Witajcie
Kilka przymrozkowych nocy narobiło bałaganu na rabatach. Wszystkie wrażliwe kwiaty już zmarzły. Cóż taka kolej rzeczy, trzeba się z tym pogodzić.
Na szczęście jeszcze trochę kwiatów przetrwało, mam nadzieje, że chryzantemom w pączkach przymrozki nie zaszkodziły.
Aniu dziękuję, chryzantemy są nawet dosc odporne, choć niektóre rozwinięte już nie są takie ładne, ale mają sporo pąków to może się rozwiną.
Hortensje niektóre też już zbrzydły.
Lucynko, rozchodnik pojedzie dziś do Ciebie

Dziękuję za pochwały i komplementy pod adresem mojego ogrodu, ale po tych zimnych nocach to już nie wygląda tak dobrze.
Dobrze, że masz co wykopywać, moje selery w tym roku zastrajkowały. Bulwy niewiele większe od piłeczki pingpongowej, po prostu giganty
Halinko jak to się dzieje, że nie odróżniasz marcinków od chryzantem? One mają zupełnie inne listki, a przede wszystkim zapach.
Jeśli Twoje zmarznięte chryzantemy mają jeszcze pączki to ich nie obcinaj, zakwitną.
Zimowitów najlepiej szukać późnym latem, np. w sierpniu, wrześniu.
Ostatni zbiór winogron
Wszystkim miłym gościom życzę słońca i ciepełka na nowy tydzień. Buziaki
