Wrzosowisko
- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3731
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Wrzosowisko
Boję się o moje wrzosy zimą. Dziś się dowiedziałam, żeby ich nie okrywać na zimę agrowłókniną, tylko podlewać je cały czas i nie dopuścić, żeby wyschły. Podlewać nawet podczas mrozów. Cz to jest normalne ..?
Re: Wrzosowisko
Lorrie , tak jest to normalne. Jeżeli nie będzie naturalnej okrywy, to wiatr osusza ziemię. Wrzosy są bardzo wrażliwe na brak wilgoci. Podobnie jak ze wszystkimi roślinami zimozielonymi. One cały czas pobierają wodę. W zimie w mniejszym stopniu, ale jednak, ziemia musi być stale wilgotna.
- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3731
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Wrzosowisko
Marcin, czyli jednak podlewać nawet podczas mrozów?
Re: Wrzosowisko
Mutari, skąd te informacje?
Dla mnie to jakieś gigantyczne nieporozumienie.To tak, jak z Rh , muszą się dobrze napić przed mrozami, zanim nie będą mogły ciągnąć wody z zamarzniętego podłoża. Ale podlewać podczas mrozów? Zwłaszcza wrzosy, które rosną u mnie na najbardziej suchym stanowisku, jakie można by sobie wymarzyć. Podlewałam je tylko po posadzeniu, zwłaszcza,że jesień obfituje w opady. Nigdy nie podlewałam zimą a tym bardziej , kiedy ziemia jest zmrożona.
Wydaje mi się nawet,że wrzosy, jako rośliny stanowiska suchego, mogłyby wymarznąć, gdyby było mroźno a one miałyby "mokre nogi"
Dla mnie to jakieś gigantyczne nieporozumienie.To tak, jak z Rh , muszą się dobrze napić przed mrozami, zanim nie będą mogły ciągnąć wody z zamarzniętego podłoża. Ale podlewać podczas mrozów? Zwłaszcza wrzosy, które rosną u mnie na najbardziej suchym stanowisku, jakie można by sobie wymarzyć. Podlewałam je tylko po posadzeniu, zwłaszcza,że jesień obfituje w opady. Nigdy nie podlewałam zimą a tym bardziej , kiedy ziemia jest zmrożona.
Wydaje mi się nawet,że wrzosy, jako rośliny stanowiska suchego, mogłyby wymarznąć, gdyby było mroźno a one miałyby "mokre nogi"
- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3731
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Wrzosowisko
A agrowłóknika? Są tu zarówno przeciwnicy jak i zwlennicy tego rodzaju okrycia zimowego.
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13449
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Wrzosowisko
Lorrie, Lorrie, przecież my z najcieplejszych rejonów kraju :P
Chyba że ty mieszkasz gdzieś gdzie wiatry hulają i zimy są bardziej dotkliwe...
Albo.... wrzosiki bardzo młodziutkie i malutkie.
Ja nie okrywałam i nie mam zamiaru.
A Pola chyba ma rację bo wrzosy dobrze jest sadzić na wzniesieniu,
nawet na maleńkim kopczyku by nie stały w wodzie bo zgniją.
Chyba że ty mieszkasz gdzieś gdzie wiatry hulają i zimy są bardziej dotkliwe...
Albo.... wrzosiki bardzo młodziutkie i malutkie.
Ja nie okrywałam i nie mam zamiaru.
A Pola chyba ma rację bo wrzosy dobrze jest sadzić na wzniesieniu,
nawet na maleńkim kopczyku by nie stały w wodzie bo zgniją.
Re: Wrzosowisko
Nigdy nie okrywałam swoich wrzosów, przecież to nie są egzotyczne rośliny.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 30
- Od: 11 paź 2009, o 08:44
- Lokalizacja: Opolszczyzna
- Kontakt:
Re: Wrzosowisko
Na dzień lub dwa przed zapowiadanymi już mrozami podlej i podsyp potem warstwą kwaśnego torfu. Będziesz miała okrywę przez wysuszającymi wiatrem, ziemia długo utrzyma wilgoć choć nie będzie mokra, a ty jeszcze ułatwisz sobie utrzymanie odpowiedniego odczynu podłoża. Wiosną wymieszasz torf i wierzchnia warstwą ziemi i już.
Paniu Mutari radziłabym co nieco poczytać. Bo wie że dzwonią tylko nie wie gdzie.
Owszem jeśli będziemy mieć lutowe lato przez miesiąc to roślina będzie wdzięczna za odrobinę wody, ale wówczas ziemia nie będzie zamarznięta a temperatury powietrza wzmogą parowanie. Natomiast przygotowane na zimę rośliny związały większość wody i nie są w stanie z niej skorzystać, dlatego by nie uśmierciła nam roślin tzw. susza fizjologiczna podlewamy w czasie "zimowego lata " I ten proces dotyczy wszystkich zimozielonych roślin także iglaków.
Paniu Mutari radziłabym co nieco poczytać. Bo wie że dzwonią tylko nie wie gdzie.
Owszem jeśli będziemy mieć lutowe lato przez miesiąc to roślina będzie wdzięczna za odrobinę wody, ale wówczas ziemia nie będzie zamarznięta a temperatury powietrza wzmogą parowanie. Natomiast przygotowane na zimę rośliny związały większość wody i nie są w stanie z niej skorzystać, dlatego by nie uśmierciła nam roślin tzw. susza fizjologiczna podlewamy w czasie "zimowego lata " I ten proces dotyczy wszystkich zimozielonych roślin także iglaków.
Zoja
Re: Wrzosowisko
Dokładnie tak robię, podlewam i ściółkuję, aby wilgoć nie odparowała.
Kora, czy torf przykwasi glebę i zapobiegnie jej wysuszeniu.![;:3](./images/smiles/slonko2.gif)
Kora, czy torf przykwasi glebę i zapobiegnie jej wysuszeniu.
![;:3](./images/smiles/slonko2.gif)
Re: Wrzosowisko
No wiesz, ja tak robiłem u siebie. Nie lałem oczywiście wody na potęgę. Ale gdy były bezśnieżne zimy to chodziłem i podlewałem. Nigdy nie zauważyłem, aby działo się coś nie tak.zojalitwin pisze:Paniu Mutari radziłabym co nieco poczytać. Bo wie że dzwonią tylko nie wie gdzie.