Moja działka - ... a mnie jest szkoda lata - Irena37 cz.1
E tam jaka ze mnie profesjonalistka
ja młodziutka jestem i trochę tam ma wiedzy,doświadczenia i ręki do kwiatów i tyle... to dla Was, dla Ciebie należy się szacunek, bo maci eogromne długoletnie zamiłowanie i wiele lat doświadczenia a to ważniejsze niż wiedza
Ja się też i od Was uczę... mam tylko nadzieję, że kiedyś stworzę swój piękny zakątek, i będę mogła być z niego dumna jak Ty
choć chciałabym jak każdy mieć go już teraz, ale pocieszam się, że jestem dość młoda i póki dzieciaki nie będą latać po podwórku, będzie już na nim to o czym marzę ;)
Alu przemiła z ciebie dziewczyna, masz takie sympatyczne usposobienie, taki spokój i równowaga bardzo pomaga w codziennej pracy, rośliny też lubią, gdy się przy nich krzątamy, coś miłego im powiemy, wtedy nam pięknie rosną, zwykle mówi się, że ma się "dobrą rękę", ty najlepiej wiesz jak to jest. Z twoim optymistycznym usposobieniem szybko dojdziesz do wszystkiego.
Witaj Renatko, chciałabym taki mieć, rzeczywiście piękny, też takiego nie spotkałam. To zdjęcie przysłała mi IwonaXP. Ona ma takie piękności.
Witaj Renatko, chciałabym taki mieć, rzeczywiście piękny, też takiego nie spotkałam. To zdjęcie przysłała mi IwonaXP. Ona ma takie piękności.
- iwonaxp
- 1000p

- Posty: 1467
- Od: 18 kwie 2008, o 10:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Krakowa
RH całego okryłam agrowłókniną czy nic mu nie będzie? okaże się na wiosnęIrena37 pisze:Jolu miło mi, że te rady mogą przydać się jeszcze innym.
Witaj Zosiu nie wiem czy ta gałązka posadzona jesienią wypuści korzonki, nigdy tak nie robiłam, a w ogóle to staram się wiosną przesadzać różne byliny, bardzo dobrze się przyjmują. Zosiu jakie ogórki kupiłaś, jak się nazywają? O wiośnie na razie można pomarzyć, u nas sypie śnieg.
Iwonko zaskoczyłaś mnie tym piennym Rh, jest śliczny, ciekawa jestem jak z jego mrozoodpornością a zwłaszcza z tą wysoką łodygą, czy na zimę nie trzeba jej jakoś ocieplać.
Pytasz o lobelię, u mnie dorastały od 50 - 70 cm, muszę przyznać, że są to piękne kwiaty, nawet deszcz ich za bardzo nie niszczy.
Za pysznego pączka serdecznie dziękuję, gdybym zjadła całego to chyba z miejsca nie ruszyłabym się.
Geniu serdecznie cię witam. W tym roku martwi mnie ta zima, u mnie też brak śniegu a mróz dosyć duży, lobelie wytrzymują do -15 C. Ja trochę je poprzykrywałam, nie wiem na ile to pomoże. Jakie kolory lobelii kupiłaś?
Agusiu gdy dzisiaj pojechałam na działkę to oczom nie wierzyłam, trzy dni temu było pełno śniegu, dookoła biało a dziś kępki żółtych ranników i przebiśniegi. Z ziemi wychodzą różne inne kwiaty cebulowe, pewnie pod śniegiem urosły. Myślisz o rannikach, to ładne kwiatuszki i będą rosły wszędzie gdzie je posadzisz.
Piotrze przeczytałam u Geni, że też chcesz posadzić ranniki, posadź na pewno nie będziesz żałował. Dziękuję za odwiedziny.
Piotrze przeczytałam u Geni, że też chcesz posadzić ranniki, posadź na pewno nie będziesz żałował. Dziękuję za odwiedziny.
- k-c
- Przyjaciel Forum

- Posty: 2284
- Od: 3 wrz 2007, o 15:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Irenko - odpowiedziałem u siebie w wątku - a może masz fotki tych róż ????
pozdrawiam, Karol
moje wątki
moje wątki
Karolu byłam u ciebie wczoraj, z odpowiedzią się zapoznałam, serdecznie ci dziękuję. Bardzo dokładnie wszystko wyjaśniłeś. Po południu jadę na działkę to zrobię zdjęcia, ocenisz czy coś z nich będzie. Szkoda mi tych róż, bo były piękne. Jeśli masz ochotę to zerknij na str. 51, wśród tych niskich jest jedna wysoka czerwona (zdj. 1, 8, 13) ta właśnie nie zmarzła. Na razie tyle. Pozdrawiam.
- miwia
- 500p

- Posty: 680
- Od: 2 gru 2007, o 22:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Jeleniej Góry
Witaj Irenko 
Mam małą chwilkę i udało mi się dopaść internet, więc się melduję. Przepraszam, że na krótko i mało konstruktywnie, ale u mnie remont trwa i chyba dopiero Wielkanoc będzie czasem "wyzwolenia"
Wiosny Ci zazdroszczę bardzo. U nas śniegi, śniegi, śniegi... A ja tak bardzo tęsknię za kolorowymi kwiatkami.
Jeśli mogę dodać 1 grosz a propos canny : te kwiaty kwitną najpiękniej, jeśli mają zachowany 10-omiesięczny okres wegetacji. Oznacza to, że wskazane jest już teraz wsadzić je do doniczek. Potem, w maju, kiedy nie ma zagrożenia przymrozków do gruntu. Dłużej będziemy się cieszyć ich pięknymi kwiatami
Różyczkami bym się aż tak nie martwiła. Przykryłabym je jeszcze gałązkami świerka i czekała do wiosny. Generalnie na moje oko laickie, róże wymagają dokładnie tyle samo pielęgnacji, co rododendrony. Jeśli RH masz takie piękne, to co tam dla Ciebie róże ;) Tylko trzeba myśleć pozytywnie
Wsadź Irenko sprawdzone, odporne wielokwiatowe (rabatowe). Na wiosnę obcina się je nad 3 oczkiem. Jest sporo odmian odpornych na mróz i choroby. Jeśli do tej pory trafiałaś pechowo, to może zrób zakup w pewnym i sprawdzonym źródle (np. P. Chodun). Zobaczysz, że będziesz się nimi cieszyła długie lata 
Pozdrawiam serdecznie Ciebie Irenko i Twoich gości
Mira
Mam małą chwilkę i udało mi się dopaść internet, więc się melduję. Przepraszam, że na krótko i mało konstruktywnie, ale u mnie remont trwa i chyba dopiero Wielkanoc będzie czasem "wyzwolenia"
Wiosny Ci zazdroszczę bardzo. U nas śniegi, śniegi, śniegi... A ja tak bardzo tęsknię za kolorowymi kwiatkami.
Jeśli mogę dodać 1 grosz a propos canny : te kwiaty kwitną najpiękniej, jeśli mają zachowany 10-omiesięczny okres wegetacji. Oznacza to, że wskazane jest już teraz wsadzić je do doniczek. Potem, w maju, kiedy nie ma zagrożenia przymrozków do gruntu. Dłużej będziemy się cieszyć ich pięknymi kwiatami
Różyczkami bym się aż tak nie martwiła. Przykryłabym je jeszcze gałązkami świerka i czekała do wiosny. Generalnie na moje oko laickie, róże wymagają dokładnie tyle samo pielęgnacji, co rododendrony. Jeśli RH masz takie piękne, to co tam dla Ciebie róże ;) Tylko trzeba myśleć pozytywnie
Pozdrawiam serdecznie Ciebie Irenko i Twoich gości
Mira
Karolu zrobiłam zdjęcia tych przyciętych róż, gdy odgarnęłam ziemię to widać trochę zielonych gałązek ale jest ich tak mało, że jeżeli nawet urosną to będą słabiutkie. Może później w jakiś sposób można je będzie pobudzić do większego rozrostu, tylko jakim nawozem. Może coś podpowiesz.

Geniu bardzo serdecznie cię witam. Róże obcięłam, bo takie czarne gałązki tylko szpeciły, one są nadal w kopczykach i będą aż pogoda się ustabilizuje. Co do wiosny to rzeczywiście pierwsze oznaki są. Ty przecież też masz ranniki i do ciebie wiosenka zawitała. Pokazją się i inne cebulowe ale to jeszcze potrwa zanim zakwitną.
Witaj Mireczko tak dawno cię nie było, dobrze, że jesteś i że wszystko w porządku. Co do kwiatów, canny nie będę sadziła bo nie mam tyle miejsca, choć bardzo mi się podobają. Z różami jest o wiele więcej roboty niż z Rh, wymagają oprysków, przycinania, kopczkowania i nawożenia, chociaż tego potrzebują także RH. Jeśli z tych róż nic nie będzie, chyba postąpię jak radzisz, będę się rozglądała za mrozoodpornymi.
Serdecznie pozdrawiam, miłego popołudnia.

Geniu bardzo serdecznie cię witam. Róże obcięłam, bo takie czarne gałązki tylko szpeciły, one są nadal w kopczykach i będą aż pogoda się ustabilizuje. Co do wiosny to rzeczywiście pierwsze oznaki są. Ty przecież też masz ranniki i do ciebie wiosenka zawitała. Pokazją się i inne cebulowe ale to jeszcze potrwa zanim zakwitną.
Witaj Mireczko tak dawno cię nie było, dobrze, że jesteś i że wszystko w porządku. Co do kwiatów, canny nie będę sadziła bo nie mam tyle miejsca, choć bardzo mi się podobają. Z różami jest o wiele więcej roboty niż z Rh, wymagają oprysków, przycinania, kopczkowania i nawożenia, chociaż tego potrzebują także RH. Jeśli z tych róż nic nie będzie, chyba postąpię jak radzisz, będę się rozglądała za mrozoodpornymi.
Serdecznie pozdrawiam, miłego popołudnia.




