Koty wśród zieleni ...boskie
Witam w ogrodzie u Aguniady cz.11
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.11
Współczuję boleści,ale może listki maruny będą miały korzystny wpływ ...Tego Ci życzę ...
nawet nie wiedziałam o takich sposobach na ból głowy...o których Majka pisze...Dobrze wiedzieć
Koty wśród zieleni ...boskie
Koty wśród zieleni ...boskie
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- constancja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1367
- Od: 5 sie 2012, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.11
Miałam kiedyś taką kotkę.
Ze względu na kolor futra Myszka miała na imię. Tylko oczy miała pomarańczowe.
Gdzieś w Borach-wątek ogrodowy Bory Constancji - Bory Tucholskie w obiektywie
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa
-
elsi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4840
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.11
Rozumiem Cie doskonale, bo kiedyś miewałam migreny
i tylko szybka - w porę - interwencja p.bólowa pozwalała to przerwać, inaczej bywała to trzydniówka.
Było, minęło, nie wiem właściwie, co pomogło, ale życzę tego i Tobie, by przeszło na zawsze.
Czytałam, że masz kalinę Mariesi, jakoś tak ciągle miałam ją na swojej liście zachcianek,
ale kupiłam w końcu Cascade (nie było Mariesii) i chyba też będzie dobrze, bo one z tej samej rodziny
.
i tylko szybka - w porę - interwencja p.bólowa pozwalała to przerwać, inaczej bywała to trzydniówka.
Było, minęło, nie wiem właściwie, co pomogło, ale życzę tego i Tobie, by przeszło na zawsze.
Czytałam, że masz kalinę Mariesi, jakoś tak ciągle miałam ją na swojej liście zachcianek,
ale kupiłam w końcu Cascade (nie było Mariesii) i chyba też będzie dobrze, bo one z tej samej rodziny
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.11
Znowu Cię zgubiłam
Nie cierpię tego, kiedy nie przychodzą powiadomienia.
Czytam, że cały plan nasadzeń już masz. Ciekawe, czy zdołasz zrealizować jeszcze w tym roku.
A może już nie warto się spieszyć? Może zostaw na wiosnę?
I koncepcja może się zmieni?
Nie cierpię tego, kiedy nie przychodzą powiadomienia.
Czytam, że cały plan nasadzeń już masz. Ciekawe, czy zdołasz zrealizować jeszcze w tym roku.
A może już nie warto się spieszyć? Może zostaw na wiosnę?
I koncepcja może się zmieni?
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.11
Hej Aguś! Mam nadzieję, że śnieg stopniał, a główka już nie boli. Warto iść na Bonda? 
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42392
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.11
Agnieszko zostałam zasypana śniegiem i wiadomościami, ale już wychodzę na prostą. Twój piękny taras nie zachęca do wypoczynku. Niestety! za to w domu przytulnie co widać po kotach. Piękne masz te kotki, uwielbiam jak kot stawia uszka jak antenki - wygląda bardzo zabawnie. Jeżeli lubią pieszczoty (na pewno lubią!) to proszę pomiziaj je ode mnie ! 
- Isia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2938
- Od: 27 maja 2007, o 17:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.11
od środy ma wrócić jesień - wersja ładniejsza 
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.11
Hej Aguś! Jak dzisiaj pogoda u Ciebie? Białe paskudztwo topnieje? U mnie był spory przymrozek w nocy, oby szybko wróciła jesień, tak jak zapowiadają.
Miłego dnia
Miłego dnia
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.11
Aguś
Ja też mam taki widok za oknem i na działce. Boję się, że mi połamało roślinki, na podwórku dwa drzewa leżą.
Aż boję się pojechać na działkę, pocieszam się, że jeszcze ma przyjść ocieplenie. Dobrze,że choć pierwsza część zamówionych róż przyszła i zdążyłam posadzić. Miłego poniedziałku.
Ja też mam taki widok za oknem i na działce. Boję się, że mi połamało roślinki, na podwórku dwa drzewa leżą.
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.11
Beatko, krajobraz niby piękny, ale ja jednak mogę zimy w ogóle nie oglądać. Nie lubię i koniec. Wczoraj otrzepałam śnieg ze wszystkich roślin i cieszę się, że to zrobiłam, bo gdyby te wygięte pod ciężarem śniegu gałęzie złapał mróz, to jak nic by się połamały. Życzę jak najmniej strat u Ciebie... Czy te posadzone róże już okopcowałaś (i pozostałe)? Czy dopiero się za to zabierasz? U mnie wszystko jeszcze jest do zrobienia...
Dzień dobry, Kasiu
Śnieg ani myśli topnieć, bo rano było regularne -7st. Zmieniłam właśnie opony i czuję się bezpiecznie. Słyszałam o zapowiedziach ocieplenia i tego się trzymam, bo naprawdę nie przygotowałam ogrodu do zimy. Na 007 oczywiście warto iść; może jakiegoś absolutnego szału nie było, ale jako wielbicielka całej serii mogę powiedzieć, że tego odcinka przegapić nie wolno 
Isiu, oby, bo ta zima przyszła zdecydowanie zbyt wcześnie!
Marysiu, kocille oczywiście uwielbiają pieszczoty; można umrzeć ze śmiechu jak się nadstawiają i dopominają stając na tylnych łapkach
Cieszę się, że miło i wśród książek spędziłaś weekend; można zaczynać kolejny tydzień. Udanego!
Gosiu, ja już mentalnie przełożyłam wszystkie plany ogrodowe na wiosnę. Jeśli aura pozwoli, to panowie skończą kaskadę a my pozbędziemy się resztek liści z trawnika plus kopce dla róż i finito. Czy Ty jesteś gotowa do zimy?
Elsi, cieszę się, że zajrzałaś. Nowe proszki na głowę muszę mieć zawsze przy sobie; pani doktor wspominała jak ważne jest zażycie przy pierwszych zwiastunach bólu. Będę się starała tak właśnie działać. Pocieszające jest, że w pewnym wieku te dolegliwości ustępują.
Wracając do tematu ogrodowego, bardzo polecam kalinę Mariesii - to oryginalny krzew, który pięknie kwitnie białymi, poziomo ułożonymi kwiatostanami, a jesienią zachwyca ognistą czerwienią. Cascade też planuję mieć, jak i kilka innych odmian, bo szalenie mi się te krzewy podobają
Ewo, moje dwa kociambry mają srebrzyste futerka i szmaragdowe oczy... Twoja o pomarańczowych, była prawdopodobnie brytyjką
Nelu, spróbuję na pewno z listkami złocienia - co mi szkodzi, skoro podobno pomaga... Czy Ty miewasz podobne problemy?
Kociaki szaleją na parapecie i wygrzewają się na słońcu - one to lubią najbardziej
Pozdrowienia!
Majutku, dziękuję, że dzielisz się swoimi sposobami na migrenę. Ja dzisiaj wróciłam całkowicie do żywych, z czego bardzo się cieszę - szkoda tylko, że weekend zmarnowany przez to, że człek nie do życia. Swojego kocura wygoniłaś na śnieg? Dał się namówić na wyjscie? ;-)
Ewcia, to dwa koty
Kasiu, koty są mądrzejsze niż się nam ludziom wydaje... mój D. ciągle się dziwi ile ja z nimi rozmawiam - a przecież one wszystko rozumieją!
Dzień dobry, Kasiu
Isiu, oby, bo ta zima przyszła zdecydowanie zbyt wcześnie!
Marysiu, kocille oczywiście uwielbiają pieszczoty; można umrzeć ze śmiechu jak się nadstawiają i dopominają stając na tylnych łapkach
Gosiu, ja już mentalnie przełożyłam wszystkie plany ogrodowe na wiosnę. Jeśli aura pozwoli, to panowie skończą kaskadę a my pozbędziemy się resztek liści z trawnika plus kopce dla róż i finito. Czy Ty jesteś gotowa do zimy?
Elsi, cieszę się, że zajrzałaś. Nowe proszki na głowę muszę mieć zawsze przy sobie; pani doktor wspominała jak ważne jest zażycie przy pierwszych zwiastunach bólu. Będę się starała tak właśnie działać. Pocieszające jest, że w pewnym wieku te dolegliwości ustępują.
Wracając do tematu ogrodowego, bardzo polecam kalinę Mariesii - to oryginalny krzew, który pięknie kwitnie białymi, poziomo ułożonymi kwiatostanami, a jesienią zachwyca ognistą czerwienią. Cascade też planuję mieć, jak i kilka innych odmian, bo szalenie mi się te krzewy podobają
Ewo, moje dwa kociambry mają srebrzyste futerka i szmaragdowe oczy... Twoja o pomarańczowych, była prawdopodobnie brytyjką
Nelu, spróbuję na pewno z listkami złocienia - co mi szkodzi, skoro podobno pomaga... Czy Ty miewasz podobne problemy?
Kociaki szaleją na parapecie i wygrzewają się na słońcu - one to lubią najbardziej
Majutku, dziękuję, że dzielisz się swoimi sposobami na migrenę. Ja dzisiaj wróciłam całkowicie do żywych, z czego bardzo się cieszę - szkoda tylko, że weekend zmarnowany przez to, że człek nie do życia. Swojego kocura wygoniłaś na śnieg? Dał się namówić na wyjscie? ;-)
Ewcia, to dwa koty
Kasiu, koty są mądrzejsze niż się nam ludziom wydaje... mój D. ciągle się dziwi ile ja z nimi rozmawiam - a przecież one wszystko rozumieją!
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.11
Aguś nic nie kopcowałam, za wcześnie jeszcze. Mi się jeszcze marzą małe zmiany, ale to już chyba na wiosnę. Ciekawa jestem Twojej kaskady po zmianach.
Aguś, czy Twoje kociaste pozwalają Ci na kwiatki w domu? U mnie nic się nie uchowa, z pięknej juki zrobiły sobie drapak, więc poszła do ludzi, kwiaty w wazonie służą do obgryzania.
Aguś, czy Twoje kociaste pozwalają Ci na kwiatki w domu? U mnie nic się nie uchowa, z pięknej juki zrobiły sobie drapak, więc poszła do ludzi, kwiaty w wazonie służą do obgryzania.
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.11
Cześć Aguś, odkopałaś się ze śniegu? U mnie masakra. Paskudztwo się nie roztopiło a rano -7.
Złamane jedno drzewo i chyba sporo roślin uszkodzonych. Nie było mnie w domu i nie mogłam na bieżąco otrzepywać to teraz muszę czekać na ocieplenie
Mam nadzieję że niedługo.
Mnie też głowa wczoraj bolała ale ja przynajmniej miałam powód
miłego dnia
Złamane jedno drzewo i chyba sporo roślin uszkodzonych. Nie było mnie w domu i nie mogłam na bieżąco otrzepywać to teraz muszę czekać na ocieplenie
Mnie też głowa wczoraj bolała ale ja przynajmniej miałam powód
miłego dnia
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.11
Przecudownej urody Szaraki. Fakt jestem uzalezniona od Szarych Miskow ale Ruski tez cos w sobie maja
Jak kiedys wezmie mnie z powrotem na kociambry, to sobie dwa Szare zapodam - grubego i chudego
U mnie przymrozku nie bylo ale napruszylo znowu troche, takie regularne 0 jest snieznie niebezpieczne.
U mnie przymrozku nie bylo ale napruszylo znowu troche, takie regularne 0 jest snieznie niebezpieczne.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42392
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.11
Agnieszko dziękuje i odwzajemniam życzenia, Potwierdzam, że proch zażyty na samym starcie bólu jest skuteczny - ja też tak mam, bo jak nie zażyję od razu to szkoda się truć. A propos kaliny mam kalinę na moim nieużytku i w tym roku odkryłam ją właśnie po ślicznej jesiennej szacie. Muszę posadzić ich więcej, bo dziczyzna nie jest nią zainteresowana!
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz.11
Marysiu, co masz na myśli pisząc że dziczyzna nie jest nią (kaliną) zainteresowana?? Myślę, że warto mieć więcej tych pięknych krzewów... ja się zasadzam na ~10 (PanieM, nie czytaj!) nowych
Miłego, mroźnego, słonecznego! Ja dziś urlopuję... mieliśmy robić kaskadę i klops.
Jule, regularne 0 to by mi odpowiadało... niestety wciąż jest -5st. Szczęście, że świeci słońce i żyć się chce, bo krajobraz całkiem ładny... Szaraki sama widzisz jakie są, znasz je, jak Ci się zachce, to bierz - sama chciałabym jednego grubego misiaczka
Cześć Jolu, odkopana jestem, ale wiesz, że ja zimy nie lubię. Dla mnie taka pora roku jest na siłę, chyba tylko dla naszego odpoczynku po sezonie w ogrodzie. Czytam, że ciężki śnieg u Ciebie też poczynił straty... ja co prawda wczoraj wszystko otrzepałam, ale i tak mam sporo połamanych i powyginanych gałęzi. Niech przyjdzie to ocieplenie, już dość zimy ;) Zabalowałaś nieźle i bardzo dobrze
Beatko, liczę, że ten śnieg zniknie i uda nam się dokończyć ogrodowe prace. Kopców także jeszcze nie robiłam, zresztą, skoro ma być +11st, to zdecydowanie byśmy się pośpieszyli.
Kociambry kwiatami bardzo się nie interesują, ale też od małego były uczone, że nie wolno ich niszczyć... młodszy co prawda uwielbia między nimi polegiwać i podgryza co mu pasuje, ale go przeganiam.
W cukrze:























Jule, regularne 0 to by mi odpowiadało... niestety wciąż jest -5st. Szczęście, że świeci słońce i żyć się chce, bo krajobraz całkiem ładny... Szaraki sama widzisz jakie są, znasz je, jak Ci się zachce, to bierz - sama chciałabym jednego grubego misiaczka
Cześć Jolu, odkopana jestem, ale wiesz, że ja zimy nie lubię. Dla mnie taka pora roku jest na siłę, chyba tylko dla naszego odpoczynku po sezonie w ogrodzie. Czytam, że ciężki śnieg u Ciebie też poczynił straty... ja co prawda wczoraj wszystko otrzepałam, ale i tak mam sporo połamanych i powyginanych gałęzi. Niech przyjdzie to ocieplenie, już dość zimy ;) Zabalowałaś nieźle i bardzo dobrze
Beatko, liczę, że ten śnieg zniknie i uda nam się dokończyć ogrodowe prace. Kopców także jeszcze nie robiłam, zresztą, skoro ma być +11st, to zdecydowanie byśmy się pośpieszyli.
Kociambry kwiatami bardzo się nie interesują, ale też od małego były uczone, że nie wolno ich niszczyć... młodszy co prawda uwielbia między nimi polegiwać i podgryza co mu pasuje, ale go przeganiam.
W cukrze:

























