drozd pisze:Witam wszystkich miłośnikow kann.Przepraszam za nieobecność Jestem w Szczecinie i z uprzjmości wnuczki korzystam z jej komputera.Jest wredne zimno a ma być jeszcze zimniej więc uważajcie na kanny, bo mogą niespodziewanie lokalnie wystąpić przymrozki.Z nawożeniem w doniczkach radziłbym sie wstrzymać chyba,że dolistnie (łyzeczk Ludwika na litr nawozu zwiększy przyczepność lub ogrodnicze mydło potasowe) Po wysadzeniu na miejsce stałe nawożenie doglebowe stosować po 2 tygodniach od wysadzenia chyba,że miejsce pod kanny było wczesniej przygotowane łącznie z nawożeniem.Swoje kanny będę w tym roku wysadzał etapami ok 10 maja.
O jestes już Januszu, w domu, czy jeszcze w oddaleniu.
Mam pytanko przy okazji, wkopujesz pierwsze canny, jak deklarowaleś, ok. 10 maja, czy ze względu na podgodę poczekasz jednak?
Moje canny stoją już na dworze całą dobę i widzę, że chyba się zahartowały. Oczywiście sprawdzam prognozy i temp. ok. 24-tej i zawsze jest raczej wysoka, najniższa była +8, bo pomimo deszczu nie jest jednak tak zimno
Uaktualnienie. Z moich 8 Cann posadzonych do gruntu na początku kwietnia rośnie 7. Myślę że ta jedna posadzona na trawniku może dlatego nie rośnie bo zaczęła kiełkować nie w środku jak powinna tylko gdzieś bokiem a tam nie jest w stanie przebić się przez gęste korzenie trawy. Jak ma instynkt samozachowawczy to znajdzie jakąś inną drogę na powierzchnię. U 3 sztuk rośnie już drugi liść.
Większość moich została wysadzona wczoraj. Proszę o pomoc w sprawie jednej sztuki. Mam dwie odmiany otrzymane od dobrych ludzi: najpopularniejszą indicę i jakąś z bordowymi, lekko prążkowanymi liśćmi. Obie odmiany podpędzane od marca są tłuściutkie, mają mocne liście. Skusiłam się na kłącze Inferno w OBI. Liście są w tym egzemplarzu takie cieniutkie, lichutkie w porównaniu z pozostałymi. Czy to cecha odmianowa, czy mogą mieć jakąś zarazę?
Dagmaro
z mojego kłącza Inferno w OBI, wyszła najprawdopodobniej wooming ( liście brązowe), ale liście mam masywne , grube ,a z kolei wooming z Benexu ma liście marne i zielone
Chciałabym zapytać czy wśród tegorocznych "podpędzonych" w doniczkach kann nie zauważyliscie na liściach nieregularnych plam i przesuszenia brzegów. Ja mam doswiadczenia tylko z indicą i dopiero w tym roku siegnełam po inne. Kilka z nich ma nieregularne przebarwienia na liściach. Wiem, że możliwe jest wystapienie czegoś takiego, jeśli warunki są nie takie (podłoże, oswietlenie) albo wirus coraz częściej spotykany podczas uprawy kanny. Zastanawiajace jest to, że kłącza miałam z pewnych źródeł. Może coś podłapały, albo podłoże do kitu.
Witam wszystkich odwiedzających mój wątek. Właśnie dzisiaj wróciłem i już mogę służyć radą o ile to będzie w ramach mojej wiedzy o kannach. Widzę,że jest sporo pytań niejasności w uprawie tej rośliny.
Biorąc pod uwagę warunki w jakich canny są pędzone nie dziwmy się,że są podsychające lub nierównomiernie wybarwione liście. Czas już posadzić w gruncie i dopiero jak wyrosną nowe liście można będzie ocenić czy to choroba czy nieodpowiednie warunki pędzenia. Te pierwsze wyrośnięte liście w gruncie po pewnym czasie i tak uschną więc nie ma co nad nimi się użalać. Ważne by następne były zdrowe i odpowiednio do odmiany wybarwione. Ta sytuacja jest i u mnie z kannami w doniczkach. Myślę,że jest to powód niedobrego podlewania,bo sadzone w skrzynkach wyglądają ładniej. Swoje zacznę wysadzać jutro. Myślę,że nadrobią spóźnienie, bo jest ciepło i dostatecznie wilgotno.
Witamy po przerwie Janusz , u nas do kilkunastu dni ciągle pada deszcz , wszędzie błoto , ziemia nasiąknięta wodą jak gąbka , trudno cokolwiek posadzić , tragedia......
Masz racje cana to nie jest roslina blotna tylko bagienna. Szczerze mowiac nie wiem jaka jest roznica miedzy podlozem blotnyma, a bagiennym. Niemniej jednak ja moim canom zawsze staram sie stworzyc warunkie baaaardzoooo mokre. Specjalnie je posadzilam w donicach zostawiajac od gory 10 cm miejsca na wode. U mnie to dziala, jak jeszcze podkarmie je troche to rosna jak szalone.
Ani to roślina błotna ani bagienna a że potrzebuje dużo wilgoci to prawda ale ziemia musi być przepuszczalna, bo przy zastoiskach wodnych może pojawić się groźna choroba- zgnilizna.
Kanny odmianowe są bardziej delikatne jak te rosnące w naturalnym środowisku więc nie należy przesadzać z tą wilgotnością.