Wszystko o pomidorach cz. 13

[aria]

Aguss85 czasami taki dziwoląg wypuszcza stożek wzrostu i rośnie, dawniej ratowałam takie biedactwa, teraz wyrzucam Ukorzeń sobie pierwszego wilka z drugiego krzaczka i będziesz mieć dwa, a szybko go dogoni.

[Aguss85]

Dzięki zapomniałam o ukorzenianiu wilków

[badzia]

Aria, jak już wcześniej pisałam 1/3 worka (50 l) wsypałam do kastry, wymieszałam i nakładałam do doniczek.W tej porcji popikowałam wszystkie czerwone i malinowe. Pomidory zdrowo rosną.Następna porcja 1/3 worka, mieszanie i pikowanie pomarańczowych.
I zaczęły się schody, ale nie całkiem strome. Ostatnia porcja 1/3 worka - mieszanie - odmiany czarne i ... klapa. Tylko jedna odmiana (z 13) się oparła temu czemuś. Gdyby nie to pogrupowanie sadzonek nie miałabym pojęcia o przyczynie zjawiska,bo nie wiedziałabym którą ziemię która sadzonka dostała. Mieszać trzeba koniecznie, bo nigdy nie wiemy co z naszą ziemią działo się wcześniej. Mieszać w znaczeniu przemieszać CAŁY worek, nie porcjami. Można też ryzykować i nie mieszać. A co, kto komu zabroni?

Fertygowałam 9 dni po pikowaniu, bo myślałam że niedożywione. Dopiero póżniej padło wskazanie na przekarmienie.

[aria]

A to fertygowanie to co to konkretnie było? Wszystkie dostały jeden raz zrobiony roztwór do fertygacji, czy jest możliwe, że użyłaś do czarnych odmian zbyt dużego stężenia nawozu?

[whitedame]

Czarne odmiany potrzebują mniejszego nawożenia, bo odbija się to niekorzystnie na ich wiązaniu, plonowaniu i smaku. Może ta zasada dotyczy ich już od fazy siewki?
Jeśli fertygowałaś jednorazowo (czym i w jakim stężeniu ) to podlewając samą wodą powinnaś nawóz wypłukać.

[elaos]

Pomidory lepiej znoszą pewne zaniedbanie niż nadmiar troski. Moim zdaniem 9 dni po posadzeniu to za wcześnie na fertygowanie. Korzonki są jeszcze małe, osłabione przesadzaniem, nie pobierają tak silnie zapasów z ziemi jak roślina już mocno osadzona w nowym miejscu. Przez 2 tygodnie powinno im wystarczyć to co jest w ziemi, no chyba że to był jałowy torf.

[Pelasia]

Uprawiam pomidory już kilka lat,z własnych rozsad, na ziemi specjalnej ,czyli do rozsad i siewu. Moją ulubiną ziemią jest bio bela do siewu i pikowania. Nabieram ziemie do doniczek prosto z worka ,czyli jej nie mieszam.
Sadzonek nigdy nie podlewam wodą z nawozem ,aż do wysadzenia na miejsce stałe. Liście są ładne ,zielone z bąbelkami ,jak by były poparzone ,czyli jedzenia mają z tej ziemi dość.
Asia

[galka68]

Ja tak mialam z Kubinskim percewidnym - obcielam go i puscilam plywac w wodzie - puscil korzenia I teraz juz ok )

[badzia]

W minionych sezonach po dwóch tygodniach dopiero zaczynałam podlewanie zwykłą wodą, fertygowanie gdzieś po miesiącu albo póżniej. Tym razem po 9 dniach,bo były bardzo marne, nie rosły i myślałam,że są niedożywione. Pisałam o tym w poprzednim poście. Nie zrobiłam tego z próżnej nadgorliwości. Zasiliłam wszystkie żle się mające. Gdyby po pikowaniu zachowywały się normalnie, dopiero dzisiaj byłyby podlane samą deszczówką.

[elaos]

Tak z nimi jest, nieba byśmy im przychylili, a one się buntują i nie chcą spełniać naszych marzeń. Jak nie pomysłu co dolega moim rozsadom to daje je do nowej ziemi i tylko podlewam, często ratuje im to życie. Przy okazji można obejrzeć jak wygląda system korzeniowy.

[jeszcze]

Ja właśnie tak zrobiłam, przesadziłam do nowej ziemi, bo zaczynały cieniować. Po dwóch dobach wyglądają lepiej, mimo że nie mają za ciepło w tunelu.

[bachus]

Witam i proszę o ratunek szanowne koleżanki i kolegów.
Zamieszczam zdjęcie mojej hodowli i spieszę wyjaśni w czym problem.


Pod koniec lutego do każdego kubeczka wysadziłem po jednym nasionku, wzeszło tylko kilka siwek co widać w tylnej części zdjęcia bo te są duże i dorodne. ma początku lutego do każdego kubeczka dołożyłem jeszcze po 4 nasionka gdzie po około 10 dniach wzeszły wszystkie. W kubeczkach zostawiłem te najbardziej dorodne dosypując ziemi w trakcie wzrostu. Resztę zgromadziłem w osobnym pojemniku. Prócz tych dużych te mniejsze rosną bardzo powoli, na początku podlałem bardzo obficie gdzie do dzisiaj wilgoć z tego podlania jeszcze się utrzymuje. Ziemia kupiona specjalnie do sadzenia pomidorów w Tesco. Można powiedzieć, ze wszystkie sadzone w jednym czasie a różnica w sadzonkach kolosalna. Co można zrobić żeby je popędzić, bo czas sadzenia nieubłaganie się zbliża. W ubiegłym roku wysiewałem tak samo i żadnych kłopotów, teraz tragedia.

[Xavierka]

Zimna pogoda skutecznie zatrzymała wzrost sadzonek pomidorów, dopóki nie będzie cieplej na dworze, nie oczekuj ładnych i dorodnych sadzonek .

[aria]

Bachus, spróbuj podsypać brakującej ziemi do kubeczków i częściej podlewaj, to pędzi sadzonki.

[ekopom]

Bardziej powinieneś martwić się o te duże sadzonki, bo mniejsze w ciągu tygodnia przy słonecznej pogodzie będą odpowiednie do sadzenia. Oczywiście wtedy też można je trochę zasilić, jak poprawią się warunki świetle.