Witam Szanownych Odwiedzających Ogrodników i Podglądaczy!!!
Jak zwykle, wieczorową porą, mogę zasiąść do kompa i w miarę spokojnie czytać wątki czyjeś i swoje. W tle gra radio i słucham piękne tango. Nogi pod biurkiem same tańczą, a palce biegają po klawiaturze. Od wczorajszego wieczora do dziś, prawie do popołudnia padał deszcz. Wiem, że jest bardzo potrzebny, ale ja potrzebuję trochę pogody do sadzenia. W tym roku jestem opóźniona, że ho, ho. Dzisiaj udało mi się posadzić róże, trzy sztuki: biało czerwoną, czerwonożółtą, niebieskoczerwoną. Dostałam je od M na 8 marca i dopiero dziś wsadziłam do ziemi. W nocy ma padać, to podleje. Jak nie to ja będę musiała z rana latać z podlewaczką. Zasadziłam też złotą budleję. Zeszłoroczna fioletowa nie przetrzymała zimy. Szkoda. Posadziłam 5 szt. poziomek, 5 szt. sałaty, 5 szt. kalarepy i 5 szt. selera naciowego. Jak już robić, to robić w ogrodzie. Przesiałam wózek (ok.50 l) kompostu. Ale zapach, a konsystencja - marzenie i obsypywałam co się dało. Do tego robię nową rabatę, bo zabrakło mi miejsca na nowe roślinki, które ja głupia znowu kupiłam

.
aha, M kupił mi aparacik foto : Kodak EasyShare (

dla M). Jutro spróbuję zrobić zdjęcia na ogrodzie. Szkoda tylko, że migdałek już obleciał, a z tulipanków zostały tylko resztówki.
maniusika 
- ja też siedzę w domciu, bo pada deszcz i jest zimno. Za to, po południu, jak tylko pogoda się poprawia to lecę do ogródka i robię co się tylko da aby nadrobić stracony czas.
Ewo 
- to byłoby wspaniale.
Jolciu 
- miło Cię gościć. Dawno u mnie nie byłaś. Co do róż: pożyjemy, zobaczymy.
Aniu 
- róża mnie też intryguje, nie tyle kolorem, co zapachem. Bowiem ja ponad wszystko kocham konwalie. Żabusie mokną, ale nieliczne. Reszta czeka na strychu aż je wyniosę do ogródka. Z pokrzywami masz rację, ale ich korzenie to istny labirynt, który się ciągnie metrami.
liska 
- właśnie zakupiłam na alleg... czerwoną, pnącą różę "gigant". Może wyrosnąć nawet do 8 m.(!?) To by pasowała do tej niebieskiej, prawda. Ale jak przenieść pergolę? Nie wiem... O zapachu dowiedziałam się z wizytówki róży.
AniaDS 
- moje żabki, moje żabusie, moje ukochane....
Celinko 
- Orinoko, będę pamiętać. (tak się nazywa w Ameryce rzeka. Miałam książkę o tym tytule, komuś pożyczyłam i już jej więcej nie zobaczyłam.
Marylko 
- nie dziękuję, ale mocno całuję

. Bałam się, czy sobie z nią poradzę, ale będę musiała. Czy kwiat rośnie w ogrodzie, czy w domciu? A co z zimą? Proszę o jakieś dane pielęgnacyjne. Plisss
Zyta 
- właśnie się zastanawiam jak przytwierdzić parasol do kapelusza... gwoździem to chyba nie..... Spokojnej nocy.
Goryczka 143 
- moja Mamcia też powtarza, że w maju deszcz jest bardzo potrzebny ale ja nie mam prawie nic posadzonego, to co on ma mi podlewać? Zdjęcia robiłam nocką, bo tylko te z nocy jako-tako wychodziły. W dzień wychodziły białe plamy. Jakiś "nocny Marek"?
Dawidku 
- róże kupiłam w zeszłym roku na alleg....i musiałam walczyć ze sprzedającym, bo jedna była w bardzo kiepskim stanie.
Roma 
- bardzo dziękuję za miłe słowa i pocieszające.
Trzeba kończyć i iść spać. Pa, pa
Na dobranoc coś na sen:
Parka wprowadza się do małego Motelu. On około 50-tki. Pan z brzuszkiem.
Widać że nadziany. Złoty Rolex. Mercedes SLK. Ona - na oko 20 letnia blondynka?
Recepcjonista pyta:
- Zanieść Państwu bagaże?
- Nie? poradzimy sobie?
- A żona na pewno nic nie potrzebuje?
- A dobrze, że mi Pan przypomniał! Macie pocztówki?