
Dorotko, jakie śliczne maluszki hipków!
Fajnie widzieć, że nie tylko ja zwariowałam na punkcie tych małych szczypiorków

Niestety moje rosną w małych pojemniczkach, nie pikowane bo inaczej nie miałabym gdzie towarzystwa poustawiać.
Myślę, że daczą radę bo w zeszłym roku robiłam tak samo i nic im nie było.
Najgorzej będzie jak już dorosną do swoich własnych doniczek, chociaż z drugiej strony jak taka plantacja zakwitnie

I najfajniejsze jest to czekanie na kwiaty i niepewność...jakie będą kolorki?...
Pozdrówki deszczowe
