Kochane, witajcie w sobotni poranek
Robi się coraz pogodnie, nawet słońce wyszło zza chmur

Niestety, znowu potwornie wieje i tylko +3 na termometrze. W taki ziąb raczej nie będę nic robić tym bardzie, że obiecaliśmy Pawełkowi wizytę w Muzeum Wojska Polskiego. Trzeba też pojechać na targ po jajka i jakieś warzywa. Znalazłam jeszcze kilka małych osłonek na doniczki, wypadałoby je czymś wypełnić

Czyli krótka wizyta w ogrodniczym

Powoli otwiera się pierwszy pąk Rilony, niebawem będą zdjęcia

Poza tym jestem szczęśliwa, bo moje dziecię nareszcie zjadło normalne śniadanie, czyli wraca apetyt i zdrowie

Mam nadzieję, że w poniedziałek pójdzie już do przedszkola.
Taro, dziękuję za nocną wizytę

Ja też często używam jałowca.
Majko, na mech i wątrobowce
Mogeton, biostymulator
Asahi. Mogeton sprzedają również małych saszetkach, cena ok. 5 zł i to w zupełności wystarczy na jeden oprysk sporej powierzchni.
Izuniu, za herbatą również nie przepadam i dlatego piję głównie kawę
Sabinko, z grilla, oprócz mięs, smaczne są ryby i warzywa
