Winorośle i winogrona część 8

[Slomo]

Pewnie że można. Jedak bezpieczniej ze względu na przymrozki inne nieoczekiwane sytuacje robić to w doniczce. Przesadzić na miejsce docelowe możesz gdy już będzie bezpieczniej z pogodą.

[Wroniarz]

Wtykając w grudniu pionowo w lekką i próchniczą ziemię (czubki przysypane na 1cm) uzyskuję w następnym roku sadzonki z blisko 100% skutecznością.
Ukorzeniał mi się także pocięty naokoło 10cm kawałki chrust z jesiennego cięcia winorośli, którym ściółkowałem porzeczki i kamczatki. Poziomo ułożone kawałeczki łozy ukorzeniały się w sposób niezamierzony na skutek wdeptywania.

[aga_zgaga]

Moje sztobry pobierałam w październiku, zawoskowałam czubek i wsadziłam w ziemię do mini szklarenki z plastikowej butelki. Dość szybko się ukorzeniły , przesadziłam do doniczki. Niestety nie mam chłodnego pomieszczenia, żeby je trzymać, więc wylądowały na parapecie. Jeden wypuścił liść i dalej odnogę , a drugi nic ale miał się dobrze, reszta padła. Potem ten z liśćmi zaczął marnieć i zdechł, a ten drugi wypuścił liścia gałązkę żeby po jakimś czasie też zmarnieć na amen. Nie umiałam ich utrzymać, więc opcja z wiosennym rozmnażaniem jest interesująca.

[Slomo]

Pewnie że interesująca. Do wiosny jeszcze masz czas, zdobądź sobie sztobry odmian które cie interesują. Sztobry pobrane jesienią, możesz trzymać w lodówce, owiń je sobie ręcznikiem papierowym i przetrzymasz je do wiosny. Nie baw się w jakieś woskowanie, przy amatorskim rozmnażaniu to zbędne. Ukorzeniaj w słoiku, tak jak Ci poleciłem. Nie idź w labruski bo łatwe i pancerne, wybierz sobie coś z czego będziesz się cieszyć. Cięcia i oprysków nauczysz się przez zimę.

[massur]

Ja w tym roku rozmnażałem przez wbicie w ziemię w doniczkach, jedno oczko ponad ziemię zostawało, góra zamalowana maścią ogrodniczą, spód bez ukorzeniacza. To było na przełomie luty/marzec, obcięte z krzaków od razu lądowały w doniczkach.
Najpierw stały w domu ze względu na ryzyko przymrozków, na kilkanaście takich sadzonek jedna się nie przyjęła.

Więc nie wiem czy sens komplikować sobie ten proces przechowywaniem sztobrów zebranych jesienią.

[Slomo]

Jakaż to komplikacja? Jeśli mamy odmiany mało odporne na mróz i mamy już wyprowadzoną na nich formę i trzeba je okrywać na zimę, a żeby zmieściły się pod okrycie, trzeba ciąć. Pobranie sztobrów w tym przypadku siłą rzeczy przypada na jesień, i trzeba je jakoś przetrzymać do wiosny. Lodówka jest do tego dobrym miejscem.

[Adas11]

Ja sadzonki robię na wiosnę czyli jak nabrzmiewają pąki obcinam winorośl opisuje odmiany zarabiam sztobry wkładam do butelek pet z piaskiem ( dziurki 2 cm pow. dna , sztobry 4-5 cm) ok.15-20 maja idą do gruntu po 1-2 latach można sadzić w miejsce docelowe .

[massur]

To moje tegoroczne już dawno w miejscu docelowym, czemu czekasz aż tyle w wysadzeniem?

Nie ukrywam, że jednym z powodów zamiany doniczki na grunt było to, że nie chciało mi się pilnować podlewania, ziemia w czarnej doniczce na zewnątrz w upały jak były bardzo szybko wysychała.

[suhr anor]

Niestety jedna z moich odmian złapała mączniaka prawdziwego (odmiana piesnia) czy o tej porze roku można jeszcze coś poradzić? Na razie to początki mączniaka ale wiadomo że to może szybko pójść niestety...

[anulab]

Trzeba walczyć . Kilka dni temu robiłam oprysk wodorowęglanem potasu .

[aga_zgaga]

Wśród winogroniarzy powtarza się niechęć do "Labrusek" ale właściwie jakie są ich wady? Tzn wady Labrusek, bo winogroniarze to nie mają

[green90000]

Główną wadą jest paskudny smak i galaretowata konsystencja owocu, z cierpką skórką. Mam tu na myśli typowe labruchy jak Beta, Isabella i parę innych.
Swenson Red mimo 25% genów v labrusca jest w moim rankingu jedną z najsmaczniejszych odmian.

[kuneg]

Oprócz smaku, który jest kwestią gustu, jest jeszcze jeden problem z labruskami. Nie powinno się z nich robić wina ze względu na skład chemiczny - nie pamiętam szczegółów. W necie można znaleźć wykaz odmian dopuszczonych do produkcji wina.

Mnie po zjedzeniu większej ilości winogron z dużym udziałem V.labrusca, np. Einset, normalnie boli żołądek i piecze język. Osobiście lubię Einseta - to taka labruskowa perfumeria dla mnie, ale nie mogę go zjeść zbyt dużo.

Na drugim końcu smakowej i aromatycznej rozpiętości winogron znajdują się muskaty. Np. nie lubię słabo dojrzałego Muskata Letniego (niektórzy twierdzą, że daje kocimi szczynami) i nie odważyłabym się zrobić wina z niego. Za to bardzo lubię kwiatową wersję muskatu z odmiany Muscat Bleu.

[aga_zgaga]

Ok, a jaką odmianę bardzo ciemnego winogrona do celów spożywczych, nie winiarskich, byście polecili? W sklepach jest takie winogrono o wydłużonych owockach, nie za wielkich. Ale to pewnie jakaś ciepłolubna odmiana.

[kuneg]

A skrzynce powinna być napisana odmiana.