okazuje - jest mnóstwo roślin pachnących tylko wieczorem. Wabią tym ćmy, a ludziom zapewniają wrażenie "upojnych nocy"
Aga, Ewo, jako, ze ja "nieplackowy", to nie upiekę. Ale kompot w niedzielę był
Krysiu, na altankę zabrakło mi desek. Albo źle wyliczyłem, albo tartak przywiózł za mało, raczej to drugie. Czekam, aż się pojawią, w czasie ulew trudno było do lasów wjechać, więc dostawy stały. Poza tym kupiłem przez internet narzędzia do wykańczania, i też czekam ze szlifowaniem aż dotrą. Dziś może pojadę po listewki na kratę, malować na razie nie mogę, bo nieskończone i mokre... Jednym słowem - praca stoi
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz


