Doniczkowce u Szarotki cz. 3

[szarotka66]

Dobre Ale ja już do perfekcji dopracowałam manewrowanie mopem pomiędzy donicami. Czasem co się przesunie, ale nigdy nie przewróciłam przy sprzątaniu.

[pomidorzanka]

Dorotko, zatkało mnie troszeczkę

a ten kaktusik no ccuuuudddddooooooooooo, masz tego majątku zielonego troszkę

no i sprzątania Ci nie zazdroszczę, o niiiieeeee

[szarotka66]

Agatkę zatkało? Nie może być A tak poważnie to z tym sprzątaniem to nie jest tak źle. Gorzej z myciem okien, bo najpierw trzeba wszystko z parapetów zestawić. Zresztą 2 razy w tygodniu czyszczę parapety, ale to przyjemne nawet, bo przy okazji kwiatki z każdej strony obejrzane.

[labka1]

Ale las ... a po środku coś? Co to? takie z jasnymi listkami jak drzewko? Nie olek..ale w samym centrum to stoi..?
Ach te Epiki... oglądam te od Ciebie, czy coś nie twarzą..to dwa mają odrostki..ale kwiatuszka to żaden nie chce wypuścić..

Dorotko posiałam ziołka..dzisiaj i te Skrętniki porozdzielałam..uff..robota chirurgiczna..

[szarotka66]

Kasiu to z ciapatymi listkami? To prowadzony na drzewko kroton. Przesadzanie to bardzo przyjemne jest, chociaż z drugiej strony męczące, bo plecy bolą jak ch.....a. A te ziółka to pewnie na uspokojenie co? Bo szalejesz Kasiu tej wiosny.

[mamafrania]

Dorota u Ciebie już jest mnóstwo wrażeń, ale co to będzie jak te maluszki posadzone podrosną, to aż strach się bać

[labka1]

Słonko..na uspokojenie..to ja tu mam od Ciebie i od Ani..zapasy jeszcze... a nie ziołka
Kroton??? Nie widziałam takowego..ale fajny nakrapiany..


No..rozszalałam się...ale skutki będa oj będą.. ...no ale..coś za coś..

[szarotka66]

A tam Aniu, martwić to się będę jak urosną. Na razie cieszę się, że po zimie nie ma strat. A mężuś dodatkowo przywiózł ładniutką kliwię. Przekwitła już, bo za wcześnie tam kupił i kwiatki nie dotrwały.
Kasiu podobno "na frasunek dobry trunek", to dotyczy też różnych boleści.

[mamafrania]

Nie o miejsce chodzi, leczo ferię barw i kształtów Miejsca to ty masz

[szarotka66]

Co racja to racja. Ja uwielbiam, aby było dużo zielonego, ale jeśli są kwiatki to pełnia szczęścia.

[Nolinka]

Pięknie roślinki razem wyglądają Kroton superancki - mnie jakoś nie udaje się ich utrzymać Jak się wszystko zestawi z parapetu, to dopiero wtedy dokładnie widać ile się tam mieściło

[mamafrania]

Nie moge się nadziwić ile np. u mojej matki, teściowej i babci miejsca się marnuje Toż to grzech marnotrawstwa po prostu

[szarotka66]

Nolinko mój kroton ma już ze 12 lat, kilka lat temu obcięłam mu czubek żeby się zagęścił, bo miał taki łysy badylek. Teraz ma kilku pędową koronę, nie rośnie w oszałamiającym tempie, ale najważniejsze, że w ogóle chce współpracować. Nawet kwitnie kilka razy w roku.
Aniu jak widać nie wszyscy to maniacy. Jakaś równowaga musi być.

Dziś niedzielnie;
Pelargonia ma coraz więcej kwiatów:

Fiołkowo - skrętnikowe przedszkole:

Jeden z "baroków":
I chyba najwolniej rosnący filodendron, mam go pewnie z 8 lat, a urósł może ze 25 cm :

[rapunzel]

Dorotko, prawie mi się zachciało śmiać, jak zobaczyłam skrętnika na tym wiklinowym kwietniku, bo mój od ciebie stoi na takim samym. W pierwszej chwili pomyślałam, że ściągnęłaś ze mnie ten pomysł.
Twoje pelargonie są zjawiskowe, moje w tym roku ewidentnie mają jeszcze za zimno na klatce schodowej, ale nic na to nie poradzę. Mam nadzieję, że jak się ociepli to trochę nadgonią, choć w tym roku chyba sezon balkonowy zacznie się później.

[szarotka66]

Witaj Jagodo, pomysł ze skrętnikiem na kwietniku oczywiście ściągnięty od Ciebie. U mnie skrętnik na wiszącym kwietniku tylko w czasie kwitnienia, później ląduje na parapecie, a kwietnik jest zasiedlany przez innego kwiatka. Na balkon to jeszcze trzeba będzie poczekać, dziś u mnie -4*.