Ech... pada... deszcz na szczęście

Nocne 5 stopni wymusiło włączenie ogrzewania. Cóż skoro nie wydaje się na podlewanie, trzeba wydać na ogrzewanie...
Goś - przyznać się muszę, że wyłączyłam powiadomienia. Z nimi czy bez i tak nie nadążam

Róże miniaturowe faktycznie w większości są mało odporne. Irytują mnie, bo sieją zarazę. Zafunduję im izolatkę

Isabel R to róża Poulsena i faktycznie można tą serię upolować w sklepach sieciowych. Jest urocza, wytrzymała na desz, więc miejsce może się i znajdzie?
Czarodziejko- kto z kim przestaje... z bladawcami się zadaje

Lubię drugie kwitnienie róż. Większość pąków i kwiatów jest wówczas taka... wyrafinowana. RU nie można nic zarzucić, jest niesamowite w tym chłodzie i deszczu. No i mam nadzieję, że Westerland zdąży pokazać co potrafi, a wiem, że potrafi
