Witam
Mam obecnie intensywny tydzień.. ciasta i torty na Dzień Matki same się nie zrobią i jak zaczynam dzisiaj dla mojej mamy i mamy mojego eMa tak kończę na ciastach do szkoły i przedszkola, a na weekend nasza rocznica ślubu

.. Jedyne pocieszenie, że pogoda paskudna i nie żal mi czasu spędzonego w kuchni.
Jurku, Annes, Alania, Zuza, Stasiu, Sonia, Maryś

dziękuję wam za pozostawienia śladu w postaci komentarza, jak tylko
wylezę z garów i piekarnika nadrobię wszelkie zaległości..
Wpadłam tylko przelotem wrzucić kilka zdjęć, zwłaszcza tych niepokojących, bo coś siadło na dwa powojniki..

Jak nie uwiąd to jakieś inne badziewie..
pierwsze coś dzieje się z różą Louise Odier (najbardziej zapączkowaną) czyż to nie to samo co u Dorotki

Jakby coś nadgryzało pączki i one potem odpadają..
na powojniku wyskoczyły takie oto kropki.. na kwiatach, liściach.. czy to jakiś grzyb? Czym pryskać??
A tak wyglądają praktycznie każde pączki

Jak nie przestanie padać to nawet nie mam jak opryskać
