IWONKO jeśli nie od Ciebie to w takim razie od Basi, bo tylko Wam wysyłałam Ferncliff. Bruzdownica drąży od góry, a Zwiot różany od dołu, wiec obie gadziny grasują u mnie wciąż i nie tylko u mnie, bo Elusia ma to samo .Tak to jest bez chemii w ogrodzie

.Trochę pomaga soda, a może to jednak brak opadów ma swój wpływ na mniejszą ilość chwastów w kamyczkach

Jednak fakt nie muszę pielić takich ilości jak w ubiegłym roku, bo tylko gdzie nie gdzie sie pokazują.Nie oszczędzam z sodą bo w B była promocja to zaraz kupiłam wiecej opakowań. U mnie aktualnie podlawa drobniutki deszczyk to w sam raz na podlewanie tylko z lepszym efektem
GRAŻYNKO tez wysiałam do wielkiej donicy drugie ogórki i właśnie pokazują sie u nich wąsy .Szkoda gdybym była calutki czas w domu to z pewnością szybciej by to było .Niestety siła wyższa

Mam ogórki gruntowe ,sałatkowe i wężowe .Jednak sałatkowe nie bardzo przypadły mi pod podniebienie a chińskie wężowe widać jakie zgrabne i słodziutkie.Jest tego zbyt dużo, więc dzisiaj robiłam z nich sałatkę szwedzką.Wszystkiemu winne brak deszczu wtedy całkiem inaczej by wszystko rosło, bo nie zawsze w odpowiedniej ilości były podlewane, bo ja podlewałam rano i wieczorem .Niestety młodzież tylko raz dziennie cóż nie wiedzieli a po drugie brak czasu.Jestem ciekawa smaku Sybirskiego a nazwy tych żółtych zapomniałam oczywiście Ananas i Fiutki - Aurija też są .Na Auriji widać ewidentnie braki wodne akuratnie na tych co czerwienieją , ale tylko na dwóch sztukach reszta OK
ANIU ogóreczki smaczne, pomidorki za chwilkę też będę kosztować, floksy kwitną,hibiskusy również, różyczki sie zbierają do drugiego kwitnienia .Nie jest źle, lecz mogłoby być jeszcze lepiej
IWONKO 0042 u Was spore opady deszczu a u nas susza.Jak na razie moje pomidorowe krzaczki są zdrowe i oby tak pozostało aż skończą owocowanie chociaż raz.Koktajlowych wcale nie mam, jakoś nie bardzo mi podchodzą jednak dobre i to
