Na starym po nowemu - cz. 2

[Tulap]

Trawa to będzie obiedka szerokolistna,chyba
Ale Ci śniegu nie poskąpiło

[Beaby]

Dzięki Mati, - to obiedka. Może wreszcie zapamiętam.
Fakt, śniegiem troszkę sypnęło - prawdziwy biały puszek, aż miło.
Ale kulek nie da się lepić, więc pozdrowienia śnieżne lecz bez bitwy na śnieżki ślę.

[sweetdaisy]

No tej laurowiśni to Ci wciąż zazdraszczam. Mi nadal jakos nie udało się jej kupić, ale pamiętam! Jak tylko wypatrzę w szkółkach to kupię A na razie wciąż podziwiam u Ciebie.
U mnie w ogrodzie takie same śnieżne widoki. Miłego świętowania

[Beaby]

Zuza - na szczęście bywają ładne i sporsze laurowiśnie w sprzedaży. Znajoma kupiła w zeszłym roku, za dobrą cenę i zupelnie już spory okaz - aż byłam mile zaskoczona, bo spodziewałam się mniejszej sadzonki a tu prawie metrówka.
Moja niestety na zdjęciach nie jest tak okazała jak w ogrodzie - w naturze jest rewelacyjna, wielka i bezobsługowa.
Bardzo polecam.

Również miłego świętowania
Ja korzystam, bo wreszcie wolne

[e-babcia]

Ja leżakuję od rana , samo lenistwo
Miłego dnia

[chalaputkowo]

Bea a czy Twoja laurowiśnia kwitnie , ja się jakoś kwiatków na swojej dorobić nie mogę juź nawet zmieniłam jej miejscówkę na bardziej osłoniętą i zobaczymy
u mnie śniegu nie dowieźli

[Beaby]

Jadziu - w taki dzień jaki mamy to tylko leżing
Szukam i szukam chryzantem do ogrodu ale jakoś nie mogę trafić, stale te same marcinkowe oferty.... Ale w końcu znajdę.
Również wszystkiego dobrego!


Moniczko - laurowiśnia rośnie tu od nie wiem ilu już lat, na wcale nie osloniętym stanowisku - wręcz przciwnie. Kwitnie non stop, czasem mocniej (to jej główne kwitnienie), czasem ledwo ledwo ale i tak sporo a jak nie kwitnie to puszcza młode, nawet teraz....

Fotki sprzed dwóch lat:










Ale ona ma tak piękne liście, że nawet jak nie kwitnie to jest śliczna. Nie mam pojęcia po jakim czasie można oczekiwać tych kwitnących szczoteczek - ja od razu mialam do czynienia z dużym kwitnącym egzemplarzem.

Jak będę odśnieżać to przerzucę troszkę śniegu do Ciebie, obiecuję - będe uważać na Chałaputka

[chalaputkowo]

Wydaje mi się że moja ma troszkę szersze liście , moźe to jakiś mieszaniec ? Znaczy ta moja , przeważnie przemarza na zimę i często zdarza jej sie stracić wszystkie liście

[Ola2310]

Szukam i szukam chryzantem do ogrodu ale jakoś nie mogę trafić, stale te same marcinkowe oferty.... Ale w końcu znajdę.

Ja zamówiłam sobie u naszej forumowej Zosi -Sangwinaria.
Zajrzyj może do niej, ma piękne i dużo odmian.

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=336

[Beaby]

Oleńko - wezmę pod uwagę ofertę Zosi. Dziękuję, chętnie tam zajrzę.
Najpierw jednak spróbuję się załapać na chryznatemy Jadzi, może jeszcze jest szansa


Moniś - a czy na pewno masz laurowiśnię? Moja jest zimozielona, cały rok jest taka sama, nie zmienia koloru i nie gubi liści.
Może masz laur, któremu jakimś cudem udaje się przezimować Aczkolwiek i laur jest wieczniezielony...
Lub widać taką masz odmianę. Ale jak zdobi choćby tylko przez jakiś tam czas ogród to i tak fajnie, bo ladny krzew nie jest brzydki

[Maska]

Bea jestem ciekawa czy zakupione wiosną chryzantemy przetrwają zimę, bo różne opinie czytam. Nagle Ci co pisali że nie okrywają teraz piszą że trzeba okryć...zobaczymy ? Kiedyś miałam parę, ale zniknęły i dałam im ostatnią szansę

[Beaby]

Marysiu - chryzantemki wreszcie i u mnie zagoszczą. Jak na razie to myślę aby ładnie zakwitły i pobyły u mnie troszlę. A czy przezimują - zobaczymy. Nie mam z nimi żadnego wieloletniego doświadczenia. Zawsze traktowałam je wyłącznie sezonowo.
Na pewno nie okrywam roślin - jak nie dadzą rady, to trudno. Jedynie co mogę zrobić to kopczyki, ale też kopczykuję tylko niektóre...

Zamówiłam też trójsklepki - nie mam pojęcia co to za rośliny i jak się miewają w ogrodach. Spodobały mi się dlatego, że bardzo przypominają storczyki - dam sobie z nimi radę?

[rosiowa]

Beatko, bo trójsklepki to storczyki. Radę dasz na pewno. Byle nie rosły w pełnym słońcu. A ja Ci czasem trójsklepki za pierwszym razem nie wysyłałam?

[sweetdaisy]

U mnie trójsklepka rosła bezproblemowo i kwitła w pełnym słońcu już pierwszym roku sadzenia. Nie nastawiaj się tylko na jakąś burzę kwiatów, raczej ze względu na ich rozmiary (kwiatów, nie całej roślinki) będziesz ich z lupą wypatrywać Za to sam kształt kwiatka bardzo interesujący

[Tacca]

Beatko ja też się zakochałam w chryzantemach. Pomału zaczynam powiększać kolekcję. Kiedyś okrywałam i różnie bywało z przetrwaniem. Teraz nie usuwam zmrożonych kwiatów tylko przyginam do ziemi i na to kładę trochę igliwia. W ubiegłym roku jedna odbiła dopiero pod koniec maja. Zacięłam się i nie wyrzucałam zaschniętej karpy, no i się doczekałam. W tym roku dosadziłam dwie białe i mam nadzieję że przeżyją. Miały być wszystkie karłowe bez uszczykiwania, ale po dwóch latach zaczęły się wyciągać. w tym roku przyłożę się i będę regularnie uszczykiwała żeby były niskie.