Czy to ważne, jak się zwą? Ważne by zachwycały i cieszyły oko.
Kawałeczek słońca na ziemi
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kawałeczek słońca na ziemi
Pomyłki także bywają sympatyczne. Twoje są nawet udane - ładnie kwitną.
Czy to ważne, jak się zwą? Ważne by zachwycały i cieszyły oko.
Czy to ważne, jak się zwą? Ważne by zachwycały i cieszyły oko.
- Lady-r
- Przyjaciel Forum

- Posty: 4275
- Od: 3 lis 2006, o 12:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Płockiem, a Ciechanowem
Re: Kawałeczek słońca na ziemi
Co do powojnika to na pewno nie Jan Pawel II mam go i jeszcze nie kwitnie jest późniejszy i chyba ma większe kwiaty. 
pozdrawiam Ania jestem na etapie wymieniania tego co mi się trafiło na to co mi się podoba ;)
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
Mój ogródek cz.1
Zadbajmy o zdrowie Moje domowe Ogródek Lady-r po przerwie
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Kawałeczek słońca na ziemi
Zuza, ale ci się trafiły niespodzianki. Powiem ci, że jesteś szczęściarą, w ubiegłym roku kupiłam białego powojnika w biedronie (miał być Jan Paweł II), a okazał się być fioletowym Jackmani
w tym roku moja mama też załapała się na Jackmani a kupiła tak jak ty Ville de Lyon 
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12211
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Kawałeczek słońca na ziemi
Zuza powojnik śliczny, Aneczka wróci z urlopu, to podpowie.
Róże obie dorodne i w ślicznych kolorach. Podarujesz komuś WND, a sobie kupisz białą.
Ja już tylko się śmieję z pomyłek. Wrzuć do wątku identyfikacyjnego, tam dziewczyny doświadczone się udzielają, pomogą.
- marzena06
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3064
- Od: 4 cze 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Kawałeczek słońca na ziemi
Zuza czy to ważne jaka odmiana ,ja już przestałam bzikować na tym punkcie i kupuję oczami ,jeżdżę po szkółkach zamawiam i wybieram kwitnące okazy ,muszą pachnieć ,powtarzać kwitnienie i tyle ,a co do jaśminowca to rośnie w pełnym słoneczku 
-
Filemon24
- 1000p

- Posty: 1457
- Od: 1 sie 2014, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: północne mazowsze
Re: Kawałeczek słońca na ziemi
Ja to mam dopiero stresa kupiona różyczka na pniu z plakietką intensywnie różowej róży powoli się rozwija i co widzę czerwień
a wiecie ja fanką tego koloru nie jestem jak będzie czerwona to załamka.
-
leszczyna
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7732
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Kawałeczek słońca na ziemi
FILEMONIE bez załamki, róża w pąku ma zupełnie inny kolor, poczekaj 
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Kawałeczek słońca na ziemi
Dokładnie, Anitka nie martw się. Będzie dobrze. U mnie 3/4 róż w pąku wygląda inaczej. Np żółta Charlotte jest w pąku czerwono żółta. A w rozkwicie nie ma cienia czerwieni.
-
Filemon24
- 1000p

- Posty: 1457
- Od: 1 sie 2014, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: północne mazowsze
Re: Kawałeczek słońca na ziemi
No właśnie niby wiem o tym ale jednak niepokój jest oby nie czerwona każdy kolor ale nie ten 
- Kasiula17
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6320
- Od: 18 lis 2013, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Kawałeczek słońca na ziemi
Twoje pomyłki sa przepiękne ale ja Cie rozumiem że jak się chce daną odmianę a okazuje się inaczej to nerwy noszą.
Teraz ciężko kupić oryginał bo dają oby sprzedać
a później ktoś nam napiszę ze źle podpisujemy odmiany.
Piękne różyczki.
Teraz ciężko kupić oryginał bo dają oby sprzedać
Piękne różyczki.
-
Jurek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2075
- Od: 28 kwie 2006, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z Nienacka
Re: Kawałeczek słońca na ziemi
Pojedyncze kwiaty JP2 mogą pojawić się nawet teraz. Załączona fotka kwiatu JP2 z dzisiaj, wg mnie pewne podobieństwo jest, aczkolwiek trzeba byłoby poczekać na większą ilość kwiatów:Lady-r pisze:Co do powojnika to na pewno nie Jan Pawel II mam go i jeszcze nie kwitnie jest późniejszy i chyba ma większe kwiaty.

- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Kawałeczek słońca na ziemi
No a teraz róze Ci kwitną --piękne 
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Kawałeczek słońca na ziemi
Zuziu współczuję pomyłek
Szczególnie wkurzają, gdy ma się w głowie plan nasadzenia, który przez jedną "nie z kompletu" roślinę idzie się paść
Co prawda, gdy powojniki czy róże kupuje się w renomowanych szkółkach, to pomyłek prawie nie ma, a jak już się jakaś trafi, to szkółka przeprasza i wysyła prawidłową odmianę gratis
Tym sposobem mam nadprogramową różę Alabaster
Nie mniej Twoje pomyłki są bardzo wdzięczne
Szczególnie powojnik JPII jest wdzięczny i bardzo obficie kwitnący 
Nie mniej Twoje pomyłki są bardzo wdzięczne
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Kawałeczek słońca na ziemi
Anita, próbuję sadzonkować ten jaśmin, jak się uda, dołączę Cię do kolejki chętnych.
Te moje pomyłki różane to niestety nie przez internet, a w ogrodniczym kupione, tyle że dwa lata temu, więc reklamować nie będę. A powojnik tegoroczny, ze szkółki, więc tym bardziej zdziwiona jestem
Nie bardzo wiem jak bym go miała zareklamować, wykopać nie dam rady bo już z różą poplątany, a jak udowodnić że ten to nie ten? Ech, nic to, szkoda tylko że róża żółta i nie mogę się do niej przekonać
Za to moja mama jak przyjeżdża jest nią najbardziej zachwycona 
Ciekawa jestem, jak ta Twoja się wybarwi. Trzymam kciuki żeby nie była czerwona
Aniu-Annar13, to nie Gloria Dei, już sprawdzałam zgodność z tą odmianą, to nie ona
Ta jest mocno żółta a potem blednie w miarę rozkwitu. Różu nie ma u niej wcale.
Miłko, uwielbiam zajadać się własnymi pomidorami, smaczek jest sto razy lepszy niż sklepowe
A jak te Twoje niespodziewane wysiewy, zostawiłaś w kwiatach czy wielkie przesadzanie było?
Madziu, pomyłka kupiona dwa lata temu w ogrodniczym. Na reklamację za późno. Miała iść do teściówki na działkę więc wtedy nie reklamowałam, a w między czasie teściówka działkę sprzedała i róża została u mnie. Zachwycona nią nie jestem, nie mój kolor
Lucynko, faktycznie pomyłki kwitną niczego sobie, ale żebym była zadowolona, musiała bym tę żółtą z pędzelkiem gonić i kwiaty przemalowywać. Żółty to zdecydowanie nie mój kolor
A co do nazw, odkąd jestem z Wami na Fo, lubię mieć nazwane roślinki które rosną u mnie 
Aniu-Lady-r, Jurek wstawił zdjęcie Jana Pawła II, faktycznie podobny
Może to jednak on jest 
Sabinko, te niespodzianki nie zawsze trafiają do tych co by je chcieli. Jeśli ten powojnik to faktycznie Jan Paweł II, to nie będzie źle, ale ta żółta róża to już dla mnie gorzej...
Soniu, z tym sprezentowaniem komuś pomyłkowej WND będzie problem. Jak podsadzałam tam powojnika, to okazało się, że jej korzenie grube jak palec porozłaziły się już daaaleko od pnia. Nigdy też tak obficie nie kwitła jak w tym roku, więc sądzę, że korzenie bardzo mocno "wgryzły" sie w ziemię. Albo będzie musiała zostać, albo nie przetrwa przeprowadzki
Marzenko, te moje kupione były wczesną wiosną, bez kwiatów. Niezgodność odmianowa wyszła niestety później. Nie przeszkadzało by mi to tak, gdyby kolor trafił się w moim typie, a tak zonk
Kasiu, zaczynam się przyzwyczajać, że kupowanie roślin to loteria. Już nawet w ogrodniczych zdażają się pomyłki. Ciekawa jestem jak moje tegoroczne róże, będzie zgodność, czy znów surprise
Jurku, tak, ten kwiat bardzo podobny do mojego
Jeśli to faktycznie Jan Paweł II, to nie będzie źle - ten też jest ok 
Karolcia, u Ciebie to dopiero róże kwitną
Elwi, moje stare pomyłki z ogrodniczego były. Ciekawa jestem tych co kupiłam w tym roku. Mam nadzieję że z 11 które przetrwały przynajmniej 7-8 będzie zgodne, bo jak nie to
------------------------------
Kochani, muszę Wam powiedzieć, że mój lilak Mme Lemoine poszedł w lilakowe zaświaty
Podłączamy się obecnie do kanalizacji i okazuje się że mapki mapkami, a rury odpływowej brak. Od kilku dni mam ogród upstrzony dziurami jak leje po bombach a rur ani widu ani słychu. Lilaka nie dało się wykopać, bo korzenie mocno wrośnięte pod ścieżkę i płot były i trzeba było je poprzecinać. A dopiero zaczął kwitnąć...
Mam teraz stracha, bo niebezpiecznie zbliżają się z tymi dziurami do mojego derenia. Jak za blisko podejdą, to już ja ich pogonię
Jego już tak łatwo nie oddam, jutro cały dzień stoję na straży
A z dobrych wieści wreszcie zakwitły moje kochane piwonie Shirley Temple. Przykładam rękę dla porównania ich wielkości

A tutaj Sarah Bernhardt, też już pierwsze kwiaty pokazuje. Moja NN pomyłkowa.

Goździki. Jasnota plamista.

Szczawiki i pierwszy raz u mnie łubin.

Znów zaczęło padać. Widać jak po tych deszczach rośliny odżywają
Te moje pomyłki różane to niestety nie przez internet, a w ogrodniczym kupione, tyle że dwa lata temu, więc reklamować nie będę. A powojnik tegoroczny, ze szkółki, więc tym bardziej zdziwiona jestem
Nie bardzo wiem jak bym go miała zareklamować, wykopać nie dam rady bo już z różą poplątany, a jak udowodnić że ten to nie ten? Ech, nic to, szkoda tylko że róża żółta i nie mogę się do niej przekonać
Za to moja mama jak przyjeżdża jest nią najbardziej zachwycona 
Ciekawa jestem, jak ta Twoja się wybarwi. Trzymam kciuki żeby nie była czerwona

Aniu-Annar13, to nie Gloria Dei, już sprawdzałam zgodność z tą odmianą, to nie ona
Miłko, uwielbiam zajadać się własnymi pomidorami, smaczek jest sto razy lepszy niż sklepowe
A jak te Twoje niespodziewane wysiewy, zostawiłaś w kwiatach czy wielkie przesadzanie było?Madziu, pomyłka kupiona dwa lata temu w ogrodniczym. Na reklamację za późno. Miała iść do teściówki na działkę więc wtedy nie reklamowałam, a w między czasie teściówka działkę sprzedała i róża została u mnie. Zachwycona nią nie jestem, nie mój kolor

Lucynko, faktycznie pomyłki kwitną niczego sobie, ale żebym była zadowolona, musiała bym tę żółtą z pędzelkiem gonić i kwiaty przemalowywać. Żółty to zdecydowanie nie mój kolor
A co do nazw, odkąd jestem z Wami na Fo, lubię mieć nazwane roślinki które rosną u mnie 
Aniu-Lady-r, Jurek wstawił zdjęcie Jana Pawła II, faktycznie podobny

Sabinko, te niespodzianki nie zawsze trafiają do tych co by je chcieli. Jeśli ten powojnik to faktycznie Jan Paweł II, to nie będzie źle, ale ta żółta róża to już dla mnie gorzej...

Soniu, z tym sprezentowaniem komuś pomyłkowej WND będzie problem. Jak podsadzałam tam powojnika, to okazało się, że jej korzenie grube jak palec porozłaziły się już daaaleko od pnia. Nigdy też tak obficie nie kwitła jak w tym roku, więc sądzę, że korzenie bardzo mocno "wgryzły" sie w ziemię. Albo będzie musiała zostać, albo nie przetrwa przeprowadzki

Marzenko, te moje kupione były wczesną wiosną, bez kwiatów. Niezgodność odmianowa wyszła niestety później. Nie przeszkadzało by mi to tak, gdyby kolor trafił się w moim typie, a tak zonk

Kasiu, zaczynam się przyzwyczajać, że kupowanie roślin to loteria. Już nawet w ogrodniczych zdażają się pomyłki. Ciekawa jestem jak moje tegoroczne róże, będzie zgodność, czy znów surprise

Jurku, tak, ten kwiat bardzo podobny do mojego

Karolcia, u Ciebie to dopiero róże kwitną

Elwi, moje stare pomyłki z ogrodniczego były. Ciekawa jestem tych co kupiłam w tym roku. Mam nadzieję że z 11 które przetrwały przynajmniej 7-8 będzie zgodne, bo jak nie to

------------------------------
Kochani, muszę Wam powiedzieć, że mój lilak Mme Lemoine poszedł w lilakowe zaświaty
Podłączamy się obecnie do kanalizacji i okazuje się że mapki mapkami, a rury odpływowej brak. Od kilku dni mam ogród upstrzony dziurami jak leje po bombach a rur ani widu ani słychu. Lilaka nie dało się wykopać, bo korzenie mocno wrośnięte pod ścieżkę i płot były i trzeba było je poprzecinać. A dopiero zaczął kwitnąć...
Mam teraz stracha, bo niebezpiecznie zbliżają się z tymi dziurami do mojego derenia. Jak za blisko podejdą, to już ja ich pogonię
Jego już tak łatwo nie oddam, jutro cały dzień stoję na straży
A z dobrych wieści wreszcie zakwitły moje kochane piwonie Shirley Temple. Przykładam rękę dla porównania ich wielkości

A tutaj Sarah Bernhardt, też już pierwsze kwiaty pokazuje. Moja NN pomyłkowa.

Goździki. Jasnota plamista.

Szczawiki i pierwszy raz u mnie łubin.

Znów zaczęło padać. Widać jak po tych deszczach rośliny odżywają


