Grażynko, chyba jakieś czary uprawiasz
Sprzątałam dzisiaj w P-O, ale moje forsycje mają dopiero mizerne pączki. Na takie kwiaty, chyba będę czekała minimum dwa tygodnie.
Guciu - nie uprawiam żadnych czarów , po prostu mój ogród jest dookoła obsadzony żywopłotem z tuji i chroni go przed silnymi wiatrami. Wystarczyło kilka dni ciepła i słonka a roślinki wystrzeliły w górę i zakwitły. Żywopłoty to doskonała ochrona przed wiatrami, nagłymi roztopami co jest szczególnie ważne wiosną. Mój ogród zasypia powoli i równomiernie też budzi się do życia. Rośliny powoli rosną i wtedy nawet przymrozek nie jest grożny. Kiedy ogród narażony jest na gwałtowne zmiany niesione wiatrem, wtedy często rośliny cierpią od przymrozków wzmacnianych przez wiatr.
Grażynko masz rację koty leczą nasze dolegliwości. Ja jak tylko będę miała możliwość to fundnę sobie dachowca, bo one mają tyle uroku. Na razie pozostaje mi dokarmianie kotów działkowych.
Alutka - witaj w kogrobuszu.
Cieszę się że zajrzałaś , jak widzisz u mnie też już zaczynają rozkwitać wiosenne kwiatki. U mnie dzisiaj pogódka jest w kratkę ale zaraz lecę popracować póki nie pada. Zostało mi jeszcze trochę do pograbienia więc się śpieszę, żeby kwiatki nie przerosły wszystkiego co trzeba wygrabić.
Kryseczko - będę próbować i jeśli się uda to z pewnością się pochwalę.....no i podzielę z innymi.
No widzisz Grażynko, Twoja wiosna wyprzedziła moją. Gdzie tam mojej forsycji do kwitnięcia! A u Ciebie - aż serce rosnie, jak się na nią patrzy! Ciemierniki też cudne! (ciekawa jestem jakie będą moje, ale tego dowiem się chyba za rok?)
Nie żałuj koteczce pieszczot, pogłaszcz też troszkę od cioci Izy ;)
Melduję posłusznie, że koteczki wymiziane od cioci Izy - bardzo im się to podobało i chciałyby jeszcze. Akurat wróciłam z ogródka i zostało mi jeszcze z 150 m kwadratowych do wygrabienia - to już zostanie do jutra a potem zrobię fotki ogródka na przedwiośniu z perspektywy. Muszę to uwiecznić, bo już niedługo się zazieleni a śnieżyce, śnieżyczki i krokusy już powoli przekwitają.
Ulino, Dorotko, Krysiu - na szczęście za oglądanie na razie nie każą płacić Jednak i tak warto obejrzeć chociaż i pomarzyć. No a potem to tylko mogą się przyśnić.
A lotka już wysłałam - jak wygram to się z wami podzielę.
A to moje dziewczynki, które cały czas mi towarzyszą i pomagają jak potrafią w sprzątaniu ogródka.
Cieszę się, że wymiziałaś dziewczynki ode mnie
Zazdroszczę Ci Grażynko. Czytam i marzę, jak to ja sobie pójdę do ogródka... jeszcze kilka dni
Ciekawa jestem tych obiecanych zdjęć, bo w pełni sezonu ogród wygląda zupełnie inaczej niż teraz. Teraz można lepiej zobaczyć, jak jest rozplanowany, a to dla mnie bardzo ciekawe