dziękuję Wam za miłe slowa. Muszę przyznać, że naprawdę codziennie coś zaczyna kwitnąć

.
Aloesy trzymałam na strychu, ale później temperatura spadła do -5 i musialam szybciutko uciekac z wszystkimi kaktusami i sukulentami. Z niektórymi niestety nie zdążyłam i nawet opuncje i agawy przemarzły i to dość poważnie. Strych przy -25 stopniach niestety niee może służyć do przechowywania kaktusów

pozostaje wiec tylko piwnica, przy takich mrozach.
Dzisiaj znowu coś nowego, w ten pochmurny dzień, takie słoneczko obudziło mnie
